Ładowanie...
Nasze pogrzeby

Nigdy nie sądziłem, że pierwszym będzie B. Przez dwa lata byliśmy szkolnymi kolegami. Tylko dwa, bo gdy w 1949 r. władze zlikwidowały szkołę (prywatną, katolicką), nasze drogi się rozeszły, widywaliśmy się bardzo rzadko. Potem ja wstąpiłem do zakonu i w 1960 r. zostałem księdzem. Skąpe wiadomości o B. miałem od jego babki. Jako młoda dziewczyna walczyła w legionach. Kiedy ją poznałem, była już starszą panią i wybitną artystką. To ona poprosiła mnie, bym pochował B. Opowiedziała, jak B. wrócił do domu w nocy, że był „pod wpływem”, że na gazowej kuchence postawił wodę na herbatę i zasnął. Woda zalała palnik i B. umarł zatruty gazem. Tak mi to opowiedziała. Ale szybko dotarła do mnie inna wersja wydarzeń. Nie było żadnej wody. B. po prostu otworzył gaz i umarł.
JEŻELI DRUGA WERSJA BYŁABY PRAWDZIWA, to w tamtych czasach nie mógłbym po katolicku pochować B....
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
540 zł 280 zł taniej (od oferty "10 dni" na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum + prezent: Karnet na 10 filmów Krakowskiego Festiwalu Filmowego VOD
Przez 10 dni (to nawet 3 kolejne wydania pisma) będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]