Co Tygodnik pisał o filmach nominowanych do Oscarów

Wśród nominacji tym razem brakuje polskich kandydatów. O laur dla najlepszego filmu zeszłego roku powalczy dziesięć obrazów. Tegoroczne Oscary zostaną wręczone 10 marca.

   Czyta się kilka minut

Ceremonia ogłoszenia nominacji do Oscarów. Beverly Hills, 23 stycznia 2024 / fot. VALERIE MACON/AFP/East News
Ceremonia ogłoszenia nominacji do Oscarów. Beverly Hills, 23 stycznia 2024 / fot. VALERIE MACON/AFP/East News

Najwięcej nominacji, bo aż 13, dostał „Oppenheimer”, najnowszy film Christophera Nolana. Niewiele mniej szans jury dało „Biednym istotom” i „Czasowi krwawego księżyca” w reżyserii Martina Scorsesego. Publikujemy listę nominacji wraz z trailerami i fragmentami recenzji, które ukazały się w „Tygodniku”.

Lista filmów nominowanych do Oscara za najlepszy film 2023 roku:


American Fiction
 

 

Anatomia Upadku

 

Barbie

Kiedyś łatwo było zrobić z niej lalkę do bicia lub od razu spalić ją na stosie. Drewien do tego ognia dokładano i z lewa (za promowanie konsumpcjonizmu i wywoływanie dziewczęcych kompleksów), i z prawa (za permisywne „możesz być, kim chcesz”). Seksualizacja dziecięcego gadżetu i wpisany weń pop-feminizm mogły drażnić obie strony. Najlepsze w filmie „Barbie” jest właśnie uchwycenie tego paradoksu i granie nim na kilku plastikowych bębenkach jednocześnie.

 

Przesilenie zimowe

 

Czas krwawego księżyca

Jak nakręcić film, który byłby pokazem mistrzostwa, ale nie popisem wielkości? W którym western, melodramat, kino gangsterskie i dramat sądowy nie przykryją (ani nie wyeksploatują) politycznej refleksji, etnograficznego i archiwalnego zapisu, bolesnej przypowieści? I żeby jeszcze był to film sączący się przez trzy i pół godziny niczym wstrzykiwana trucizna, lecz ostatecznie zmierzający ku światłu, jakim może być konfrontacja z prawdą?

„Czas krwawego księżyca” to uniwersalna opowieść o chciwości jako fundamencie naszej cywilizacji i zarazem studium wielkiej tajemnicy, która wydarzyła się między dwojgiem ludzi.

 

Maestro

Już otwierające motto z Leonarda Bernsteina ustawia optykę filmu: prawdziwe dzieło sztuki daje często sprzeczne odpowiedzi. Akurat w dorobku tytułowego bohatera wcale tak dużych sprzeczności nie było. Bo mimo wielkiego zróżnicowania – niezależnie, czy dyrygował, czy komponował, dla sal koncertowych czy dla świata rozrywki, na zamówienie czy prosto z własnych trzewi – wszystko nosiło znamię niekwestionowanej wirtuozerii. 

Kadr z filmu "Maestro", Netflix, 2023. Od lewej: Isabel Leonard, Rosa Feola i Bradley Cooper (jako Leonard Bernstein) / materiały prasowe

Film „Maestro” ma chronić pamięć o Bernsteinie, konserwować jego wielkość i celować w Oscary. Oraz potwierdzać tezę, że za każdym wielkim mężczyzną stoi kobieta, miłość zaś jest w stanie przezwyciężyć skrywaną naturę seksualną, pułapki sławy i talentu, a nawet śmierć.

 

Oppenheimer

Kiedy Robert Oppenheimer zamyka oczy, widzi świat rozpadający się na atomy; rozedrgane cząsteczki zderzają się o siebie, układają się w drgające, fluorescencyjne wzory, pulsują przy akompaniamencie narastających basów. Gdy je otwiera, powidoki stają się dla niego drogowskazem, zamienia je w żelazną teorię mechaniki kwantowej.

Na planie filmu „Oppenheimer”, reż. Christopher Nolan, 2023 r. / MATERIAŁY PRASOWE

Pytanie, czy to już materiał na kino, byłoby pewnie retoryczne, gdyby tegoż kina nie kręcił Christopher Nolan. Gdy on zamyka oczy, myśli pewnie o czasie, przestrzeni, snach, astrofizyce oraz bohaterach uwikłanych w nierozwiązywalne, moralne dylematy. Gdy je otwiera, widzi przelew.

 

Poprzednie życie

Oto jeden z piękniejszych filmów o radzeniu sobie z poczuciem straty i o tym, kim jesteśmy w oczach innych. Mądrość filmu „Poprzednie życia”, który przez cały czas balansuje między filozoficzną zadumą a melodramatem o pierwszym kochaniu, jest przede wszystkim mądrością jego trojga bohaterów.

 

 

Biedne istoty

„Biedne istoty” przypominają psychodeliczny trip ku jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Eksces rządzi zdjęciami Robbiego Ryana, z obłędną choreografią kamery i jego słynnym „rybim okiem”, zniekształcającym obraz niczym w wizjerze albo pod lupą (stąd częste skojarzenia z panoptykonem). Mimo że film wygląda chwilami tak, jakby stworzyła go rozhulana sztuczna inteligencja, powstawał wyłącznie na taśmie, bajeczną scenografię Londynu, Lizbony czy Aleksandrii zbudowano w studiu, a prócz zwierzęcych hybryd z pracowni Godwina nie uświadczysz efektów komputerowych. 

Emma Stone jako Bella Baxter w filmie „Biedne istoty”, 2023 r. // Materiały prasowe

„Biedne istoty” są bizarną fantasmagorią, która nie bierze jeńców, męskich zwłaszcza, aczkolwiek chodzi w niej o coś więcej niż kobiecą emancypację.

 

Strefa interesów

Koprodukcja z Brytyjczykami jest jedynym polskim akcentem na tegorocznej liście Oscarowych nominacji.

Filmy i seriale, kino polskie i zagraniczne. Nowości na VOD poleca co tydzień Anita Piotrowska, krytyczka filmowa „Tygodnika”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]