U pacjentów z chorobą Alzheimera opisywano nieprawidłowy skład flory jelitowej, obecność metabolitów i toksyn bakteryjnych. Postuluje się, że to właśnie te czynniki mogą odgrywać kluczową rolę w procesie rozwoju choroby Alzheimera.
Ciekawych dowodów dostarcza badanie przeprowadzone przez zespół prof. Yvonne Nolan, w którym zdrowym wcześniej szczurom przeszczepiono mikroflorę jelitową osób chorych na chorobę Alzheimera. U gryzoni z grupy badanej zaobserwowano upośledzenie zachowań związanych z funkcjonowaniem hipokampu, czyli struktury, która jest objęta chorobą Alzheimera w jej początkowych stadiach. Co ciekawe, nasilenie tych zaburzeń u szczurów odpowiadało ciężkości choroby Alzheimera u pacjentów, których mikroflorą jelitową „zarażane” były zwierzęta.
Czy zatem można „zarazić się” demencją? To nieco prowokacyjne pytanie, ale wpływ patogenów na rozwój choroby Alzheimera może okazać się niedoszacowany. Naukowcy z Baylor College of Medicine z Houston wykazali z kolei, że związane z patogenezą alzheimera złogi białka (amyloidu-beta) mogą powstawać nie tylko jako efekt zaburzonego metabolizmu neuronów, ale również w wyniku infekcji powszechnie występującym grzybem Candida albicans. Grzyb ten, choć często stanowi florę fizjologiczną, np. przewodu pokarmowego, może powodować również zakażenia, szczególnie u osób z obniżoną odpornością. Aby dotrzeć do mózgu i pokonać ochronną barierę krew-mózg, C. albicans produkuje enzym, który jednocześnie odpowiada za powstanie złogów amyloidu. Taka infekcja może zatem stanowić jedną z dróg na ciągle rozgałęziającej się mapie etiologii choroby Alzheimera. ©