Referendum? W niedzielnym wystąpieniu Kaczyński nawet o nim nie wspomniał

Według danych exit poll liczba osób, która wzięła udział w referendum jest zbyt mała, żeby miało ono jakiekolwiek znaczenie prawne. Ale przy okazji skompromitowano samą instytucję referendum.

16.10.2023

Czyta się kilka minut

Otwarcie urn wyborczych, Wrocław 15 października 2023 r. Fot. Krzysztof Kaniewski / REPORTER

Po zakończeniu wieczorów wyborczych referendum zorganizowane razem z głosowaniem do parlamentu nagle wyparowało. W finalnym wystąpieniu szefa partii, która je wymyśliła i zawzięcie promowała, nawet o nim nie wspomniano. Pozostało kolejnym przykładem orwellowskiego udawanego prawa i zdeformowanych instytucji.

Referendum wymyślono jako przykrywkę do prowadzenia bezczelnej agitacji wyborczej jeszcze w czasie głosowania oraz wydawania pieniędzy na kampanię wyborczą jednej partii. Z uwagi na treść pytań i sposób jego przeprowadzenia było akcją propagandową i jako takie poległo razem z partią, która je propagowała. 

Według danych exit poll liczba osób, która wzięła udział w referendum (ok. 40 proc. uprawnionych) jest zbyt mała, żeby miało jakiekolwiek znaczenie prawne. Ale przy okazji skompromitowano samą instytucję referendum, „wykarmiono” też zaprzyjaźnione fundacje i stowarzyszenia. W drastyczny sposób złamano również tajemnicę głosowania, zobowiązując obywateli do ujawniania swoich preferencji wyborczych – przez konieczność głośnego składania w lokalu wyborczym deklaracji o braku udziału w referendum.

Referendum obnażyło także nieudolność, a może wręcz złą wolę jego organizatora, czyli PKW, która nie zrobiła nic, by zapobiec tym nadużyciom, głosząc przy okazji banialuki o tym, że przetarganie karty referendalnej czy jej wyniesienie z lokalu wyborczego jest przestępstwem. 

Dobrze się stało, że tak wielu spośród nas potrafiło zrozumieć tę całą maskaradę i odesłało referendalne kartki tam, gdzie od początku było ich miejsce – między zużyte kubeczki, smętne baloniki i pomięte plakaty w sztabach wyborczych.

PROF. WŁODZIMIERZ WRÓBEL jest sędzią Izby Karnej Sądu Najwyższego, kierownikiem Katedry Prawa Karnego UJ.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 43/2023