W pułapce. Syryjczycy koczują na ulicach Bratysławy

Docierają tu szlakiem z Bliskiego Wschodu: najpierw Turcja, potem Bułgaria lub Grecja i Macedonia. Następnie Serbia, Węgry i Słowacja. Utknęli, ale wierzą, że nie na długo.
z Bratysławy

26.10.2023

Czyta się kilka minut

W ostatnich tygodniach dworzec kolejowy Bratysława Hlavná stał się miejscem gdzie wiele uchodźczych rodzin spędza dni i noce, czekając na możliwość dalszej podróży. Słowacja, 2023. fot. Karol Grygoruk / RATS Agency
W ostatnich tygodniach dworzec kolejowy Bratysława Hlavná stał się miejscem gdzie wiele uchodźczych rodzin spędza dni i noce, czekając na możliwość dalszej podróży. Słowacja, 2023. fot. Karol Grygoruk / RATS Agency

Nazwijmy go Khalidem. – Moja podróż trwa już miesiąc i 16 dni. Była niebezpieczna i trudna, ale nic nie jest tak ciężkie, jak życie w Syrii i Turcji – opowiada 29-letni Syryjczyk. Poznajemy się w Bratysławie.

Mówi, że po ucieczce z Syrii spędził w Turcji 7 lat; trafił do ośrodka detencyjnego w Stambule. – To tak naprawdę nie ośrodek, ale więzienie, z którego później deportują Syryjczyków. Nie mamy tam żadnych praw – wspomina.

Potwierdzenie tej historii znajduję później w informacjach organizacji Human Rights Watch. W ciągu kilku miesięcy 2022 roku zamkniętych, a potem deportowanych miały być setki syryjskich uchodźców. Wielu decyduje się więc opuścić Turcję i wyruszyć do Europy, zwłaszcza po trzęsieniu ziemi w lutym 2023 r. Idą szlakiem migracyjnym, który prowadzi przez Słowację. 

– Nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia z tak dużą liczbą uchodźców, nie licząc tych z Ukrainy – mówi Lukáš Novák, prawnik, który pracuje w słowackiej organizacji pozarządowej Human Rights League. To jeden z kilku tutejszych NGO-sów, które niosą pomoc ludziom w drodze. 

Z informacji słowackiej policji wynika, że od początku tego roku do września odnotowano ponad 24 tys. cudzoziemców, którzy dostali się do Słowacji niezgodnie z obowiązującym w krajach Unii Europejskiej prawem. 97 proc. z nich deklaruje obywatelstwo syryjskie. Dla porównania, w 2015 r., gdy po raz pierwszy uchodźcy i migranci zaczęli docierać do Europy na dużą skalę, w Słowacji zarejestrowano jedynie 779 takich osób.

Stan wyjątkowy

W związku ze zwiększoną liczbą ludzi, którzy próbują przedostać się w głąb Europy, z początkiem października Polska, Czechy i Austria wprowadziły kontrole na granicy ze Słowacją. Część przejść granicznych, pieszych i samochodowych została zamknięta. Również Słowacja, po wyborach parlamentarnych z 30 września, wprowadziła kontrole na swojej granicy z Węgrami. 

Doprowadziło to do sytuacji, w której Syryjczycy i inni cudzoziemcy chcący dostać się do Niemiec, Holandii czy Szwecji utknęli na ulicach Bratysławy. 7 października miasto to ogłosiło stan wyjątkowy, co ma umożliwić władzom sprawniejsze zapewnienie pomocy setkom osób. Podobne rozwiązanie przyjęła Bańska Bystrzyca w centralnej części kraju, choć cudzoziemców jest tam znacznie mniej. „W związku z zamknięciem granic przez sąsiednie państwa, w stolicy zaczynają gromadzić się także większe grupy migrantów, w tym matki z małymi dziećmi” – mówił rzecznik słowackiej stolicy Peter Bubla.

Większość z Syryjczyków, którzy przebywają w Bratysławie, nocuje na placu Wolności – w centrum, przed głównym dworcem kolejowym – lub na trawniku obok siedziby policji ds. cudzoziemców i biura paszportowego. Od policji otrzymują dokument, który umożliwia im tzw. pobyt tolerowany na terenie Słowacji – tak długo, aż z niej nie wyjadą. 

Gdy spotykamy ich w połowie października, śpią w cienkich śpiworach lub na gołej ziemi, przykryci kocami albo folią NRC. Niektórzy mają namioty. Wielu ludziom brakuje ciepłych ubrań. Nocą temperatury spadają do trzech-czterech stopni, a z każdym tygodniem będzie coraz zimniej. 

Z czasem przed siedzibą policji ds. cudzoziemców, tuż obok niewielkich namiotów Syryjczyków, stanęły duże białe namioty Caritasu, w których rodziny spędziły już pierwsze noce. Do użytku zostały też oddane niewielkie ocieplane domki – tymczasowy obóz, postawiony przez słowackie MSW, także przed budynkiem policji ds. cudzoziemców. 

Droga do Polski

Osoby, z którymi rozmawiamy, próbują przedostać się przez granicę czeską – samochodami przemytników lub pociągiem. Nikt nie wspominał nam o zamiarze dotarcia do Polski, jednak śląski oddział Straży Granicznej poinformował nas o 880 osobach, które od stycznia do października zostały zatrzymane i zawrócone z Polski do Słowacji. Liczba zatrzymań zaczęła znacząco rosnąć od lipca: w styczniu było to 12 osób, do lipca 138, w sierpniu już 313. Z doniesień medialnych wiadomo o pierwszych przypadkach przekraczania zielonej granicy do Polski. 

Na Podhalu zawiązała się nieformalna grupa aktywistów, gotowych nieść pomoc osobom, które docierają do naszego kraju przez południową granicę. „Po tym, jak kolejne grupy wycieńczonych uchodźców pojawiły się z dziećmi u nas w górach, postanowiliśmy się zorganizować – czytamy w opisie zbiórki na stronie Pomagam.pl, założonej przez aktywistkę Karinę Sasin. – Musimy być gotowi do pomocy. Idzie zima, a ta niesie za sobą dodatkowe niebezpieczeństwa”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2023

W druku ukazał się pod tytułem: W pułapce