„Nasz król malowany”. Jak wyglądała ostatnia koronacja na Wawelu?

W niedzielę 17 stycznia 1734 r. biskup krakowski Jan Aleksander Lipski nałożył koronę na skronie Augusta III z dynastii saskiej. Na tron wyniosły go rosyjskie wojska.

16.01.2024

Czyta się kilka minut

August III Sas na portrecie Pietro Rotariego z 1755 r. / domena publiczna / Wikipedia
August III Sas na portrecie Pietra Rotariego z 1755 r. / Domena publiczna / Wikipedia

Rok wcześniej, 1 lutego 1733 r., 63-letni August II, król Rzeczpospolitej Wielu Narodów i elektor saski, zmarł w Warszawie w wyniku zakażenia po amputacji części stopy. Błędy, które popełnił na początku panowania – sojusz z carem Piotrem Wielkim i wplątanie Rzeczpospolitej w wojnę północną między Szwecją a Rosją – sprawiły, że kraj stopniowo tracił suwerenność na rzecz Rosji.

Dwie elekcje | Duża część szlachty była tego świadoma. Dlatego sejm konwokacyjny (tj. mający przygotować elekcję) postanowił, że kolejny król nie może być cudzoziemcem. Bezspornym kandydatem był Stanisław Leszczyński – magnat, teść króla francuskiego Ludwika XV, który już w pierwszej dekadzie XVIII w. otarł się o koronę. Ambasador Francji Monti obiecał mu wsparcie militarne i hojnie sypał groszem. Wykupił też wszystkie działające w stolicy maszyny drukarskie – w efekcie saskie druki propagandowe trzeba było sprowadzać z Drezna.

Pod rządami „moskiewskich liziłapków”. Jak 230 lat temu wyglądała agonia I Rzeczypospolitej – i jak doprowadziło to do wybuchu pierwszego polskiego powstania

W styczniu 1794 r. w Warszawie nie organizuje się zabaw karnawałowych. W stolicy teoretycznie niepodległego nadal państwa kwateruje olbrzymia liczba rosyjskiego wojska, na porządku dziennym są rabunki i gwałty. Hucznie bawi się tylko miejscowa kolonia rosyjska. A wraz z nią ludzie, których ówczesny vox populi określa mianem „liziłapków”.

We wrześniu 1733 r. szlachta zgromadzona na elekcji w Warszawie wybrała Leszczyńskiego na króla. W odpowiedzi Rosja, która nie chciała słyszeć o kandydacie mającym plany reform i wsparcie na Zachodzie, wysłała do Rzeczpospolitej wojska. Leszczyński zbiegł do Gdańska, a 5 października garstka szlachty – pod osłoną rosyjskiej piechoty – obrała królem Fryderyka Augusta II, syna zmarłego władcy. Przyjął on imię Augusta III. Rosja widziała w nim gwaranta dalszego popadania kraju w polityczny marazm.

Korona i kantata | 14 stycznia 1734 r. August III odbył – w otoczeniu saskich żołnierzy i pocztów magnackich – uroczysty wjazd do Krakowa. Był ostatnim królem, który przybył na koronację na Wawel. Kolejny, Stanisław August Poniatowski, koronował się w Warszawie.

W kolejnych dniach August III uczestniczył w wawelskim pogrzebie swoich poprzedników – Jana Sobieskiego i Augusta II – oraz, zgodnie z tradycją wywodzącą się od czasów Łokietka, odbył pieszą pielgrzymkę na Skałkę. Świadkowie notowali, że szedł wzdłuż szpalerów saskich piechurów. W niedzielę 17 stycznia w asyście biskupów, chorążych koronnego i litewskiego oraz wojewodów niosących insygnia (produkcji saskiej) udał się do katedry, gdzie biskup krakowski Jan Aleksander Lipski nałożył mu koronę. Następnie król sięgnął po miecz i zamachnął się nim na dwie strony. Niektórzy świadkowie mogli przez chwilę pomyśleć, że stoi przed nimi monarcha, na którego kraj czekał od dawna, który uczyni go na nowo podmiotem dziejów.

Wrażenie długo zapewne nie trwało: bale, uczty i wykonanie kantaty Bacha (napisanej specjalnie na tę okazję) nie przykryły faktu, iż na uroczystość przybyli tak nieliczni dygnitarze, że trudno było obsadzić wszystkie role przewidziane w ceremoniale. A posłów na sejm koronacyjny przyjechało tak niewielu, że obrady trzeba było zawiesić.

Większość szlachty popierała Leszczyńskiego. Ale August III mógł być spokojny, że korona z mu z głowy nie spadnie: ręczyły za to rosyjskie wojska. Oblężeni w Gdańsku zwolennicy Leszczyńskiego nie doczekali się realnej pomocy z Francji. Leszczyński musiał salwować się ucieczką z miasta w przebraniu chłopskim.

Na placu boju pozostały jeszcze konfederacje zwołane w obronie Leszczyńskiego. Ale szlachecka zbieranina nie była równorzędnym przeciwnikiem dla oddziałów carskich. Ostatecznie w 1736 r. August na sejmie pacyfikacyjnym pogodził się ze szlachtą, a ta – nie mając wyjścia – zaakceptowała w nim króla. Był to jedyny za Augusta III sejm, który nie został zerwany. Król nie wykorzystał wtedy jedynej okazji, gdy mógł wykorzystać poparcie szlachty dla reform, np. zwiększenia liczebności śmiesznie małej armii.

Ku rozbiorom | Klasyk polskiej historiografii Władysław Konopczyński nazwał Augusta III „leniwą i bezmyślną bryłą mięsa i tłuszczu”. Życzliwsi mu historycy podkreślają, że rządził ostrożnie, by nie prowokować obcych interwencji. Inni, jak Adam Perłakowski, wskazują, że Sas był pozbawiony jakiejkolwiek wizji politycznej, a rządzenie było dla niego przykrym obowiązkiem. Nie jest jednak prawdą, że z nudów strzelał do psów – to wymysły niechętnych mu dziejopisów pruskich.

Podobno jako chłopiec August nie zapowiadał się źle. Zniszczyła go jednak atmosfera ojcowskiego dworu, gdzie pierwszy minister Jakub Henryk Flemming, upatrując w królewiczu konkurencję, nie dopuszczał go do istotnych narad i decyzji.

Przez trzy dekady jego rządów Rosja może bez wysiłku kontynuować swoje imperialne plany. Rosyjski nowotwór wniknie tak głęboko w tkankę polityczną Rzeczpospolitej, że w przyszłości nie zdołają usunąć go reformatorskie wysiłki epoki Stanisława Augusta.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 3/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Król malowany