Nie uciekać od Wschodu na Zachód

Czy Partnerstwo Wschodnie stanie się jeszcze jedną zawiedzioną nadzieją, czy też istotnie będzie nową jakością, przełomową dla rozszerzania strefy demokracji, wolnego rynku i praw człowieka na wschodnich obrzeżach UE?

24.11.2009

Czyta się kilka minut

Po porozumieniach Okrągłego Stołu, Jesieni Ludów 1989, implozji Związku Radzieckiego i zjednoczeniu Niemiec oraz wobec procesów integracji gospodarczo-politycznej w ramach Unii Europejskiej - trzeba określić na nowo strategiczny kierunek polskiej polityki zagranicznej. Większość współczesnych koncepcji politycznych lub - jeszcze szerzej - strategii rozwoju Polski na początku XXI wieku jest dziś zgodna, że obiektywnie pożądana dla Polski jest integracja z Europą. I to właśnie jest kontekst realizowania polskiej racji stanu.

Wraz z zakończeniem konfrontacji Wschód-Zachód pojawiła się szansa pokonania syndromu "bożego igrzyska", który od zarania polskiej państwowości determinował jej rację stanu. Wydaje się, że położenie geopolityczne nie będzie już dłużej kwestionować suwerenności państwowej Polski i jej miejsca w Europie. Po raz pierwszy położenie między Rosją a Niemcami może stać się dla nas szansą, a nie przekleństwem.

Nowe otwarcie

Stosunki Polski z sąsiadami, a zwłaszcza ich perspektywy, od ponad dwustu lat nigdy nie były tak dobre jak obecnie. O bezużyteczności i anachronizmie dawnego obrazu wroga dla bieżącej polityki wewnętrznej i zagranicznej Polski świadczy dominująca wśród klasy politycznej i w społeczeństwie opinia, że utrzymywanie tego obrazu wyrządza więcej szkody krajowi, jego interesom i obywatelom niż owemu "wrogowi".

Już na progu wielkiej transformacji argumentowano, że Polska na drodze do Europy nie powinna odwracać się plecami do poradzieckiego Wschodu, lecz przeciwnie - skłaniać państwa tego regionu do integrowania się ze strukturami współpracy europejskiej. Jak słusznie zauważył Kazimierz Wóycicki już na początku lat 90. XX wieku: "Proces zbliżania się do Zachodu nie może być oddaleniem się od Wschodu. Polska nie może uciec na Zachód. Winna znaleźć się bliżej Zachodu dzięki procesowi jednoczenia się całego kontynentu".

Proces integracji europejskiej może stanowić istotny bodziec do wypracowania systemu wielopłaszczyznowych powiązań Wschodu i Zachodu Europy. Zwiększenie tempa poszerzania i pogłębiania Unii Europejskiej, a w tym kontekście nowa inicjatywa Unii Europejskiej - Partnerstwo Wschodnie - stwarza ramy do stopniowego zbliżania interesów Polski, krajów byłego ZSRR z krajami "starej" Europy na co najmniej trzech płaszczyznach: europejskiej, re­gionalnej i bilateralnej.

Trzeba podkreślić, że inicjatywa Partnerstwa Wschodniego została przygotowana konceptualnie i dyplomatycznie oraz wypromowana przez Polskę i Szwecję, które w maju 2008 r. na forum Rady Europejskiej postulowały pogłębienie współpracy ze wschodnimi sąsiadami UE, dotychczas objętymi Europejską Polityką Sąsiedztwa (EPS). Znalazły się wśród nich Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzja, Mołdawia i Ukraina.

W powszechnym odbiorze państw członkowskich UE, Partnerstwo Wscho­dnie stanowi "nowe otwarcie" w relacjach poszerzonej UE z aspirującymi do członkostwa w jej strukturach krajami byłego Związku Radzieckiego.

Owo "nowe otwarcie" jest odpowiedzią Unii na nowe wyzwania, które pojawiły się na jej wschodnich obrzeżach. Doświadczenie pięciu lat funkcjonowania UE po poszerzeniu z 2004 r.

oraz skala i intensywność turbulencji gospodarczych i politycznych na obszarze Europy poradzieckiej i Kaukazu uświadomiły bardziej niż kiedykolwiek krajom "starej" Europy, że konsekwencje destabilizacji sytuacji gospodarczej i politycznej w obszarze wschodniego sąsiedztwa wpływają bezpośrednio na życie obywateli Unii. To właśnie realna groźba konsekwencji konfliktu rosyjsko-gruzińskiego, zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa energetycznego, stanowiła przekonywający argument do zwiększenia wysiłków krajów UE, by wypracować mechanizm obrony przed tego typu zagrożeniem.

Jednocześnie miała inspirować wschodnich sąsiadów UE, którzy zgłaszają aspiracje do członkostwa w niej, by intensywniej budowali demokratyczne państwo prawa, wolnego rynku, poszanowania praw człowieka i swobód obywatelskich.

Nowe instrumenty partnerstwa

Kraje Unii wyciągnęły też wniosek z nieskuteczności instrumentów stosowanych poprzednio, w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa.

W miejsce polityki pomocy finansowej przeznaczanej nie dla konkretnego adresata, lecz dla wszystkich krajów EPS, pojawił się mechanizm wsparcia, polegający na uzależnieniu skali pomocy finansowej od tempa i głębokości demokratyzacji państwa i urynkowienia gospodarki w poszczególnych krajach Partnerstwa.

Jednocześnie pojawił się nowy kontekst relacji prawno-międzynarodowych między Unią a poszczególnymi krajami Partnerstwa Wschodniego. Chodzi o umowy o stowarzyszeniu oraz ustanowienie mechanizmów stref wolnego handlu. Z perspektywy obywateli krajów Partnerstwa Wschodniego kluczowa wydaje się deklaracja woli pełnej liberalizacji reżimu wizowego.

Z punktu widzenia dyplomacji godne podkreślenia jest ustanowienie platformy wielostronnych negocjacji na szczeblu głów państw, szefów rządów, ministrów spraw zagranicznych oraz ekspertów, co stanowić ma mechanizm budowy zaufania we wzajemnych relacjach. Trzeba wreszcie podkreślić, że po raz pierwszy w historii finansowania Europejskiej Polityki Sąsiedztwa jej wschodni wymiar uznano za zasługujący na szczególne wsparcie. W latach 2010-13 zagwarantowano w budżecie UE 600 mln euro na realizacje celów Partnerstwa Wschodniego, co bez wątpienia zapowiada jeszcze większe wspar­cie tego programu w kolejnych latach.

Nasuwa się jednak pytanie, a wręcz obawa o to, czy Partnerstwo Wschodnie nie stanie się jeszcze jedną niespełnioną aspiracją i zawiedzioną nadzieją, czy też istotnie będzie nową jakością, przełomową dla rozszerzania strefy demokracji, wolnego rynku i praw człowieka na wschodnich obrzeżach UE. Trzeba więc zaznaczyć, że przebieg procesów integracyjnych tylko w części zależy od zachowań decydentów w świecie gospodarki i polityki. W dużym stopniu zależy on od tego, jak ten świat odbija się w społecznej świadomości, oraz od intensywności żywiołowych zmian społecznych. Jeśli weźmie się pod uwagę postawę społeczeństw UE wobec integracji europejskiej, a zwłaszcza wobec dalszego rozszerzenia UE na Wschód, oraz gdy porówna się ją z innymi ważnymi procesami: decentralizacji władzy państwowej, demokratyzacji życia politycznego, bezpieczeństwa publicznego - widać wówczas pobieżne zaangażowanie społeczeństw w te procesy.

Brak zaangażowania

Drugim, nie mniej istotnym czynnikiem warunkującym powodzenie Partnerstwa Wschodniego jest wciąż bardzo niestabilna sytuacja wewnętrzna wschodnich sąsiadów Unii. W szczególności dotyczy to sytuacji na Ukrainie i w Gruzji, ale także, choć w innym stopniu, na Białorusi.

Z perspektywy polskiej polityki bezpieczeństwa największe znaczenie ma sytuacja wewnętrzna na Ukrainie. Proces budowy instytucji społeczeństwa obywatelskiego jest tam dalece mniej zaawansowany niż w Polsce. Na Ukrainie społeczeństwo obywatelskie powstaje w warunkach głębokiego kryzysu gospodarczego, anomii więzi społecznych oraz ogromnego wpływu grup interesu związanych z tzw. blokiem przemysłowo-militarnym na instytucje władzy wykonawczej. W sferze polityki zagranicznej Polska i Ukraina różnią się w swoich koncepcjach bezpieczeństwa europejskiego i - co się z tym wiąże - mają odmienne priorytety co do kierunków aktywności państwa na zewnątrz.

Różnicę tę, trzeba dodać, potęguje wciąż żywa obopólna absolutyzacja traumy historycznych relacji polsko-ukraińskich. Podbudowują ją w dodatku dzisiejsze postawy polityków i znaczącej części społeczeństw obu krajów.

Ocena aktualnego stanu stosunków polsko-ukraińskich, zwłaszcza w sferze polityki szeroko pojmowanego bezpieczeństwa, skłania ku tezie, że jakkolwiek istnieje szansa na ich pogłębienie, to jednak widać po obu stronach brak zaangażowania - a wręcz lekceważenie możliwości historycznego pojednania polsko-ukraińskiego, zwłaszcza w wymiarze relacji między społeczeństwami obu krajów.

Jest to największe wyzwanie decydujące o sukcesie Partnerstwa Wschodniego.

Dr GRZEGORZ POŻARLIK jest pracownikiem Instytutu Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2009