Niech nas Bóg chroni od rutyny

W kaplicy cmentarnej jednego z dużych miast Polski zobaczyłem dyskretnie umieszczony na ołtarzu napis informujący, że miejscowa kuria zabrania księżom odprawiać mszę św. krócej niż 15 minut.

28.10.2019

Czyta się kilka minut

 / Fot. Maciej Zienkiewicz dla TP
/ Fot. Maciej Zienkiewicz dla TP

Niewidoczna dla wiernych instrukcja była ewidentnie adresowana do księży celebrujących tam pogrzeby. Choć było to ponad 50 lat temu, dobrze pamiętam moje – młodego wówczas księdza – zakłopotanie, bo z napisu niedwuznacznie wynikało coś dla mnie nieprawdopodobnego: że są księża, którzy msze, a pewnie i pogrzeby odprawiają w ekspresowym tempie.

W ciągu blisko 60 lat bycia księdzem nigdy nie piastowałem urzędu proboszcza ani nawet wikarego, nie byłem też kapelanem cmentarza, a więc moja wiedza o tym, co to znaczy odprawiać dwa czy trzy pogrzeby dziennie, jak to księżom w dużych miastach się zdarza, pochodzi wyłącznie z obserwacji konfratrów. Nie jest łatwo. W Paryżu np. przyjęto zasadę, że ksiądz liturgię pogrzebu odprawia wyłącznie w kościele i na cmentarz nie idzie. Kiedyś, chowając tam znajomą osobę, upierałem się, że na cmentarz pójdę. Wtedy miejscowy ksiądz mi wytłumaczył, że gdyby w Paryżu księża chodzili na cmentarze, pochłonęłoby im to cały czas, którego już by nie mieli dla żyjących. W Rio de Janeiro, gdzie obsłużenie wszystkich pogrzebów również przekracza możliwości księży, problem rozwiązano wprowadzając nowy kościelny urząd „ministra pogrzebu”. Liturgii na cmentarzu przewodniczą przygotowani do tego świeccy: tak mężczyźni, jak i kobiety.

Wielu ludzi w życiu odprowadzałem na „wieczny spoczynek”, ale zawsze były to osoby mi bliskie, znajome albo bliskie moich znajomych. Wiem, jak na pogrzebie ważna jest homilia. Kościelne przepisy polecają, żeby naprawdę była homilią opartą na Ewangelii, nie zaś mową pogrzebową, panegirykiem zmarłego. Ale czytania liturgiczne można wybrać stosownie do okoliczności, a jest oczywiste, że żegnając kogoś bliskiego, znajomego – w kontekście homilii – mówi się i o nim.


Czytaj także: Marek Rabij: Gdy ciało staje się słowem


Dla bliskich zmarłego pogrzeb jest momentem dramatycznie ważnym: każdy gest, każde słowo jest odbierane z uwagą i wrażliwością. Jeśli dla księdza jest to jeden z wielu podobnych do siebie pogrzebów, to nie można zapominać, że niemal zawsze wśród obecnych są osoby, dla których ten właśnie pogrzeb jest przeżyciem niepowtarzalnym, straszliwie trudnym, a dla wierzącego może także niełatwą próbą wiary.

To dlatego tak często opowiadam, że ksiądz (potem biskup i kardynał) Wojtyła nigdy nie przyjął obyczaju księży, którzy po zakończeniu obrzędowych czynności, nie czekając już na zasypanie czy zamknięcie grobu, zdejmują liturgiczne szaty i idą do domu. Wojtyła, zatopiony w modlitwie, z różańcem w ręku, zawsze stał z innymi uczestnikami do samego końca.

Każdy pogrzeb jest dla księdza godziną łaski, bo jak mało kiedy może doświadczyć tego, że jest potrzebny. Nawet w ludziach, zdawałoby się, dość odległych od wiary w zderzeniu ze śmiercią kogoś bliskiego rodzą się pytania, których zwykle sobie nie stawiali. Jak sądzę, towarzyszy temu oczekiwanie, że ksiądz będzie z nimi jako człowiek (świadek) nadziei, iż „życie się nie kończy, ale zmienia”, jako człowiek wiary w „świętych obcowanie”, „żywot wieczny” i „ciała zmartwychwstanie”.

Niech nas, księży, Bóg broni przed rutyną pracowników zakładów pogrzebowych, niech nas powstrzymuje przed powtarzaniem banałów, niech nas uczy dyskretnej, dobrej obecności przy cierpiących. Amen. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 44/2019