Szczepienia na covid: z poślizgiem i w chaosie

Ruszyły szczepienia przeciw najnowszemu wariantowi SARS-CoV-2, znanemu jako Kraken. Rząd robi wiele, żeby dostępu do nich przypadkiem nie ułatwić.

06.12.2023

Czyta się kilka minut

AFP / EAST NEWS
AFP / EAST NEWS

Nowe szczepionki tak naprawdę dają ochronę nie tylko przeciw Krakenowi, ale przeciw licznym wariantom wirusa, z którym zmagamy się już od czterech lat, bez większych widoków na sukces w postaci trwałej odporności. 

Obecnie, jak tłumaczą eksperci, walkę z koronawirusem utrudnia fakt, że nierespektowanie środków bezpieczeństwa epidemicznego (sławne DDM: dystans, dezynfekcja, maseczki) i niejednolity poziom uodpornienia szczepieniami (w skali globalnej, nie tylko Polski) stały się akceleratorem procesów mutacji patogenu. 

„Pływamy w zupie różnych wariantów SARS-CoV-2” – mówił niedawno ekspert samorządu lekarskiego ds. zagrożeń epidemicznych dr Paweł Grzesiowski. I choć Kraken i jego „kuzyni” rzeczywiście mają pewną przewagę, dobrze sobie radzą też inne warianty. Jakie to ma znaczenie? Przechorowując zakażenie jednym wariantem, możemy wkrótce po wyzdrowieniu zarazić się innym, na który – mimo przechorowania covidu, nawet objawowego – nie jesteśmy odporni. Reinfekcje to zmora ostatnich sezonów, a zwłaszcza obecnego. 

Szczepienia są oczywiście spóźnione. 25 krajów Unii Europejskiej (poza Polską i Węgrami) od początku października szczepi się (mniej lub bardziej szeroko) najnowszymi szczepionkami Pfizera. Polska i Węgry, które zerwały umowy na zakontraktowane „stare” szczepionki, tych najnowszych nie otrzymały. Mamy do dyspozycji szczepionkę firmy Novavax – i eksperci przekonują, by nie machać ręką, że to „musztarda po obiedzie”. Przed nami ciężkie miesiące sezonu infekcyjnego – grypa dopiero się rozpędza, SARS-CoV-2 nie odpuści na pewno aż do późnej wiosny. Chodzi zwłaszcza o osoby z grup wysokiego ryzyka. To nie tylko seniorzy, choć wiek jest kluczowym czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu covidu, ale też osoby z chorobami przewlekłymi, leczone onkologicznie, z immunosupresją. Również bliscy takich osób, bo niezwykle ważna jest strategia kokonowa. 

Covid jako zagrożenie znikł z radarów Ministerstwa Zdrowia wiosną 2022 roku, a w kolejnych miesiącach decyzje resortu tylko potwierdzały tę „strategię”. Koronnym przykładem niech będzie oficjalne ogłoszenie, że co prawda rząd zakupi szczepionki przeciw najnowszemu wariantowi SARS-CoV-2 i sfinansuje szczepienia, ale żadnej akcji informacyjnej nie przeprowadzi: nie będzie choćby rozsyłania SMS-ów z informacją, że szczepienia są dostępne. Tymczasem choroba cały czas istnieje i ciągle jest groźna. W ostatnich tygodniach Polska notuje po kilkadziesiąt przypadków zgonów, których przyczyną – lub jedną z przyczyn – jest covid. Zapełniają się szpitalne oddziały, przybywa pacjentów wymagających intensywnej opieki medycznej – 5 grudnia swoje zdjęcie ze szpitala wrzucił na Facebooka były prezydent Lech Wałęsa, który covid przechodzi ciężko. 

Kto chce zmniejszyć ryzyko zakażenia, choroby (która wcale nie musi mieć lekkiego przebiegu) i przede wszystkim jej powikłań, powinien się szczepić. Nawet jeśli niedawno przechorował covid (po zaleconym przez lekarza czasie). Trzeba jednak przyznać, że o szczepienie wcale nie jest łatwo. Choć przez osiem lat słyszeliśmy zapewnienia, że rząd Zjednoczonej Prawicy robi wszystko, by zmniejszać różnice między poziomem życia w wielkich miastach i w ośrodkach od nich oddalonych, wystarczy spojrzeć na mapę wolnych terminów na szczepienia na rządowej stronie szczepimysie.gov.pl, by te zapewnienia sfalsyfikować. 

Warszawa – w następnych siedmiu dniach blisko 10 tysięcy wolnych terminów. Inne duże miasta – mniej, ale dane mówią o tysiącach dawek czekających na chętnych. Ościenne, sąsiadujące z aglomeracjami powiaty – mają ich dziesiątki, może setki. Powiaty (bo dane są podawane na poziomie powiatów, nie gmin) – pojedyncze „okienka”. Nakładając to na wykluczenie komunikacyjne (i oczywisty gorszy dostęp do informacji) widać, że tzw. Polska B pozostaje poza sferą zainteresowania kreatorów zdrowia publicznego. 

Żeby nikt nie miał zbyt łatwo, Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że infolinia do rejestracji na szczepienia będzie działać do 16 grudnia. A ci, którzy rejestrują się korzystając z możliwości, jakie daje Indywidualne Konto Pacjenta, mogą wybierać terminy tylko do 14 grudnia (włącznie). Powód? Podobno ma zostać zmieniony system rejestracji. Akurat równocześnie ze zmianą rządu, żeby nowe kierownictwo miało czym się zająć. 

A jeśli by ktoś chciał sprawdzić, do jakiego punktu szczepień ma się udać, niech przez przypadek nie korzysta z mapy, którą dumnie prezentuje przywoływana już rządowa strona. To, mówiąc zupełnie serio, totalny fake news na domenie gov.pl – mapa od miesięcy jest nieaktualna, co przyznaje zresztą Narodowy Fundusz Zdrowia, pisząc na platformie X, że zwracał się o jej aktualizację. Na razie NFZ „ratuje” zainteresowanych aktualizowanym na bieżąco wykazem punktów aptecznych (pod koniec listopada widniały w nim tylko 24 apteki, teraz Fundusz spieszy się z podpisywaniem umów, ale nadal są województwa, w których żadna apteka nie podpisała jeszcze umowy na prowadzenie szczepień). Szczepić mogą też poradnie POZ – ale ich wykazu, przynajmniej na razie, nie ma.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka specjalizująca się w tematyce medycznej. Studiowała nauki polityczne i socjologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1997 roku rozpoczęła przygodę z dziennikarstwem, która trwa do dziś. Pracowała m.in. w „Życiu”, Polskiej Agencji Prasowej i… więcej