Taktyka Tuska. Jak premier wyrwał kierownicę z rąk prezesa PiS

Po miesiącu sprawowania niby rządów Donald Tusk przypomniał, i to bardzo wyraźnie, kto wygrał wybory 15 października. Zapnijmy pasy, idą rozliczenia całej epoki PiS.

22.01.2024

Czyta się kilka minut

Premier Donald Tusk w Sejmie. Warszawa, 16 stycznia 2024 r. / Fot. Adam Chełstowski / Forum
Premier Donald Tusk w Sejmie. Warszawa, 16 stycznia 2024 r. / Fot. Adam Chełstowski / Forum

Ostatnie przemówienie premiera w Sejmie, w którym skupił się wyłącznie na prezentacji katalogu prywaty poprzedniej władzy, było symbolicznym przejęciem inicjatywy. A zarazem wyraźną zapowiedzią, że opozycja może zapomnieć o komfortowej pozycji recenzenta, który dzięki prezydentowi i wpływom w Trybunale Konstytucyjnym, Sądzie Najwyższym oraz Prokuraturze Krajowej będzie co jakiś czas próbował wykoleić pociąg z nową władzą.

W połowie stycznia nie do końca rozumieliśmy, kto tak naprawdę rządzi Polską. Pomimo wejścia policji do Pałacu Prezydenckiego, co było jasnym sygnałem, że Donald Tusk nie ma zamiaru prowadzić łagodnej polityki, dalsze wydarzenia raczej wymknęły mu się spod kontroli. Inicjatywę przejął PiS, a Jarosław Kaczyński odzyskał energię przy okazji stutysięcznego marszu w Warszawie oraz awantury wokół Kamińskiego i Wąsika. Premier postanowił jednak powiedzieć: stop. Fala informacji o grubych milionach, płynących z Funduszu Sprawiedliwości na cele uwłaczające ofiarom przestępstw, oraz zasilających konta ludzi Zjednoczonej Prawicy i kleru – nie jest przypadkowa. Tak jak nieprzypadkowa jest ujawniona lista prawicowych dziennikarzy, wyciągających ręce po milionowe państwowe dotacje, ale też niegardzących 500 złotymi za każdy hejterski występ w TVP. Ukazanie skali skoku środowiska związanego z poprzednią władzą na państwową kasę ma odebrać jakąkolwiek wiarygodność partii i jej zapleczu, krzyczącym dziś o więźniach politycznych i zaczątkach dyktatury.

Taktyka Tuska działa. Każda kolejna informacja, np. o 17 mln zł dla stowarzyszeń powiązanych z posłem Dariuszem Mateckim z Suwerennej Polski albo o 36 mln wydanych na prace komisji smoleńskiej, w której Antoni Macierewicz ukrywał raporty niepasujące do teorii o zamachu, wydając przy okazji milion na własną ochronę przed nieistniejącym zagrożeniem – bulwersuje nie tylko elektorat koalicji rządzącej, ale też zwolenników PiS. Na dodatek partia ta nie może przeciwstawić się dominującej narracji, gdyż straciła wpływy w mediach publicznych. Bartłomiej Sienkiewicz zakończył je w stylu znanym raczej z poprzednich ośmiu lat niż zgodnym z przepisami, ale efekt osiągnął. Po ujawnieniu milionowych kontraktów w TVP nikt już specjalnie nie ma ochoty płakać nad starą telewizją, a widać też wyraźnie, że pokazywane w tej nowej pielgrzymki Kaczyńskiego do więzień, w których dawniej wszechmocny polityk może już tylko bezradnie naciskać domofony – ciągną PiS w dół.

Symboliczna jest kłótnia, jaka wybuchła podczas posiedzenia klubu PiS (pod nieobecność prezesa) między Mariuszem Błaszczakiem a Przemysławem Czarnkiem, niepotrafiącym pojąć, dlaczego partia miałaby przykładać rękę do odwołania wicemarszałka Krzysztofa Bosaka. Jeszcze nigdy tak otwarcie nie kwestionowano decyzji narzucanych przez Kaczyńskiego; część działaczy widzi, że brak pomysłów, przykrywany fantazjami ich szefa na temat spisku europejskich potęg przeciwko Polsce, spycha PiS w niszę, z której trudno będzie wrócić do władzy.

Co więcej, działacze partyjni uzmysłowili sobie, iż różne zabezpieczenia, pozostawione w systemie, by blokować siłę sprawczą Tuska, nie działają. Symboliczny jest zwłaszcza atak na Prokuraturę Krajową, która miała być bastionem PiS, zapewniającym mu bezpieczeństwo na wypadek śledztw. Rząd zagrał tu bardzo ostro, narażając jedną z najważniejszych instytucji państwa na chaos, ale jeden skutek już osiągnął. W Zjednoczonej Prawicy zapanował strach, który pogłębi zbliżająca się rozprawa z sędziami dublerami w TK.

Setki ważnych ludzi PiS żegnają się dziś ze stanowiskami w urzędach i świetnie płatnymi synekurami w różnych agencjach, funduszach i spółkach Skarbu Państwa. Poza tym, żegnają się w obawie, że różne dotacje, przyznane niejednokrotnie z pogwałceniem zasad, mogą zostać skontrolowane pod kątem zgodności wydatków z celem. A potem napiętnowane publicznie i przekazane prokuraturze. W tej atmosferze działacze nie mają ani siły, ani ochoty martwić się o los partii albo przygotowywać do nowych wyzwań. W PiS, po kilku tygodniach wzmożenia, zapanowała depresja, bo dopiero teraz do polityków na prawicy dotarło, z jakim przeciwnikiem walczą. Tusk uważnie obserwował, jak radzi sobie za sterem parlamentu Szymon Hołownia, po czym uznał, że ta w sumie łagodna formuła postępowania z opozycją, choć sprawnie wypełniana przez marszałka, już się wyczerpała. Wstrzelił się przy okazji w nastroje społeczeństwa, oczekującego jakiegoś przesilenia.

Fundusz Sprawiedliwości to ledwie początek. Skala prywaty uprawianej przez PiS i jego koalicjantów będzie się ujawniać wraz z kolejnymi dokumentacjami wyszperanymi w przejmowanych instytucjach i spółkach. Tego paliwa starczy na kilka miesięcy i stawiać będzie ekipę Kaczyńskiego nieustannie pod ścianą. Będzie też źródłem nacisku na Andrzeja Dudę, grającego o swoją przyszłość na prawicy. Trudno sobie wyobrazić prezydenta broniącego bizantyjskich praktyk wierchuszki PiS, a to może mu utrudnić rolę człowieka wetującego niemal każdą ustawę.

Sekwencja ostatnich zdarzeń sprawiła, że duża część Polaków zapomniała o wielkich programach społecznych PiS, mając wrażenie, że były to okruchy z pańskiego stołu. Faktem jest jednak, że PO kiedyś nawet tych okruchów nie chciała rzucić ludowi, a 500 plus miało, wedle jej ówczesnej narracji, zdewastować budżet. Ważne jest więc, jak po rozliczeniu starej władzy zacznie naprawdę rządzić ta nowa. Czy ma jakąś wizję, i czy rzeczywiście jej programem okaże się zapowiadane przez premiera Koryto Minus.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jako reporter rozpoczynał pracę w dzienniku toruńskim „Nowości”, pracował następnie w „Czasie Krakowskim”, „Super Expressie”, czasopiśmie „Newsweek Polska”, telewizji TVN. W lutym 2012 r. został redaktorem naczelnym „Dziennika Polskiego”. Odszedł z pracy w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 4/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Taktyka Tuska