Góry i wieczność

Trzykrotnie byłem o włos od śmierci w górach: dwa razy w Tatrach, raz w Hindukuszu. Jedną z tych sytuacji krótko opiszę. Urwałem się na tydzień, w marcu, do Doliny Pięciu Stawów, by odreagować napięcia związane z objęciem stanowiska dyrektora szpitala psychiatrycznego w Warszawie. W schronisku spotkałem partnera do wspinaczki, pamiętam jego imię i nazwisko - Krzysztof Czabański - choć nigdy później nie miałem już z nim kontaktu. Zdecydowaliśmy się na komin Koziego Wierchu. Po kilku wyciągach kruchą ścianą, pierwszy stanąłem na skraju komina. Nade mną piętrzyły się lodowe progi - to, co najbardziej lubiłem. Już byłem gotowy, by wejść w komin, gdy Krzysztof zawołał, bym się nie ruszał i przypętlił mocno do haka, ponieważ chce mi zrobić zdjęcie. Przeklinam brzydko, bo stoję na maleńkim stopniu, a Krzysztof wolno zdejmuje plecak, wyciąga aparat, robi zdjęcie. Wreszcie woła: “Możesz iść". Już mam wykonać wielki krok, a raczej skok na stromy śnieg w kominie, kiedy o pół metra od mojego buta, w ułamku sekundy, wyjeżdża kominem potężna lawina. Jakby pociąg ekspresowy przemknął tuż obok twarzy... Zdjęcie uratowało nam życie, ale czy to był tylko przypadek? Może nie śmierć mi była pisana, a dokończenie remontu zrujnowanego, wiekowego budynku, w którym od tej pory funkcjonuje szpital, którego zostałem wówczas dyrektorem?

Dla takich przeżyć warto było iść w góry. Tam, już w obecnym życiu można dotknąć wieczności. Mam nadzieję, że po “tamtej stronie", w lepszym życiu, też będą góry.

Andrzej M. Szemis (Leicester, Wielka Brytania)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2005