W dyskusji o bombardowaniu Gazy znika miejsce na słowo „ale”

Zbrodnie Hamasu nie mogą być usprawiedliwieniem dla atakowania cywilów. I nie uchronią Izraela przed odpowiedzialnością.

06.11.2023

Czyta się kilka minut

Przed szpitalem Al-Shifa w mieście Gaza, 3 listopada 2023 r. / MOMEN AL-HALABI / AFP / EAST NEWS
Przed szpitalem Al-Shifa w mieście Gaza, 3 listopada 2023 r. / MOMEN AL-HALABI / AFP / EAST NEWS

Tu nie ma już bezpiecznych miejsc. Rakiety i bomby eksplodują także na południu Gazy, dokąd, wzywani do tego przez Izrael, mieli uciekać ludzie z miasta Gaza, położonego na północy Strefy. W niedzielę w zaatakowanych osiedlach uchodźców zginęły 53 osoby, wcześniej 15 ofiar pochłonął atak na ambulans Czerwonego Półksiężyca. Izrael utrzymuje, że wiózł członków Hamasu, ale nie przedstawił na to dowodów; ofiary to głównie ludzie stojący przy wejściu do szpitala. Przez miesiąc w Strefie zginęło 10 tys. ludzi, w tym kilka tysięcy dzieci, a także pracownicy organizacji humanitarnych (88 osób) i dziennikarze (35 osób).

Dla władz Izraela to wojna totalna, czego symbolem są słowa ministra dziedzictwa, który dopuścił możliwość użycia w Gazie broni jądrowej. Premier Netanjahu to zdementował, ale nikt w jego rządzie nie ukrywa, że „winni” mają być wszyscy mieszkańcy Strefy.

Właśnie dlatego – w chwili, gdy dla niektórych zwolenników postępowania Izraela podejrzana, bo „propalestyńska”, staje się sama idea humanitaryzmu – w dyskusji o tej wojnie zanika przestrzeń na „ale” („Ale przecież Hamas też zabija niewinnych”). Niezależnie od specyfiki Gazy – gdzie prowadzenie operacji wojskowej bez przypadkowych ofiar cywilnych być może istotnie nie jest możliwe – przynależne jej mieszkańcom prawa człowieka są bezwarunkowe. Czyli: nie zależą od czynów popełnianych przez drugą stronę. 

Zbrodnie Hamasu nie mogą być usprawiedliwieniem dla atakowania cywilów. I nie uchronią Izraela przed odpowiedzialnością

Bo co do tego, że postępowanie Izraela w Gazie – a więc na terytorium pod jurysdykcją Międzynarodowego Trybunału Karnego – będzie przedmiotem międzynarodowego śledztwa, mało kto ma wątpliwości. I nie chodzi tylko o bombardowania. Haskie orzecznictwo z ostatnich lat bierze pod uwagę też retorykę władz, swoiste podglebie potencjalnych zbrodni wojennych. A na te – nauczyło nas tego ostatnie kilkadziesiąt lat – lepiej być wyczulonym za bardzo i za wcześnie, niż za słabo i za późno. Atakując cywilów, Izrael w świecie tylko straci (nawet jeśli dla jego generałów to jedyny sposób na pozbycie się Hamasu). Straci na bardzo długo.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 46/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Bez żadnego „ale”