Izrael–Gaza: o jeden rozkaz za daleko

Prezydent USA próbuje ocalić Izrael, jego rząd i armię, od szaleństwa. Kiedyś Izraelczycy mu za to podziękują.

17.10.2023

Czyta się kilka minut

Izrael–Gaza: o jeden rozkaz za daleko
Palestyńczycy poszukują ocalałych pod gruzami budynków zniszczonych w ostrzale izraelskim. Strefa Gazy, 16 października 2023 r. / MAHMUD HAMS / AFP / EAST NEWS

Joe Biden robi wiele, by zapracować na wdzięczność Izraelczyków: prezydent USA próbuje ocalić Izrael, jego rząd i armię, od szaleństwa. I przy okazji od rozmienienia na drobne kapitału moralnego, jaki Izrael posiada (przynajmniej w części świata, głównie zachodniej) przez pamięć o tym, co 80 lat temu III Rzesza zrobiła europejskim Żydom.

Szaleństwem jest zastosowanie odpowiedzialności zbiorowej wobec całej ludności Strefy Gazy (2,3 mln ludzi) za zamordowanie 7 października przez Hamas 1300 Izrael-czyków. Czyli: przymusowe, pod groźbą śmierci, wygnanie ich z domów. Właściwie nie wiadomo, dokąd finalnie. Wydany przez armię rozkaz „ewakuacji” (mocny eufemizm) dotyczy (na razie?) północnej części Gazy: milion ludzi ma „udać się” do części południowej. Północ będzie pewnie celem ofensywy lądowej.

Zważywszy, że Gaza jest wielkości Krakowa, upchnięcie dwóch milionów ludzi na połowie tej powierzchni, przy równoczesnym odcięciu ich od żywności, prądu i w ogóle wszystkiego (w niedzielę Izrael zgodził się przywrócić dostawy wody dla części Strefy), to skazanie ich na cierpienie, część może na śmierć. Przepis na zbrodnię wojenną w skali, która na dekady określi kontekst funkcjonowania Izraela w jego arabskim otoczeniu (dodajmy na marginesie dylemat, przed którym staną kraje Zachodu wspierające dotąd Izrael).

Prezydent USA – jedyny człowiek, który może mieć wpływ na to, co robi premier Netanjahu – postępuje dwutorowo. Z jednej strony praktykuje solidarność z Izraelem, przyznaje mu prawo do obrony i zniszczenia Hamasu (gdy mowa o 7 października, warto uświadomić sobie, że od 1945 r. nigdy tylu Żydów, mężczyzn, kobiet i dzieci, nie zginęło jednego dnia), udostępnia broń (głównie pewnie bomby lotnicze po tym, jak kilka tysięcy spadło już na Gazę, zabijając też kilkaset dzieci) i wysyła lotniskowce w ten region (sygnał dla Iranu i jego sojuszników, zwłaszcza libańskiego Hezbollahu, który rozważa zapewne dołączenie do wojny). Zarazem Biden naciska – publicznie (Izrael musi działać „wedle reguł wojny”) i pewnie zakulisowo – by atakując Hamas, oszczędzano cywilów. Dodajmy: na ile to możliwe przy strategii Hamasu, który rodaków traktuje jak żywe tarcze, budując swoje bunkry pod blokami i szkołami.

Izrael oczekuje, aby po 7 października świat (tj. ten, na którym mu zależy) dał mu wolną rękę. Biden pokazuje, że na to nie ma zgody. Kiedyś Izraelczycy mu za to podziękują. Chyba że go jednak nie posłuchają. W niedzielę kolejny izraelski generał powtórzył ów rozkaz, a w poniedziałek rano rzecznik armii podał, że 600 tys. Palestyńczyków „udało się” już na południe Gazy. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2023