Kraje demokratyczne nie zaczynają wojny

Rosyjskie problemy nie znajdą rozwiązania bez demokracji. Na tej drodze doszło do poważnych zakłóceń. Mam nadzieję, że prezydent Putin będzie rozumiał, że jedynym rozwiązaniem rosyjskich kłopotów jest utworzenie demokratycznego i wolnego systemu rynkowego.
 /
/

WOJCIECH STANISŁAWSKI i GRZEGORZ JASIŃSKI: - W Archiwum Jerzego Turowicza jest list od Jana Nowaka Jeziorańskiego z października 1981 r., w którym prosi o wszelką możliwą pomoc dla swej przyjaciółki - Madeleine Albright. To był dla Polski wyjątkowy czas. W czym mógł Pani pomóc Jerzy Turowicz?

MADELEINE ALBRIGHT: - Pisałam wtedy książkę o roli polskiej prasy w początkach “Solidarności", wcześniej napisałam pracę o roli czechosłowackiej prasy w 1968 r. Chciałam dowiedzieć się jak najwięcej. To był wyjątkowy czas także dla mnie. Dzięki tym kontaktom miałam szansę obserwować w Polsce moment, kiedy prasa rzeczywiście rozumiała swe znaczenie w dostarczaniu ludziom informacji. To był też czas dużego napięcia, kiedy można było zobaczyć rzeczywistą klasę polskich dziennikarzy, z których wielu, choć oczywiście nie wszyscy, stanęło na wysokości zadania, zapewniając to, co w wolnym społeczeństwie jest konieczne: niezależne źródła informacji. Dla mnie szczególnie ważne było, że ci dziennikarze chętnie ze mną rozmawiali o podejmowanych działaniach i przyczynach, dla których były one tak istotne; jak widzą znaczenie mediów w nowej roli, innej niż powielanie oficjalnych informacji. Do dziś uważam to za jedno z najsilniejszych przeżyć mojego życia; wróciłam do USA pełna optymizmu (a parę tygodni później usłyszałam o wprowadzeniu stanu wojennego...). Do dziś przechowuję taśmy z nagraniami tamtych rozmów. Cieszę się, że byłam świadkiem ważnego momentu w historii Polski, kiedy ludzie rozumieli znaczenie solidarności i obudzili w sobie ducha polskiej niepodległości.

- Czy sądzi Pani, że podobne uczucia obudziły się na Ukrainie i że są szanse ich zaistnienia na Białorusi czy w Rosji?

- Z całą pewnością są obecne na Ukrainie, choć oczywiście okoliczności są inne. W latach 1979-81 Polska była zupełnie sama, Czechosłowacja wciąż pamiętała sowiecką inwazję z 1968 r. Byliście jak iskra, ale byliście sami. Ukraińcom wszyscy starają się pomóc, wszystko odbywa się na oczach kamer telewizyjnych, jest tam wrażenie otwartości. Ale ten duch wolności jest najważniejszy. Prezydent Václav Havel nazwał to pierwszą rewolucją przeciwko post-komunizmowi, a to już zupełnie co innego.

Mam nadzieję, że to samo jest możliwe na Białorusi, oni mają takie same prawa jak wszyscy inni. Jesteśmy zaniepokojeni sposobem działania prezydenta Alaksandra Łukaszenki i poparciem, jakie zdaje się otrzymywać z Moskwy. Ale mam nadzieję, że Białorusini będą mieli swoją szansę.

- W swojej książce "Pani Sekretarz Stanu" pisze Pani o nadziei kontynuowania reform demokratycznych przez Władimira Putina. Czy znając rozwój wypadków w Rosji, zachowała ją Pani?

- Nadzieję mam, gdyż rosyjskie problemy nie znajdą rozwiązania bez demokracji. Ale oczywiście na tej drodze doszło do poważnych zakłóceń, zarówno jeśli chodzi o ograniczanie wolności mediów, jak problemy tych, którzy chcieli pomóc w promocji demokracji. Nie sposób też nie zauważyć kłopotów w zakresie rządów prawa. Ale mam nadzieję, że prezydent Putin coraz lepiej będzie rozumiał, że jedynym rozwiązaniem rosyjskich kłopotów jest utworzenie demokratycznego i wolnego systemu rynkowego.

- Czy sądzi Pani, że USA podejmują wystarczające działania? A może powinny uczynić więcej, by powstrzymać próby ponownego zdominowania przez Rosję Europy Środkowej?

- Jestem dumna z tego, co Stany Zjednoczone uczyniły za czasów administracji Billa Clintona. Rozszerzenie NATO, początkowo o Polskę, Czechy i Węgry, było dowodem, że uznajemy te kraje za część zachodniego systemu wartości i zachodnich instytucji. Rozszerzenie UE jest tego kolejnym potwierdzeniem. Rosja musi zrozumieć, że to proces nieodwracalny; że Polska, podobnie jak kraje bałtyckie, jest częścią tego samego układu, ale drzwi dla niej pozostają otwarte. Nie chciałabym, aby doszło do wskrzeszenia dawnego wroga, nie możemy wracać do tragicznych czasów drugiej połowy XX wieku, do sztucznego podziału. Sądzę, że Zachód i USA zdają sobie z tego sprawę, rozszerzenie NATO i UE jest tego najlepszym dowodem.

- W Polsce mamy wątpliwości, czy Unia, szczególnie Francja i Niemcy, robią wszystko, co możliwe, by pokazać prezydentowi Putinowi właściwą drogę, o której Pani mówiła: drogę wielkości bez autokracji. Czy w minionym tygodniu USA uczyniły w tej sprawie wszystko, co możliwe?

- Jestem zwykle dość krytyczna wobec prezydenta Georga Busha, ale muszę przyznać, że tym razem postąpił właściwie - decyzja o wizytach w Rydze i Tbilisi była bardzo dobra. Równocześnie nie wolno zapominać o tym, czego Rosjanie dokonali w czasie II wojny światowej. Popełnili wiele błędów (choćby zawarcie paktu Ribbentrop-Mołotow), choć odegrali wielką rolę w pokonaniu Niemiec. Podobnie Polska czy USA. Myślę, że ofiary weteranów powinno się uczcić, doceniając równocześnie chęć współpracy prezydenta Busha z Putinem. Często krytykuję Busha, jednak popieram go za to, że powiedział Putinowi, iż Rosja nie powinna czuć się zagrożona sąsiedztwem niepodległych państw. Kraje demokratyczne nie zaczynają wojny. Bush wskazał na amerykańskie sąsiedztwo: mamy demokratyczne kraje na północy i południu, dlatego nie czujemy się zagrożeni ani przez Kanadę, ani Meksyk.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2005