Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Katolicy i protestanci niemieccy wspólnie zaapelowali o całkowity zakaz diagnostyki preimplantacyjnej przy zapłodnieniu in vitro. List do parlamentarzystów, którzy pracują nad ustawą na ten temat, wystosowały katolickie archidiecezje Berlina i Hamburga, przywódcy protestantów, a także episkopat Niemiec i Caritas. Autorzy apelu podkreślają, że "embriony przeznaczone do diagnostyki powoływane są do życia po to, by wybrać najlepsze, a odrzucić chore. To instrumentalizacja ludzkiego życia". Diagnostykę preimplantacyjną określają jako nieetyczną i niezgodną z konstytucją, która chroni godność człowieka. Zwolennicy diagnostyki argumentują, że powinno się ją "stosować, gdy istnieje duże ryzyko poważnych chorób dziedzicznych". Krytykuje ją kanclerz Angela Merkel, część chadeckich posłów, a także niektórzy deputowani SPD i Zielonych.
Kard. Stanisław Dziwisz po raz kolejny ostrzegł wiernych przed działalnością ks. Piotra Natanka. Kapłan ten w prowadzonej przez siebie "Pustelni Niepokalanów" w Grzechyni (Beskid Makowski), a także w internecie "mimo wielokrotnych upomnień kierowanych przez przełożonych kościelnych (...) nadal rozpowszechnia dziwne i nieprawdziwe teologicznie poglądy" - czytamy w oświadczeniu kurii krakowskiej. Duchowny zasłynął m.in. opinią, że dwie trzecie ludzkości są "zdiabelizowane", i przestrogami kierowanymi do rodziców, m.in. by mieli się na baczności, jeśli ich córka używa do paznokci lakieru "czarnego jak piekło" albo "czerwonego jak ogień". Kuria podkreśliła, że działalność ks. Natanka "jest pozbawiona kościelnej aprobaty", że "zamiast głosić najważniejszą prawdę o zbawieniu w Jezusie Chrystusie oraz wiernie zachęcać do ufnego korzystania ze źródeł uświęcania, jakie są w Kościele, kapłan ten wyolbrzymia rozmaite zagrożenia, ucieka się do apokaliptycznych wizji, niepotwierdzonych prywatnych objawień, głosi fantazyjne i ocierające się o śmieszność tezy, które mają niewiele wspólnego z autentyczną wiarą, (...) kwestionuje przy tym autorytet Pasterzy Kościoła". Dokument odbiera kapłanowi misję kanoniczną do nauczania w Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Wierni gromadzący się wokół niego zostali ostrzeżeni, że "znajdują się na niebezpiecznej drodze, która może prowadzić do rozbicia kościelnej jedności, a nawet do oderwania się od wspólnoty wierzących".
Nową błogosławioną została 28 maja s. Maria Serafina od Najświętszego Serca. Żyła w latach 1849-1911, założyła Zgromadzenie Sióstr od Aniołów, którego charyzmatem jest adoracja Trójcy Św. poprzez cześć okazywaną Eucharystii i służbę bliźnim. Prowadzący uroczystość kard. Angelo Amato podkreślał jej wkład w budowanie jedności Włoch "dzięki apostolatowi miłości i świętości, wychowaniu i formowaniu pokolenia młodych, którzy stawali się następnie uczciwymi i dobrymi chrześcijanami". W jej świętości hierarcha dostrzega źródło "uzdrowienia ran moralnych i duchowych naszego społeczeństwa, osłabionego przez antychrześcijańską i antyklerykalną mentalność dużej części kultury (...), głoszonej z hałaśliwą powierzchownością przez społeczne środki przekazu".
Z powodu trwającej od prawie trzech miesięcy wojny domowej Libię opuścili prawie wszyscy chrześcijanie. Jak poinformował bp Sylvester Magro, w Bengazi (głównym ośrodku rebeliantów) na terenie jego wikariatu apostolskiego żyło ok. 10 tys. wiernych, teraz zostało ich mniej niż 100; w jednej z parafii liczba katolików zmniejszyła się z 1000 do 40. Jej proboszcz ks. Polla Eshak w rozmowie z agencją Reutera zaznaczył, że przyczyn tego zjawiska nie można wiązać z prześladowaniami. Pod rządami Kaddafiego chrześcijanie cieszyli się relatywnie dużą wolnością i tak samo jest pod rządami powstańców. Chrześcijanie uciekli przede wszystkim z powodu wojny i jej następstw. W sumie ok. pół miliona Libijczyków uciekło z kraju.
Katolicy, którzy opowiadają się za rozwodami, nie powinni przyjmować Komunii św. - powiedział bp Mario Grech z Gozo na Malcie, przestrzegając przed głosowaniem za legalizacją rozwodów w przyszłotygodniowym referendum. Malta jest jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym prawo nie dopuszcza rozwodów. Benedykt XVI podczas zeszłorocznej pielgrzymki wezwał mieszkańców wyspy, aby bronili nierozerwalności małżeństwa. Biskupi Malty w liście z października ub.r. stwierdzili, że prawo rozwodowe najczęściej "prowadzi do nagromadzenia dodatkowych problemów". Maciej Müller
Na podst. KAI, innych agencji i mediów, informacji własnych
