Trzy kroki do władzy po wyborach

Nawet jeśli wszystko wskazuje na zwycięstwo opozycji, Andrzej Duda nie musi iść nowej większości na rękę. Zanim powstanie stabilny gabinet, możemy przejść przez okres ogromnego chaosu.

15.10.2023

Czyta się kilka minut

Prezydent Andrzej Duda głosuje w obwodowej komisji wyborczej w Zespole Szkolno-Przedszkolnym przy ul. Porzeczkowej w Krakowie, 15 października 2023 r. Fot. Jan Graczyński / East News

Exit poll został przygotowany przez pracownię Ipsos na zlecenie Polsatu, TVN i TVP. Deklaracje zbierało od wyborców 1850 ankieterów w 900 losowo wybranych lokalach w miastach, wsiach i miasteczkach – margines błędu z ok. 90 tys. wypełnionych ankiet określono na ok. 2 proc., choć może być on minimalnie większy, biorąc pod uwagę, że odsetek odmów udziału w badaniu sięga zazwyczaj ok. 10 proc. 

Najprawdopodobniej w poniedziałkowe południe pracownia przedstawi wyniki opracowane na podstawie rezultatów z 90 proc. komisji – wtedy też pomyłka w stosunku do ostatecznych wyników nie powinna być większa niż 0,5 proc. 

Oficjalnych danych nie poznamy raczej w poniedziałkowy wieczór, jak było przed czterema laty, gdyż komisje mają do policzenia również głosy oddane w referendum. To sprawi, że o wiele bardziej prawdopodobne jest wtorkowe przedpołudnie. W międzyczasie będziemy poznawać szczątkowe, ale oficjalne dane. 

Biorąc pod uwagę, że najpierw pojawią się te z najmniejszych miejscowości, a na końcu z metropolii, rezultat opozycji powinien rosnąć w miarę kolejnych ogłoszeń. Oczywiście stanie się tak przy założeniu, że nie zdarzy się nic nadzwyczajnego, np. jakaś awaria systemu.

Co może pójść nie tak

Proces wyłaniania nowego rządu po wyborach parlamentarnych określa Konstytucja RP. W pierwszej kolejności decyzja należy do prezydenta, który powinien desygnować na premiera osobę wskazaną przez ugrupowanie lub ugrupowania, które mają szansę stworzyć koalicję gwarantującą większość parlamentarną i stabilne rządy. 

Nie jest to jednak wyraźnie określone, więc Andrzej Duda nie musi uznać za naturalnego kandydata lidera paktu senackiego Donalda Tuska, nawet jeśli potwierdzą się prognozy z exit poll. Może być też tak, że w sytuacji, w której – załóżmy – Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica uzyska ostatecznie niewiele ponad 230 miejsc w Sejmie, Andrzej Duda powierzy w pierwszej kolejności misję tworzenia nowego gabinetu obecnemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu (w tym czasie „stary” rząd podaje się oficjalnie do dymisji, ale nadal pełni obowiązki) lub innemu politykowi (Elżbieta Witek?) wskazanemu przez PiS, czyli ugrupowanie z najwyższym poparciem społecznym. 

Taki scenariusz zakładałby próbę uciułania przez PiS parlamentarnej większości poprzez wyciągnięcie z Konfederacji posłów ze skrzydła narodowego, ewentualnie w grę wchodziłyby też podchody pod PSL (co sugerowali już wczoraj politycy PiS) lub próby wyciągnięcia pojedynczych ludowców, co raczej nie będzie wróżyło sukcesu – potrzeba zbyt wielu szabel. Poza tym czasu na taką operację nie będzie wiele. Kalendarz powyborczy mówi wyraźnie, że pierwsze posiedzenie Sejmu i Senatu musi się odbyć w ciągu 30 dni od wyborów. Jeśli przyjmiemy, że parlament zbierze się we wtorek 14 listopada, to prezydent ma czas na ogłoszenie swej nominacji do 28 listopada. Przez kolejne dwa tygodnie musi powstać cały gabinet premiera i zyskać akceptację bezwzględnej większości w Sejmie (głosów „za” musi być więcej niż zsumowanych głosów przeciw i wstrzymujących się). 

Jeśli się nie uda, inicjatywa przechodzi w ręce posłów, którzy mają kolejne 14 dni na znalezienie większości zdolnej do powołania rządu. W razie sukcesu w negocjacjach, a to przecież wskazuje wynik wyborczy opozycji, prezydent potwierdza ten fakt i oficjalnie powołuje gabinet – zapewne pod wodzą Donalda Tuska. Jeśli z jakichś powodów koalicjanci by się nie dogadali, Andrzej Duda znowu staje się na dwa tygodnie głównym rozgrywającym: znajduje kolejnego kandydata i powierza mu ostateczną misję.

W tym trzecim scenariuszu najłatwiej jest rozwiązać polityczny pat, gdyż nowemu rządowi potrzeba tylko zwykłej większości, co oznacza, że głosów „za” musi być w Sejmie więcej niż „przeciw”, a te wstrzymujące się nie są rozpatrywane. Kłopot w tym, że oznacza to nic innego jak rząd mniejszościowy z wyraźną sugestią, że posłowie z ugrupowania wstrzymującego się od głosu mogą być dla przyszłego rządu cichym koalicjantem, wspierającym ustawy obozu władzy w zamian za doraźne ustępstwa.

Ten ostatni scenariusz jest jednak wyłącznie hipotetyczny. Wyniki wyborów sugerują czytelne zwycięstwo opozycji, PiS-owi zaś nie dają szans na rządy, nawet gdyby zgodziła się na to Konfederacja, co jednak odrzucali kategorycznie nie raz Sławomir Mentzen oraz Krzysztof Bosak. 

Co postanowi Duda

Co do szansy wejścia Konfederacji w koalicję z KO, TD i Lewicą – jest to jeszcze mniej prawdopodobne, bo do takiej koalicji nikt się nie pali – jakikolwiek sojusz z jednoczesnym udziałem np. Mentzena i Adriana Zandberga jest zwykłą fantastyką, gdyż różnice ideowe między nimi są fundamentalne. Choć byłoby to zapewne atrakcyjne posunięcie, bo pozwalające marzyć nawet o obalaniu wet prezydenta. Pamiętajmy bowiem, że nawet w przypadku zwycięstwa opozycji, niezwykle poważnym problemem będzie trwająca jeszcze niemal dwa lata kadencja Dudy, który nie będzie prezydentem przychylnym takiemu układowi.

W tej chwili najwięcej wskazuje na to, że po 8 latach u władzy, będzie się z nią musiało pożegnać środowisko Jarosława Kaczyńskiego. Biorąc jednak pod uwagę, że w ostatnich tygodniach PiS portretował ewentualne dojście do władzy opozycji jako rządy zdrady narodowej, a jej lider Donald Tusk był nieustannie odzierany z godności i oskarżany o najbardziej podłe intencje – możemy wciąż realnie zakładać, że obecna władza będzie się starała wykorzystać każdą, najmniejszą nawet okazję, by podać w wątpliwość legalność niedzielnych wyborów.

Tekst ukończono w niedzielę o godzinie 22.30. 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jako reporter rozpoczynał pracę w dzienniku toruńskim „Nowości”, pracował następnie w „Czasie Krakowskim”, „Super Expressie”, czasopiśmie „Newsweek Polska”, telewizji TVN. W lutym 2012 r. został redaktorem naczelnym „Dziennika Polskiego”. Odszedł z pracy w… więcej