"Trio"

Z utęsknieniem czekałem na tę płytę. Uczucie to stawało się szczególnie dojmujące, gdy w głośnikach gasły dźwięki znakomitej Habanery - ostatniego wydawnictwa zespołu, którego muzycy nagrali omawiany właśnie krążek. Celowo nie użyłem nazwy Simple Acoustic Trio, gdyż na wierzchniej stronie okładki Trio widnieją jedynie imiona i nazwiska trzech muzyków, tworzących dawny zespół. Być może to tylko wymogi marketingu, ale może kryje się za tym coś więcej?.

03.04.2005

Czyta się kilka minut

 /
/

Ostatnimi czasy Wasilewski, Kurkiewicz i Miśkiewicz kojarzeni byli przede wszystkim z Tomaszem Stańką. I znaczenie jego osoby dla prezentowanej tutaj muzyki wydaje się kluczowe. Przyznam, że słuchając płyt ze Stańką, czekałem na te chwile, wcale liczne, gdy lider milknie i gra samo trio. Natomiast słuchając nowego materiału współpracowników mistrza, czekam na dźwięk jego trąbki. Jakby w muzyce tego trio nie tyle czegoś brakowało, ile było w niej - strukturalnie wyznaczone - miejsce dla kogoś jeszcze. W tym sensie nowe wydawnictwo można uważać nie za kontynuację nagrań Simple Acoustic Trio, ale dwóch ostatnich albumów sygnowanych przez Tomasz Stańko Quartet.

W wydanej przez ECM muzyce mamy o wiele więcej powietrza niż w poprzednich nagraniach. Tyle tylko, że niekiedy jest go tak dużo, iż zastępuje ono samą muzykę. Z całą pewnością przyczynił się do tego producent - Manfred Eicher ma wyraźnie zdefiniowane poglądy na to, co chce usłyszeć... Oczywiście swoboda w jazzie niejedno ma imię; to, o czym piszę, nazwałbym jednak raczej rozrzedzeniem. Inne oblicze swobody przyjęło się nazywać jazzem free. Elementy tej konwencji - delikatnie i po ecemowsku powściągliwe - wyraźnie dochodzą do głosu w utworach kończących krążek. I są to udane kompozycje, dające możliwość dłuższej wypowiedzi poszczególnym muzykom i delektowania się dźwiękiem.

Do jaśniejszych momentów na “Trio" zaliczyłbym “Hyperballad", kompozycję Björk. Gdy słuchałem tego utworu, z mojej podświadomości wychynęła inna jazzowa wersja jednej z ballad Björk, rewelacyjna interpretacja “Unison" dokonana przez kwintet Dave’a Douglasa. Oba nagrania zbliża pomysł na budowanie napięcia dramatycznego, polegający na powolnym “podchodzeniu" do wyjściowego tematu i jego prezentacja w drugiej części. Ładnie brzmią także kompozycje przypominające dawne nagrania zespołu - “Shine", “Sister’s Song". One z kolei skłaniają do refleksji, iż poprzednie płyty SAT były o wiele bardziej zróżnicowane dynamicznie, a także wyrazowo - gdzie podziały się te ekscytujące preparacje fortepianu, które tak świetnie budowały nastrój w “Habanerze"?

Lubię sięgać po “Trio", ale nic na to nie poradzę, że nie wywołuje ono tak intensywnych przeżyć jak “Habanera". Szanuję prawo muzyków do ewolucji, ale w wypadku nowego krążka mamy chyba do czynienia z zerwaniem. Czyżby miał rację anonimowy autor tekstu na reklamowej nalepce, którą opatrzone zostało amerykańskie wydanie płyty, pisząc, iż “Trio" to nagraniowy debiut working bandu Tomasza Stańki?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2005