Rozumiem waszą tęsknotę

Ukraińcy, którzy orientują się w dziejach sporu o Cmentarz - a jest ich garstka, nawet na zachodniej Ukrainie - są szczęśliwi, że nadszedł jego koniec.

03.07.2005

Czyta się kilka minut

Uroczyste otwarcie nekropolii niewiele zmieni w stosunkach Polski i Ukrainy, dobre wzajemne relacje budowaliśmy przez ostatnie 10 lat. Po obu stronach powstało zaufanie, otwartość. Ukraińcy mają pewność, że to się nie zmieni. Spór wokół cmentarza, choć długo trwał, to - biorąc pod uwagę całość polsko-ukraińskich stosunków - był incydentem. Konflikt toczył się, ponieważ wpisywał się w złożone dzieje dwóch naszych krajów, a w historii było między nami wiele waśni. Spór umiejętnie podsycano. Rozumiem stanowisko Polaków - tęsknotę za ich miastem, przywrócenie cmentarzowi jego przedwojennego wyglądu. Lwów - odmiennie niż Galicja, w której mieszały się kultury: ukraińska, polska, rosyjska - był miastem polskim, z polską administracją. We Lwowie był polski uniwersytet i politechnika. Nie Kraków, a Lwów stanowił wtenczas centrum nauki. Mówienie, że było to miasto polskie, a nie ukraińskie, nie jest kłamstwem. Polacy mieszkający we Lwowie mieli tragiczną historię - wielu zaraz po wojnie deportowano, tych, którzy zostali, rusyfikowano. Powstawały waśnie między Rosjanami - Ukraińcami i Polakami. Z tym historycznym obciążeniem obie strony muszą nauczyć się żyć. Jestem bardzo szczęśliwy, że pamięć o młodych polskich chłopakach - Orlętach, którzy zginęli w latach 1918 i 1919 jest w tym momencie także elementem historii ukraińskiej. Nie możemy tej wojny wyrzucić ze swoich dziejów. Musimy o niej pamiętać z należną czcią dla ofiar. W kształtowaniu wzajemnych relacji musimy być przede wszystkim humanistami, potem dopiero Polakami i Ukraińcami. Polacy nie byli dla Ukraińców wrogami. Żyliśmy przez lata wspólnie. Polska tworzyła ukraińską historię, Ukraina - polską. Dziękujemy Polsce za całe dobro, za cały jej wkład w rozwój naszej kultury, zapomnijmy o wszystkim, co nas dzieliło i było złe. Na zachodniej Ukrainie nie ma już takich podziałów między Polakami a Ukraińcami, jakie były dawniej. Więcej ich łączy. Ludzie, takiego typu jak ci, którzy próbowali zablokować otwarcie cmentarza, są wszędzie. Nie jest to wyłącznie zjawisko ukraińskie. Do podobnych akcji odczuwam wstręt.

Notowała MN

Myrosław Popowycz (1930 r.) jest filozofem, członkiem Ukraińskiej Akademii Nauk. Laureat nagrody im. Tarasa Szewczenki. W 1989 r. tworzył Ukraiński Ruch Narodowy na Rzecz Ukrainy. Wydał m.in. “Zarys historii kultury Ukrainy" (1999).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 27/2005