Polowanie na Bidenów

Republikanie coraz mocniej atakują Joego Bidena i jego syna Huntera. Jednemu grożą impeachmentem, na drugiego szukają haków. Ale nawet bez ich wysiłków syn prezydenta USA usłyszał właśnie zarzuty karne.

17.09.2023

Czyta się kilka minut

Dokąd dowody poniosą
Prezydent Joe Biden z synem Hunterem przy tablicy poświęconej zmarłemu starszemu synowi Beau Bidenowi. Hospicjum Mayo Roscommon, Irlandia, 14 kwietnia 2023 r. / PATRICK SEMANSKY / AP / EAST NEWS

Cała ta historia zaczyna się od Huntera Bidena, który popełnił w życiu masę błędów.

Ten 53-letni dziś prawnik i biznesmen, który robił wątpliwe interesy z ukraińskimi i chińskimi firmami, kokainę zaczął brać, jak sam przyznał, w wieku 18  lat. Właśnie z powodu nałogu wyleciał z rezerwy marynarki wojennej, gdy po miesiącu służby wykryto w jego moczu narkotyki. Skandal ten wyszedł na jaw jesienią 2014 r., kiedy jego ojciec był wiceprezydentem USA u boku Baracka Obamy.

Kryzysów wizerunkowych Huntera Bidena było więcej. Podczas rozwodu z pierwszą żoną, prawniczką Kathleen Buhle, cała Ameryka usłyszała, jak Hunter, ojciec trójki dzieci, miał szastać pieniędzmi na alkohol, narkotyki i wypady do klubów ze striptizem. Nie doczekał nawet zakończenia procedury rozwodowej: na jej finiszu wdał się w romans z wdową po własnym bracie, Beau Bidenie, który w 2015 r. zmarł na raka mózgu.

Hunter ma na koncie także skok w bok z tancerką tańca egzotycznego z Arkansas, której, jak sam przyznał w swojej książce (tytuł: „Same piękne rzeczy”), nie pamięta, choć ma z nią córkę. Ojcostwo potwierdził test DNA.

ZERWANA UGODA | Skandale obyczajowe to nie wszystko. W ostatnich tygodniach głośno jest o federalnym śledztwie dotyczącym nadużyć podatkowych Huntera i posiadania przez niego broni.

W miniony czwartek specjalny prokurator David Weiss, mianowany przez Departament Sprawiedliwości, oskarżył syna prezydenta w związku z zakupem rewolweru colt cobra. Hunter nabył go w październiku 2018 r., w czasie, gdy był uzależniony od kokainy. Według prokuratury okłamał władze federalne, podając we wniosku o pozwolenie na zakup colta, że jest czysty i nie bierze już narkotyków.

Formalne postawienie zarzutów Hunterowi w tej sprawie to kolejny zwrot akcji w trwającym od pięciu lat śledztwie Departamentu Sprawiedliwości. W czerwcu syn prezydenta zawarł bowiem z prokuraturą ugodę, w ramach której w zamian za wyrok w zawieszeniu miał przyznać się do dwóch wykroczeń podatkowych. Śledczy ustalili, że w latach 2017-18 Hunter nie zapłacił w terminie federalnych podatków dochodowych na kwotę ponad 200 tys. dolarów. W ramach ugody miał też przystać na dwuletni program resocjalizacji w związku z nielegalnym posiadaniem broni – przez ten czas musiałby trzymać się z dala od narkotyków.

Ugodę z prokuraturą przekreśliła pod koniec lipca sędzia z Delaware Maryellen Noreika, która podała w wątpliwość jej konstytucyjność i zakres przyznanego Hunterowi immunitetu. „Wiem, że chciał mieć to już pan za sobą. Jest mi przykro, ale potrzebuję więcej informacji. Nie mogę tego na ślepo zatwierdzić” – miała powiedzieć do Huntera. Krytycy zarzucili jej polityczne intencje, sugerując, że nie chciała „iść na rękę” Hunterowi, bo na sędzię mianowano ją za prezydentury Trumpa.

Z kolei Republikanie – na czele z byłym prezydentem Trumpem – sugerują, że jakakolwiek ugoda z Hunterem Bidenem była przejawem podwójnych standardów w wymiarze sprawiedliwości. Twierdzą, że dostał on propozycję ugody, bo jest synem Joego Bidena, gdy tymczasem Trump jest „bombardowany” kolejnymi zarzutami.

ZARZUTY AGENTÓW SKARBÓWKI | Republikanie, którzy mają dziś większość w Izbie Reprezentantów (izbie niższej Kongresu), nie ustają też w poszukiwaniu haków na Huntera Bidena. Szacuje się, że od początku stycznia członkowie kongresowych komisji zebrali ponad tysiąc stron dokumentów finansowych dotyczących rodziny Bidenów i wzywają do przesłuchań urzędników zaangażowanych w federalne śledztwo wobec Huntera.

Szerokim echem odbiły się lipcowe zeznania dwóch śledczych ze skarbówki (IRS), którzy sugerowali, że Departament Sprawiedliwości celowo utrudniał postępowanie w sprawie Huntera. Twierdzili, że zastępczyni prokuratora stanu Delaware odmówiła im wystawienia nakazu przeszukania domu Joego Bidena w Wilmington, gdzie Hunter przechowywał swoje dokumenty finansowe.

Śledczy ze skarbówki przekonywali, że zabroniono im także przesłuchania dorosłych już wnuków prezydenta, co ich zdaniem pozwoliłoby rzucić nowe światło na podatkowe sprawy Huntera. Jeden z agentów skarbówki, Gary Shapley, twierdzi wręcz, że czuwający nad śledztwem, wspomniany już specjalny prokurator z Delaware David Weiss podczas spotkania w 2022 r. z agentami FBI i IRS przyznał, że „to nie do niego należy podjęcie decyzji, czy Hunterowi zostaną postawione zarzuty”.

Departament Sprawiedliwości i Biały Dom odpierały te ataki, twierdząc, że nigdy nie naciskały na Weissa w sprawie śledztwa. Uczestniczący w przesłuchaniu agentów IRS politycy z Partii Demokratycznej podkreślali zaś, że większość zarzutów stawianych przez agentów dotyczy okresu rządów Trumpa, a sam ­Weiss był jego prokuratorskim nominatem.

HUNTER ROZTACZA WIZJĘ  | Republikańscy kongresmeni przyglądają się głównie działalności biznesowej Huntera w czasach, gdy jego ojciec był wiceprezydentem. Zarzucają Hunterowi, że w tym okresie on i jego partnerzy biznesowi zarobili na zagranicznych kontraktach ponad 20 mln dolarów nie bez związku z urzędem pełnionym przez ojca.

„Podczas obecności ojca w Białym Domu Hunter przechwalał się rodzinną marką Bidenów, by przyciągnąć miliony od oligarchów w Kazachstanie, Rosji i na Ukrainie” – przekonywał James Comer, szef komisji nadzoru i odpowiedzialności.

W tym duchu przed Izbą Reprezentantów zeznawał Devon Archer, który wraz z Hunterem w 2014 r. zasiadał w zarządzie ukraińskiej spółki gazowej Burisma Holdings. Twierdził on, że Biden junior miał roztaczać wizję, iż ma wpływ na politykę zagraniczną USA. Według zeznań Archera, Hunter w ciągu dekady miał wciągnąć ojca do ok. 20 rozmów telefonicznych ze swoimi kontrahentami. Przyznał jednak, że nigdy nie miały one charakteru negocjacji biznesowych.

PROCEDURA IMPEACHMENTU | Zeznania te zapewne były wodą na młyn dla republikańskiego przewodniczącego Izby Reprezentantów Kevina McCarthy’ego: ponad miesiąc później zawezwał do rozpoczęcia śledztwa wobec prezydenta Bidena w ramach procedury impeachmentu – tj. zdjęcia z urzędu, co formalnie może przeprowadzić Kongres USA.

Republikanie od dawna próbują bowiem udowodnić, że Joe Biden czerpał bezpośrednio zyski z zagranicznych transakcji biznesowych syna. Na razie im się to nie udało. Dokopali się jedynie do tropu, że w 2014 i 2015 r. Joe Biden zjadł kolację z zagranicznymi partnerami syna w waszyngtońskiej „Café Milano”. Ówczesny wiceprezydent odwiedził też Ukrainę na krótko po tym, jak Hunter dołączył do zarządu Burismy.

Mimo braku twardych dowodów, McCarthy twierdzi, że dotychczasowe ustalenia ukazują „obraz kultury korupcji” w rodzinie Bidenów. Zaznaczył jednak, że samo otwarcie śledztwa w ramach procedury impeachmentu nie musi oznaczać postawienia prezydenta w stan oskarżenia, i że śledztwo „pójdzie tam, gdzie zabiorą je dowody”. McCarthy jest tu krytykowany za pochopne działania – przed swoim wystąpieniem nie zarządził głosowania w Izbie Reprezentantów.

Z UKRAINĄ W TLE | Republikanie krążą wokół duetu Joe-Hunter od 2019 r., gdy Biden senior ogłosił start w wyścigu o Biały Dom. Rozpuszczano wtedy teorie, jakoby w czasie wiceprezydentury naciskał na władze w Kijowie, aby odwołały tamtejszego prokuratora generalnego Wiktora Szokina – wszystko po to, by ukręcić łeb śledztwu antykorupcyjnemu przeciw Burismie. W rzeczywistości jednak to za czasów Szokina śledztwo utkwiło w martwym punkcie, a on sam był krytykowany przez USA i ich sojuszników za przymykanie oczu na korupcję ukraińskich elit.

Przed wyborami prezydenckimi w 2020 r. republikańscy senatorowie wszczęli śledztwo w sprawie Bidenów i wątku ukraińskiego, jednak w jego ­wyniku nie udało im się doszukać nieprawidłowości po stronie Joego Bidena. W raporcie końcowym stwierdzono jedynie, że Hunter korzystał na rozpoznawalności ojca, a jego praca dla Burismy w czasie, gdy ojciec kształtował politykę USA wobec Ukrainy, rodziła konflikt interesów i budziła wątpliwości wśród niektórych pracowników Departamentu Stanu.

Przypomnijmy wreszcie, że to szukanie dowodów winy na Huntera i jego ojca doprowadziło do wszczęcia procedury impeachmentu wobec Donalda Trumpa. Ten bowiem, będąc prezydentem, zadzwonił w lipcu 2019 r. do nowo wybranego wtedy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i naciskał, by ukraiński wymiar sprawiedliwości wszczął postępowanie antykorupcyjne wobec Joego i Huntera Bidenów. Trump złożył taką „propozycję” Zełenskiemu tuż po tym, jak nakazał wstrzymać wypłatę pomocy wojskowej dla Ukrainy. Uniewinniony przez Senat, w którym Republikanie mieli większość, Trump często atakował potem Huntera Bidena – także podczas wystąpienia 6 stycznia 2021 r., w dniu szturmu na Kapitol.

„SKORUMPOWANA ZASADZKA” | Teraz, gdy na Trumpie ciąży 91 zarzutów karnych w czterech postępowaniach sądowych, były prezydent sugeruje, iż prawdziwymi przestępcami są obaj Bidenowie, a on stał się ofiarą „skorumpowanej zasadzki” z ich strony.

Gdy niedawno, w sierpniu, Trump został oskarżony o próbę zmiany wyniku wyborów prezydenckich w 2020 r., wielu Republikanów protestowało, twierdząc, że celem tego oskarżenia jest odwrócenie uwagi od problemów Bidena juniora. „Ten sam Departament Sprawiedliwości, który jest gotów pójść na ugodę z Hunterem, stara się prześladować jego głównego oponenta politycznego” – przekonywał kongresmen Steve Scalise.

Atmosferę wokół Huntera Bidena podkręcają dwie konserwatywne stacje telewizyjne, Fox News i Newsmax. Według wyliczeń Media Matters for America, tylko w tym roku jego imię i nazwisko padło na tych antenach ponad 16 tys. razy. Można być pewnym, że jeśli ruszy procedura impeachmentu, takiej wrzawy wokół duetu Joe-Hunter będzie jeszcze więcej.

Tymczasem, jak przekonują stratedzy związani z Partią Demokratyczną, zwykły umiarkowany wyborca nie wierzy, że Joe Biden ma coś wspólnego z działalnością biznesową swojego syna. Z sondażu Ipsos wynika, że 60 proc. ankietowanych uważa, że prezydent, który wspiera syna nawet w obliczu jego problemów prawnych, jest dobrym ojcem. Wśród zwolenników Republikanów takiej odpowiedzi udzieliła niemal połowa respondentów.

OJCIECH I SYN | Faktem jest, że prezydent opanował do perfekcji bezwarunkową miłość do marnotrawnego syna. Jak donosi „Washington Post”, zaledwie dzień po zawarciu czerwcowej ugody ze śledczymi Hunter zagościł na dwa tygodnie w Białym Domu. Hunter ma zresztą zwyczaj zatrzymywać się tam za każdym razem, gdy przylatuje na wschodnie wybrzeże z Kalifornii, gdzie mieszka. W kwietniu towarzyszył ojcu podczas jego wizyty w Irlandii (spał nawet w jego pokoju hotelowym, na łóżku polowym), a w sierpniu pojechał z nim oraz z pierwszą damą Jill Biden na wakacje do Nevady.

Murem za synem Joe Biden stoi zresztą od lat. Dobitnie, bo na oczach Amerykanów, pokazała to debata kandydatów do prezydentury w 2020 r. Gdy Trump wytknął mu, że Hunter został wyrzucony z wojska, odparł: „Mój syn, jak wielu ludzi, miał problemy z narkotykami. Jest już czysty i poradził sobie z problemem. Jestem z niego dumny”.

Być może prezydentowi – po śmierci Beau Bidena, jego najstarszego dziecka, a przy tym zdolnego prawnika i dobrze zapowiadającego się polityka – trudno byłoby poradzić sobie ze stratą kolejnego syna. ©

Autorka jest dziennikarką „Press”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka specjalizująca się w tematyce amerykańskiej, stała współpracowniczka „Tygodnika Powszechnego”. W latach 2018-2020 była korespondentką w USA, skąd m.in. relacjonowała wybory prezydenckie. Publikowała w magazynie „Press”, Weekend Gazeta.pl, „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 39/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Dokąd dowody poniosą