Na poły magiczne praktyki egzorcyzmów miały nam zastąpić wiarę w Boga

Chrześcijaństwo ostrzega przed obłudą, zewnętrzną poprawnością, pozornym komfortem, jaki daje budowanie siebie na podstawie opinii innych ludzi o nas.

15.11.2023

Czyta się kilka minut

Ks. Adam Boniecki / fot. Grażyna Makara
Ks. Adam Boniecki / fot. Grażyna Makara

Artykuł Macieja Müllera z „Tematu Tygodnika” tego numeru może się wydać tekstem o sprawach egzotycznych i dziwnych. Ale mówi o zjawiskach dziś nie tylko znanych, ale często, częściej niż byśmy się spodziewali, obecnych. Mowa jest w nim o wydanej z aprobatą Stolicy Apostolskiej i ze wstępem kardynała Angela De Donatis, wikariusza generalnego Jego Świątobliwości dla diecezji rzymskiej, książce „Egzorcyzmy i inne modlitwy błagalne”. Książka zawiera modlitwy przeznaczone do odmawiania nad osobą opętaną przez uprawnionych przez biskupa kapłanów. Nie jest to rzecz obowiązująca, bo każda konferencja episkopatu, a także każdy biskup lokalny, mogą wydać własne instrukcje szczegółowe. Konferencja Episkopatu Polski wydała takowe w 2015 r. Porozmawiajmy zatem o diable, bo o niego tu chodzi.

Nawet tysiące ludzi skrzywdzonych przez egzorcyzmy. „Ujawnienie skali tych krzywd jest dopiero przed nami”

Fala największego szaleństwa wokół egzorcyzmowania dawno się już przewaliła nad polskim Kościołem. Przebój HBO Max z Russellem Crowe’em i wydane właśnie tłumaczenie podręcznika dla egzorcystów próbują wskrzesić tamto podejście do szatana i opętań.

Szczególne ważne w artykule są uwagi ks. Andrzeja Kobylińskiego. Uważa on, że „zła osobowego [diabelskiego] należy szukać pomiędzy dyktatorami wzniecającymi okrutne wojny, wśród twórców łagrów i obozów zagłady, pośród ludzi odpowiedzialnych za wytwarzanie i dystrybucję pornografii dziecięcej”... na przykład. Myślę, że jest to jedno z kluczowych zdań artykułu. Sam artykuł, którego autor rozprawia się z opasłą książką, mówi o wielu sprawach. Zauważmy jednak, że ani autor, ani autorytety, po które sięga, nie zaprzeczają istnieniu pokus diabelskich. Tekst wskazuje na poszukiwanie diabelskich niebezpieczeństw nie tam, gdzie ich nie ma, ale na obszarach rzeczywistej ich obecności.

Sądzę – jeśli wolno tak napisać – że pojęcie grzechu i moralnego zła niepostrzeżenie przesunęło się w sferę albo wychodzącą poza granice wolności człowieka, albo w sferę działań nieuniknionych, zaś oceny moralnej pozbawiliśmy sprawy doskonale mieszczące się w sferze ludzkiej woli, dotyczące choćby miłości bliźniego, wiary i poskramiania egoizmu. Pozbawiliśmy sensu oderwane od życia, bardziej lub mniej sporadyczne praktyki religijne, zgubiliśmy pojęcie miłości, być może często mieszając je z pojęciem przyjaźni. Na poły magiczne praktyki egzorcyzmów miały nam zastąpić wiarę w Boga, jakby istniał wymóg jakiejś nieziemskiej bezgrzeszności przywracanej przez różnego rodzaju rytuały, jakby miały one nam (i naszym bliskim, np. dzieciom) na zasadzie magicznej przywracać stan pierwotnej niewinności.

Chrześcijaństwo ostrzega przed obłudą, zewnętrzną poprawnością, pozornym komfortem, jaki daje budowanie siebie na podstawie opinii innych ludzi o nas. Sądy wypowiadane przez znajomych, może czasem słuszne, nigdy nie mogą być dla nas miarą tego, kim jesteśmy. To, kim naprawdę jesteśmy, wiemy tylko my sami. Wiemy bardziej lub mniej, albo wiedzieć nie chcemy, i żyjemy tak, jakbyśmy nie wiedzieli. Chrześcijanie, ze swoją często szczątkową ewangeliczną wiedzą, bywają straszni. Bywa też, że ludzie bez wiary mają więcej miłosiernej miłości niż my, chrześcijanie. Jeśli jest jakiś sąd, to zobaczymy, gdzie kto trafi i, być może, niebotycznie się zdziwimy. 

Postęp nauki pozwala nam lepiej poznać, czy w ogóle poznać, mechanizmy naszego świata. Kiedyś na przykład wierzono, że to aniołowie poruszają planety. Doskonale pokazuje to ewolucję myślenia, także religijnego. Poruszanie z anielską pomocą znikło, choć aniołowie zostali. Z diabłem też tak będzie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 47/2023

W druku ukazał się pod tytułem: O diable nie nagle