Błoto

Jedną z moich ulubionych historii pustynnych jest opowieść zapisana w „Żywocie świętego Antoniego”, którego autorem jest św. Atanazy Aleksandryjski.

02.07.2012

Czyta się kilka minut

Oto jednego z braci we wspólnocie oskarżono o rozpustę. Oskarżony udał się więc do Antoniego, zapewne chcąc się przed nim wytłumaczyć, a być może zwyczajnie szukając schronienia. Inni pustelnicy podążyli jednak za nim, „aby go uleczyć”. W tym celu posłużyli się metodą najprostszą z możliwych – zaczęli go głośno upominać, powtarzając: „Jak mogłeś zrobić coś takiego?!”. Atakowany naturalnie bronił się, że jest niewinny. Możemy sobie wyobrazić, jak to wyglądało; ci, którzy wybrali pustynię, lubowali się w ostrych kontrastach. Wszystko albo nic: jeden grzech strącał człowieka na dno potępienia, jeden szlachetny czyn lub roztropne słowo sprawiały, że patrzono nań jak na świętego.

Scenie tej przyglądał się abba Pafnucy, nazywany przez innych pustelników „Głowaczem”. Nie odnosząc się bezpośrednio do tego, co się działo, powiedział do zebranych: „Widziałem na brzegu rzeki człowieka w błocie po kolana i przyszli jacyś ludzie, żeby podać mu rękę, i pogrążyli go aż po szyję”. Abba Antoni, usłyszawszy te słowa, wskazał na Pafnucego: „Oto prawdziwy człowiek, który potrafi leczyć i ratować dusze”. „Bracia”, pisze kronikarz, „skruszeni słowami starców ukorzyli się przed tym bratem, a zachęceni przez ojców, zabrali go z powrotem do wspólnoty”.

Na tę przypowieść powołuje się m.in. Jerzy Nowosielski w wywiadzie Elżbiety Czerwińskiej, którego nie znałem, a który został ostatnio przypomniany w zbiorze rozmów z artystą, zatytułowanym „Sztuka po końcu świata”. Nowosielski mówi tam – jak zawsze – rzeczy śmiałe, na przykład twierdzi, że Kościół nie może przyjąć prawdy o Miłosierdziu Bożym, takiej, jak została objawiona siostrze Faustynie, bo wtedy zawaliłaby się cała kościelna pedagogika (oparta na koncepcji kary i nagrody). O wiarygodności tego objawienia, twierdzi Nowosielski, świadczy fakt, że ono jest wbrew świadomości samej Faustyny, wbrew temu jak ona została uformowana. Dramat chrześcijaństwa polega na tym, że mając takie objawienie, musi jednocześnie brać pod uwagę to, że nie wszyscy są wewnętrznie zdolni, by je przyjąć. „Musi im jakoś uporządkować pewne sprawy, choćby prowizorycznie, tymczasowo, żeby wiedzieli, jak się w tym życiu poruszać”. Musi starać się „w tym całym kociołku rzeczywistości jakoś utrzymać [ludzi] nad powierzchnią całkowitej zagłady”. A że prowadzi to do katastrof, do tego, co Pafnucy nazywa wyciąganiem kogoś z błota, by go jeszcze głębiej w nim zagrzebać? „Jest to przekleństwo Prawa. Chrześcijaństwo jako instytucja, jako religia jest Starym Testamentem”, stwierdza twardo Nowosielski.

Przywołuję te słowa, żeby przypomnieć, że i w Polsce o zasadniczych sprawach wiary mówi się czasem nie jednym głosem.

Dla Ojców Pustyni jednym z zasadniczych przykazań było: nie osądzać nikogo. Nie osądzać, nie obmawiać, nie wyrzucać popełnionych win. Inny pustelnik Pafnucy, zwany „Bawołem”, od swego nauczyciela Makarego otrzymał następujące słowo: „Nikomu nie wyrządzaj zła ani nikogo nie sądź, a będziesz zbawiony”. Skąd ta niechęć do osądzania kogokolwiek? Z obawy przed pomyłką? Czy z przekonania, że każdy nieżyczliwy sąd sprowadza między ludzi ciemność? Nie chodzi przecież o obojętność na zło; trudno w historii znaleźć ludzi równie wrażliwych na każdy przejaw zła, jak Ojcowie Pustyni. Raczej chodzi o przekonanie, zapisane zresztą w Apokalipsie św. Jana, że to właśnie Zły jest największym, upartym oskarżycielem, który „dniem i nocą” zanosi do Boga skargi na grzechy ludzkości.

Pafnucy „Głowacz” mówi trzeźwo: uważajcie, jakich metod się chwytacie. Oby się nie okazało, że zamiast uratować człowieka, pogrążyliście go jeszcze bardziej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2012