Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Do auli niełatwo trafić w gąszczu akademickich zabudowań, a w dodatku padał ulewny deszcz. Dlatego Piotr Mucharski, prowadzący uroczystość obok Katarzyny Kolendy Zaleskiej, mógł powitać gości uwagą, że na sali są najbystrzejsi i najwierniejsi. Byli to m.in. prof. Barbara Skarga, Ewa Woydyłło-Osiatyńska, ks. Jan Sikorski, min. Andrzej Przewoźnik oraz ambasador Izraela David Peleg. Medal św. Jerzego przyznawany jest za "zmagania ze złem i uparte budowanie dobra w życiu społecznym". W tym roku honorował walkę z smokiem nietolerancji oraz smokiem nieczułości.
Po wymienieniu nazwisk laureatów rozległy się długie brawa. Zastępca redaktora naczelnego Dariusz Jaworski wygłosił laudację dla Anny Otffinowskiej, pomysłodawczyni i współorganizatorki społecznej akcji "Rodzić po ludzku" na rzecz poprawy sytuacji w polskich szpitalach położniczych. Mówił o zbieżności dat; gdy w roku 1993 po raz pierwszy proszono kobiety o listy z opisem ich porodu, Jerzy Turowicz po raz pierwszy wręczył Medal św. Jerzego, a także począł się pierwszy syn Jaworskich. Mówca dziękował laureatce za konsekwencję w walce ze smokiem, ale przede wszystkim, jak podkreślał, za opiekę nad bocianem. "Obie te istoty wprawdzie latają nad naszymi głowami, ale na szczęście większość z nas dostrzega tylko bociana".
Anna Otffinowska powiedziała, że społeczeństwo, w którym nie szanuje się narodzin, nie będzie umiało szanować innych ważnych momentów w życiu człowieka: miłości, starości, śmierci. Podkreśliła, że odbiera Medal, którego laureatami są kobiety pracujące w fundacji Rodzić po Ludzku, a po części obecny również na uroczystości Piotr Pacewicz z "Gazety Wyborczej", która nadała akcji medialny impet. - Chciałabym wyrazić szacunek położnym i lekarzom, którzy swoją pracą pokazują, że jest możliwe rodzenie po ludzku - mówiła. - Choć napotykają na ogromny opór środowiska, w którym są wręcz czarnymi owcami. Ale najważniejszymi odbiorcami Medalu są wszystkie kobiety, które pomogły zmienić rzeczywistość "totalitarnych porodówek".
- Nasz smok jest z betonu - zakończyła Otffinowska. - I nie działa na niego włócznia. Nasza codzienna praca to nieustannie spadające krople. Jeśli mogą one drążyć skałę, to wierzymy, że skruszą i beton.
O trudnościach, z jakimi w walce ze smokiem spotyka się z kolei rabin Schudrich, mówił ks. Boniecki: - Uderzenie włócznią w łeb akurat tego smoka, przynosi efekt odwrotny: dodaje mu sił i jeszcze bardziej go ogłupia - tłumaczył. - Antysemita oskarżony o antysemityzm i upomniany, że nie tego uczył Jan Paweł II, staje się jeszcze bardziej antysemitą, w dodatku antysemitą wściekłym. Dlatego strategia Schudricha zawiera się w życzliwej obecności. Na tyle intensywnej, że dziś każde dziecko wie, kto jest naczelnym rabinem Polski.
- Trafiając do Polski, słyszałem o niej w USA dużo złego - opowiadał laureat. - Wyzwaniem dla mnie było pokazać, że to nieprawda. A ściślej - nie cała prawda. Uznałem, że jeśli druga strona ma zrozumieć moje problemy, najpierw ja muszę zrozumieć drugą stronę. To przecież żadna wielka filozofia - tłumaczył. - Dlaczego Bóg stworzył na początku jednego mężczyznę i jedną kobietę zamiast tysiąca par? - pytał. - Byśmy pamiętali, że wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i pochodzimy od Adama i Ewy, by nikt nie mówił, że my pochodzimy z lepszej pierwszej pary niż wy.
***
- Walczymy nie "z", tylko "o" - powiedziała "Tygodnikowi" Anna Otffinowska. - O to, żeby narodziny człowieka w Polsce były otoczone szacunkiem. Rodzić po ludzku to znaczy z godnością. Poród człowieka to nie operacja techniczna, lecz wydarzenie ważące na losach matki i dziecka, dlatego należy się mu godna oprawa: życzliwość, zwracanie uwagi na to, na czym kobiecie zależy i na to, że potrzebą dziecka jest być z mamą. Wreszcie, że poród jest wydarzeniem rodzinnym i że mąż ma absolutne prawo być z rodziną. To rzeczy oczywiste. Ale paradoksalnie okazują się nieoczywiste.
Smok, jak mówi Otffinowska, ciągle wygrywa. - Medal nie jest przecież za wygrywanie ze smokiem, lecz za uporczywą z nią walkę. Ale gdyby nikt z nim nie stawał w szranki, byłby wielki i rozpanoszony. Być może po to właśnie jesteśmy.
Jak rabin Michael Schudrich zdefiniowałby swojego smoka? - To zło niezrozumienia, że każdy człowiek jest dzieckiem Boga - tłumaczy. - Oto mój wielki smok.
Gdy portal Onet.pl opublikował werdykt kapituły Medalu, komentarze, które pojawiły się pod informacją, utworzyły galerię antysemityzmu. "A Polacy to śmieci? Tak nasz naród traktujecie. Ja nawet nie wiem co to za żyd" - pisał użytkownik "~Polak lat 67". "Czy tu jest Izrael, czy jeszcze Polska?" - pytał "~scolo". "Sami swoi" - konstatował "~samuel". - Proszę, przeczytajcie jeszcze raz, co Jan Paweł II mówił o Żydach - zwraca się do nich rabin Schudrich. - Nauczyłem się od niego, że mogę uczyć się o innych narodach i wiarach, a to nie umniejszy mojej wiary. Jeśli będę wiele wiedział o katolikach, nie stanę się mniej Żydem. I na odwrót. Wreszcie, jest mi żal, bo przecież też jestem Polakiem - kończy Schudrich, który jest obywatelem Polski od 2005 r.
Prof. Barbara Skarga, członkini kapituły Medalu, wskazuje na to, co u obojga laureatów wspólne: - Jednemu i drugiemu chodzi przecież o to samo dobro: o drugiego człowieka i o szacunek do niego.
***
Zgodnie ze zwyczajem po uroczystości zagrała muzyka: w tym roku koncertował zespół Kroke. Jerzy Bawoł na harmonii guzikowej, Tomasz Kukurba na altówce, Tomasz Lato na kontrabasie i gościnnie Tomasz Grochot na perkusji dowodzili, że jazz rodził się nie tylko wśród afroamerykańskiej mniejszości w USA, lecz i wśród żydowskiej - w środkowej Europie.
Dziękujemy Mecenasowi Gali Medalu Świętego Jerzego, którym był Prezydent RP Lech Kaczyński.
Dziękujemy patronom medialnym: TVN, TVN 24, Onet.pl oraz Programowi III Polskiego Radia.
Za gościnę dziękujemy Politechnice Warszawskiej, a za pomoc w organizacji bankietu dziękujemy: Kuchni Koszernej, restauracji Belvedere, Domowi Wina oraz "LOBO".
