Twórca „Faudy” dla „Tygodnika”: To będzie długa wojna

Avi Issacharoff, izraelski dziennikarz i były komandos, twórca serialu „Fauda”: Nie wierzyłem, że Hamas będzie zdolny do takiego okrucieństwa. W konsekwencji ludzie w Gazie będą teraz bardzo cierpieć.

13.10.2023

Czyta się kilka minut

Strefa Gazy
Komisariat policji zniszczony przez bojowników Hamasu w Sderot w południowym Izraelu. 11 października 2023 r. Fot. Toshiyuki Fukushima / AP / EAST NEWS

KAROLINA PRZEWROCKA-ADERET: Wracasz właśnie z południa Izraela, z miejscowości położonych w pasie tuż przy Strefie Gazy, których ludność została w ostatnich dniach brutalnie wymordowana przez Hamas. Co tam zobaczyłeś?

AVI ISSACHAROFF: Zobaczyłem strefę wojny, we wszelkim znaczeniu tych słów. Odwiedziłem obszar miejscowości Mefalsim, Sderot, Gevim, Nir Am. W ciągu jednego dnia całe wioski i kibuce praktycznie zniknęły, nie ma tam żywego ducha. Mefalsim jest prawie całkiem puste, Sderot wygląda jak wymarłe miasto. Muszę przyznać, że robiłem wcześniej korespondencje wojenne z bardzo wielu miejsc, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Nie wierzyłem, że Hamas będzie zdolny do takiego okrucieństwa. To, co zobaczyłem, przerosło wydumane scenariusze filmowe. 

Jak oceniasz sytuację, w której w tej chwili znajduje się Izrael? 

Niewątpliwie wkraczamy w długą wojnę o szerokim zasięgu, która skończy się zapewne jakimś militarnym osiągnięciem Izraela. Ale nic, co się od tego momentu wydarzy, nie zmieni już tego, co tu się stało 7 października. To wielka blizna, która Izraelowi będzie towarzyszyć przez długie lata. W szerokim kontekście, bo mam tu na myśli również jakikolwiek powrót do tematu ewentualnego pokojowego układu ze stroną palestyńską, zachowania status quo, i tak dalej.

Muszę zadać pytanie, na które wszyscy od soboty szukamy odpowiedzi: jak to się stało, że izraelski rząd, premier, jedna z najsilniejszych armii na świecie, wywiad, uznawany za jeden z lepszych – że to wszystko zawiodło i Hamas był w stanie zaatakować z taką siłą? 

Na ten moment wciąż nie wiemy, co się stało. Sam jestem zdezorientowany, nie mam pojęcia, jak to było możliwe, że nie wiedzieliśmy o tych planach. Z pewnością jednak będziemy się domagać odpowiedzi na to pytanie. 

Na wojsku i wywiadzie opiera się całe izraelskie poczucie bezpieczeństwa. Obywatele darzą te instytucje wielkim zaufaniem, to dzięki nim byli w stanie zakładać rodziny, mieszkać i pracować nawet blisko Strefy Gazy. W sobotę całe to poczucie bezpieczeństwa kompletnie legło w gruzach.

Absolutnie tak! Szczególnie myślę tu o ludziach, którzy mieszkają na południu kraju. Dziś czują się opuszczeni, zlekceważeni, słabi, zdezorientowani. Jest im głupio, że powierzyli swoje życie decyzjom tego rządu, tego państwa, że uwierzyli w ich ochronę. Ale również dla mnie, dla mojego otoczenia, to wydarzenie kwestionuje sposób, w jaki dotąd patrzyliśmy na władzę i wojsko. To ogromny kryzys dla całego społeczeństwa. 

Co ta sytuacja oznacza dla Izraelczyków? Koniec Izraela, jaki znaliśmy?

Nie. Na pewno to koniec reżimu Hamasu w Gazie. Oczywiście, w kraju zacznie się teraz wielkie zamieszanie, ludzie zaczną podawać w wątpliwość działania rządu – i tak już przecież robią to od wielu miesięcy – ale teraz także i działania wojska. Jednak największym poparciem będzie się cieszyć idea całkowitego zniszczenia i usunięcia Hamasu z Gazy.

Wspomniałeś o antyrządowych protestach, które od wielu miesięcy przetaczają się przez kraj. Moją uwagę przykuwa fakt, że one niemal w ogóle nie odnosiły się do kwestii porozumienia pokojowego z Palestyńczykami. Gigantyczny sprzeciw budziła reforma sądownictwa prowadzona przez rząd Netanjahu. Ale to, co się działo z Palestyńczykami – wśród których rośnie już kolejne pokolenie ludzi przekonanych o tym, że Izraelczyk to żołnierz i okupant, i że nie widać żadnych szans na zmianę – właściwie nie było tematem.   

Bo wielu Izraelczyków po prostu nie wierzy w pokój z Palestyńczykami. Nie odróżniają ani Hamasu od Fatahu [Palestyński Ruch Wyzwolenia Narodowego, organizacja polityczno-wojskowa założona w 1958 r.; po podpisaniu porozumień izraelsko-palestyńskich w 1993 r. Fatah zdominował struktury powstałej wówczas Autonomii Palestyńskiej i rządzi dziś na Zachodnim Brzegu Jordanu – red.], ani Strefy Gazy od Zachodniego Brzegu. Dla nich Palestyńczycy to Arabowie – i wiadomo, że z nimi pokoju nie będzie. Dla mnie z kolei jest oczywiste, że rząd izraelski celowo wzmacniał Hamas, aby osłabić Fatah, i właśnie w ten sposób oddalić wizję pokoju. 

Nie za wcześnie na pytanie, co będzie dalej?

Nie wiem. Jestem pewien, że w ciągu najbliższych tygodni ludzie w Gazie będą bardzo cierpieć. Izrael zbombarduje każde miejsce, w którym znajduje się Hamas – czy to będzie lider polityczny, czy militarny, czy też bojownik. Zabije ich, wypleni do cna, upewni się dwa razy, że po Hamasie nic nie zostało. Ta operacja będzie kosztowała życie wielu niewinnych Palestyńczyków i kompletnie zrujnuje Gazę. Nie mówię tu tylko o atakach lotniczych, ale też o artylerii, która już wkroczyła do akcji. Tak wiele lat słyszeliśmy, jak ludzie oskarżali Izrael o obleganie Gazy. To nie była prawda – dopiero teraz, w tym najbliższym czasie, zobaczymy naprawdę, czym jest oblężenie. Życie ludzi w Gazie będzie teraz bardzo ciężkie.

Moglibyśmy rozmawiać teraz o Twoich filmach, a jednak musimy rozmawiać o czymś zupełnie innym. Ty wróciłeś teraz do dziennikarstwa. 

Do ostatniego tygodnia byłem zajęty pisaniem nowych scenariuszy do filmów i programów. Ale wróciłem do dziennikarstwa w ostatnich dniach. 

Bo kochasz wojnę?

Bynajmniej! Kocham pracę dziennikarza. Ale nie mam wątpliwości, że to, co zobaczyłem na południu, będzie miało wpływ na moje przyszłe scenariusze filmowe.

 

AVI ISSACHAROFF (ur. 1973 w Jerozolimie) jest dziennikarzem izraelskiego radia i prasy, m.in. „Times of Israel” i „Haarec”, gdzie zajmuje się tematyką palestyńską. Podczas służby wojskowej był żołnierzem „Jednostki 271” – oddziału komandosów, który prowadzi m.in. tajne operacje na terenach arabskich. Współautor książki „The Seventh War” (o drugiej palestyńskiej intifadzie) i autor książki „34 Days: Israel, Hezbollah and the War in Lebanon” (o wojnie izraelsko-libańskiej w 2006 r.). Współtwórca serialu „Fauda”, który opowiada o działalności izraelskiego wywiadu i sił specjalnych na terenach palestyńskich.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ur. w 1987 r. w Krakowie. Dziennikarka, stała współpracowniczka „Tygodnika Powszechnego” z Izraela, redaktorka naczelna polskojęzycznego kwartalnika społeczno-kulturalnego w Izraelu „Kalejdoskop”. Autorka książki „Polanim. Z Polski do Izraela”, współautorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Czeka nas długa wojna