Kazachstan: nowe petro-mocarstwo

Cena ropy na światowych giełdach rośnie, a wartość mitycznej baryłki napędzają zarówno obawy w USA i Europie przed terrorem, jak i niestabilna sytuacja w Arabii Saudyjskiej oraz Rosji (kryzys koncernu Jukos), słaby wzrost gospodarczy w Europie czy ataki na ropociągi w Iraku. Nic nie wskazuje, by w najbliższym czasie któryś z tych czynników miał ustąpić, więc uwaga polityków i ekspertów kieruje się na kraje, które mogą stać się w przyszłości poważnymi eksporterami ropy. Głównie - na Kazachstan.

Cztery lata temu pod dnem kazachskiego sektora Morza Kaspijskiego zlokalizowano ogro-mne złoża roponośne, największe odkryte na świecie w minionych 30 latach. Odkrycie okazało się przełomem nie tylko dla branży paliwowej (wszystkie zachodnie koncerny rozpoczęły wyścig o prawo do eksploatacji), ale także dla polityki międzynarodowej (z dnia na dzień Kazachstan stał się krajem ważnym dla stolic zachodnich) oraz dla samego Kazachstanu - pisze w sierpniowym numerze INTERNATIONALE POLITIK (to niemiecki odpowiednik amerykańskiego “Foreign Affairs") Birgit Brauer, na co dzień korespondentka brytyjskiej prasy ekonomicznej w Kazachstanie.

Dziś ten 15-milionowy kraj, długo traktowany tak jak inne postsowieckie republiki Azji Środkowej bez większego znaczenia politycznego i gospodarczego, stoi u progu naftowego boomu, który może odmienić jego oblicze, jak swego czasu Arabii Saudyjskiej. Według szacunków koncernu Shell, uczestniczącego w przygotowaniach do eksploatacji, odkryte złoża zawierają do 13 miliardów baryłek (o wiele więcej niż pierwotnie sądzono). Ambitne plany prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, aby do 2015 r. osiągnąć wydobycie rzędu 3 milionów baryłek dziennie, okazują się realne. A wydobywając tyle ropy, Kazachstan awansowałby do “pierwszej ligi" eksporterów tego surowca.

Świadomość posiadania takiego bogactwa szybko zmieniła nastawienie władz do zachodnich inwestorów: od 2000 r. ich pozycja zaczęła się pogarszać. Nazarbajew, który w latach 90. (gdy inflacja była czterocyfrowa, a kazachscy negocjatorzy niedoświadczeni) szedł zachodnim koncernom na rękę i przyznawał im korzystne warunki, teraz twierdzi, że skoro sytuacja się zmieniła (także w tym sensie, że udało się zatrzymać inflację i wprowadzić pewne reformy rynkowe), należy na nowo określić relacje z inwestorami. Osią sporu jest sposób finansowania wydobycia (i podział zysków w przyszłości). Amerykański koncern ChevronTexaco - mający połowę udziałów w eksploatacji drugiego kazachskiego złoża w Tengizie i będący dotąd największym zagranicznym inwestorem - po wielomiesięcznym sporze z władzami postanowił zaprzestać chwilowo w Tengizie wszelkich prac.

Podobne spory dotyczą złóż na dnie Morza Kaspijskiego. Gdy pięć lat temu kryzys finansowy w Rosji uderzył w finanse Kazachstanu, władze sprzedały udziały w tym złożu zagranicznemu konsorcjum za 500 mln dolarów. Teraz chcą odkupić udziały, jakie do sprzedania oferuje firma British Gas, członek tego konsorcjum (16,7 proc., za miliard dolarów), mimo że inni zagraniczni udziałowcy mają prawo pierwokupu. Nazarbajew (który wkrótce będzie ubiegać się o reelekcję) twierdzi jednak, że Kazachstan jako gospodarz ma pierwszeństwo.

Jakkolwiek skończy się ten spór, ropa już zmienia kraj. Ałma-Ata - była stolica, a dziś nadal największe miasto (1,2 mln mieszkańców) i centrum gospodarczo-finansowe - stała się metropolią Azji Środkowej. Boom przeżywa też Astana (od 1997 r. stolica) i miasta położone w okolicy złóż.

Jednak naftowe eldorado kryje także niebezpieczeństwo: zbyt wielka koncentracja na przemyśle naftowym (w który wpompowano 80 proc. z 25 mld dolarów, jakie od 1991 r. zagraniczni inwestorzy przywieźli do Kazachstanu) prowadzi do zaniedbań w innych sferach gospodarki. Przeciętny Kazach był i jest człowiekiem biednym, a miesięczny dochód na głowę wynosi 140 dolarów. Choć, oczywiście, może być jeszcze gorzej: w sąsiedniej Kirgizji dochód na głowę to 30 dolarów.

WP

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2004