Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zaraz za artykułem Pauliny Wilk „Rzeczpospolita dezinformacji”, tak dobrze oddającym nasze spostrzeżenia i frustracje związane ze stanem polskiego dziennikarstwa i mediów, we wstępie do kolejnego artykułu, „Co wolą katolicy” Błażeja Strzelczyka, pojawia się wypowiedź pana Grzegorza Miecugowa, dla mnie obraźliwie protekcjonalna. Pada ona z ust dziennikarza, który niestety stał się przykładem jednej z wersji postaw i karier medialnych opisanych w pierwszym artykule. Jego macierzysta stacja TVN 24 na przestrzeni kilku lat przerodziła się z roszczącej sobie prawa do bycia Bastylią krytycznej i niezależnej myśli w polityczny tabloid.
To nie widzowie zmieniają swoje zainteresowania i potrzeby, to pan Miecugow i jego koledzy dziennikarze zmienili sobie widza – na innego, mniej wymagającego. Dla własnej korzyści.
W dodatku o Festiwalu Conrada do nr. 40 „Tygodnika Powszechnego” znalazł się artykuł redaktora Michała Olszewskiego „Z drugiego planu” o działalności reportersko-publicystycznej Wojciecha Jagielskiego. Tekst ten ukazuje trudy, istotę i potrzebę dziennikarstwa profesjonalnego, uczciwego i zaangażowanego, z jasno nakreśloną granicą między faktem a publicystyczną interpretacją czy literacką wyobraźnią. Przedstawia przeciwny kierunek niż ten, który wytyczyło sobie dziennikarstwo medialne opisane w artykule Pauliny Wilk. Droga do rzetelności zawodowej wymaga odwagi, pokory oraz umiejętności otwarcia się na ludzi, świat i jego problemy z szerszej niż własne ambicje perspektywy.