Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Z wielkim przejęciem przeczytałam teksty dot. tematu ostatniego „Tygodnika” („Hekatomba zwierząt”, „TP” nr 27/2013). Artykuły są tak świetnie napisane, a temat w nich poruszony wywołuje tyle emocji, że trudno mi się po lekturze pozbierać (mimo że opisane fakty były mi już wcześniej mniej lub bardziej znane). Ciągły wzrost spożycia mięsa w krajach sytych? Ludzie w świątecznych ubraniach nadziewający na widelec indyka, który nigdy nie oddychał świeżym powietrzem? 99 proc. spożywanego mięsa pochodzi z ferm przemysłowych, gdzie zwierzęta są traktowane tak nieludzko? Czy to jest możliwe, że te treści dotyczą nas, ludzi cywilizowanych, sytych, żyjących w bogatych krajach?
Jeżeli tak, to przyłączam się do apelu piszących (red. Michała Kuźmińskiego, red. Michała Olszewskiego i udzielającego wywiadu o. Stanisława Jaromiego): „czas się wyzwolić”! Jeśli nie z jedzenia mięsa w ogóle, to przynajmniej z bezrefleksyjnego jedzenia „schabików i sznycelków”. Dziękuję za te teksty, warto było je przeczytać dwukrotnie i polecić innym znajomym.