Nastawienie się zmieniło

Składowisko w Różanie zamknięte będzie około roku 2020. Perspektywa budowy elektrowni jądrowej zmusza nas do stworzenia miejsca, które pomieści odpady z elektrowni i odpady, które trafiają na obecne składowisko. Rozmawiał Piotr Siergiej

20.10.2010

Czyta się kilka minut

Piotr Siergiej: Jak wygląda dzisiaj perspektywa składowania materiałów radioaktywnych z przyszłych elektrowni atomowych w Polsce?

Włodzimierz Tomczak, dyrektor Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych w Świerku: Nie zaczynamy od początku. W ramach realizowanego w latach 1997-1999 Strategicznego Programu Rządowego pod nazwą "Gospodarka odpadami promieniotwórczymi i wypalonym paliwem jądrowym w Polsce" przeprowadzone zostały wstępne oceny przydatności wybranych obszarów na lokalizację przyszłego składowiska odpadów promieniotwórczych. Oceny dokonano głównie w oparciu o istniejącą w archiwach dokumentację geofizyczną. W najbliższych planach przewiduje się analizę wyników dotychczasowych opracowań. Na podstawie wykonanych ocen i analiz wyznaczone zostaną trzy optymalne lokalizacje składowiska. Dla nich przewiduje się przeprowadzenie szczegółowych badań, które ostatecznie doprowadzą do ustalenia jednej konkretnej lokalizacji, co planowane jest w roku 2013. Harmonogram budowy składowiska przewiduje oddanie tego obiektu do eksploatacji najpóźniej w 2020 roku.

Zatem znamy już miejsca proponowanych lokalizacji składowisk materiałów promieniotwórczych?

Oczywiście. Są to: Łanięta, Damasławek, Kłodawa, Jarocin i Pogorzel. Pierwsze cztery położone są w centralnej Polsce, ostatnia na Mazurach. Nie wyklucza się także takich miejscowości jak położone w północno-wchodniej Polsce: Kruszyniany, Krasnopol, Tajno oraz Rydzewo. Nie spodziewam się jednak dużego poparcia społecznego dla lokalizacji wytypowanych na Mazurach czy Suwalczszyźnie.

Jak wyglądało poszukiwanie miejsca składowania materiałów promieniotwórczych w 1998 roku?

Próbowaliśmy wtedy prowadzić rozmowy w wyznaczonych gminach, jednak albo nikt nie chciał z nami rozmawiać, albo nie zgadzano się bez podawania kontrargumentów.

Ograniczyliśmy się więc do wytypowania potencjalnych miejsc składowania, wyłącznie opierając się na istniejących dokumentach krajowych, uwzględniając międzynarodowe wymagania. Teraz także nie można wykluczyć, że spotkamy się z taką samą reakcją gmin, choć wydaje mi się, że sytuacja wygląda nieco inaczej. Mówię to na podstawie informacji, które otrzymaliśmy od trzech osób, które chciały udostępnić nam swój teren pod składowisko odpadów.

Widząc w tym potencjalny zysk dla swojej gminy. Czy to są duże sumy?

Opłaty za jedyne w Polsce Krajowe Składowisko Odpadów Promieniotwórczych to 40% budżetu gminy Różan. Bazą dla kwot w Różanie była wysokość podatku od nieruchomości z ubiegłego roku. Przyjęliśmy zasadę, że wysokość opłaty ustalamy zgodnie z przepisami Prawa Atomowego: gmina otrzymuje opłatę w wysokości 400% podatku od nieruchomości. Po zaprzestaniu dowożenia odpadów ustawa zapewnia opłatę na rzecz gminy w wysokości 50% podatku. To ośmiokrotnie mniej.

To duży uszczerbek w budżecie tej gminy.

To prawda. Zamiast ośmiu milionów - tylko jeden. Składowisko w Różanie zamknięte będzie około roku 2020. Perspektywa budowy elektrowni jądrowych zmusza nas do stworzenia miejsca składowania, które pomieściłoby odpady z obydwu elektrowni i odpady instytucjonalne trafiające obecnie do Różana.

Domyślam się, że dochody gminy, na terenie której znajdzie się przyszłe, dużo większe składowisko odpadów, będą wielokrotnie wyższe.

Mogę powiedzieć o zainteresowaniu, z jakim się spotykamy ze strony gmin. Nie tylko zresztą istnienie składowiska będzie generować dochody. Przewidujemy także działalność związaną z przetwarzaniem odpadów, co dla mieszkańców gminy oznacza miejsca pracy w produkcji i nadzorze. Wydaje mi się to korzystne dla gminy. Niemniej to gminy same powinny podjąć decyzję. My służymy wszelkimi informacjami.

Jakie to będą materiały?

Nowe składowisko ma służyć w przyszłości zarówno do składowania odpadów promieniotwórczych powstających w wyniku eksploatacji elektrowni jądrowych, jak też odpadów instytucjonalnych powstających w wyniku produkcji i stosowania izotopów promieniotwórczych, głównie w medycynie, a także w przemyśle i badaniach naukowych, tzn. takich, jakie składowane są aktualnie w składowisku w Różanie. Są to stałe lub zestalone materiały promieniotwórcze, jak zużyte wkłady do filtrów, koncentraty promieniotwórcze, czujki dymu, zużyte źródła promieniotwórcze, skażona odzież i inne.

Czy przewiduje Pan problemy z usytuowaniem składowiska w Polsce?

Nie ośmieliłbym się tego powiedzieć. W porównaniu z poprzednimi latami zmieniło się nieco nastawienie. Zapowiedzi ulokowania na jakimś terenie składowiska odpadów promieniotwórczych nie wywołują już takich dramatycznych reakcji. Obserwując jednak protesty, choćby w sprawie obwodnic, spodziewam się sprzeciwu ze strony ekologów. My chcielibyśmy uzyskać placet gminy i społeczeństwa. Chcemy się z nimi spotykać, objaśniając i tłumacząc. Mam nadzieję, że świadomość jest już na tyle duża, że uda nam się zyskać aprobatę ludzi. O ile wiem, środki na tę działalność mają być przydzielone na 2012 rok.

Co wydarzy się ze składowiskiem w Różanie po 2020 roku?

Na jego teren przestaną przyjeżdżać transporty z odpadami promieniotwórczymi. Już się do tego przygotowujemy. Posiadamy opracowanie wykonane w 2004 roku w ramach projektu finansowanego przez Unię Euro-

pejską, wykonane przez firmę brytyjską dla Ministerstwa Gospodarki i ZUOP-u. Jest to uaktualniony raport bezpieczeństwa dotyczący bieżącej eksploatacji, samego zamknięcia skłądowiska i jego ochrony fizycznej. Przed zamknięciem będziemy musieli uaktualnić inwentaryzację wszystkich odpadów zamkniętych w betonowych schronach. Odpady długożyciowe zostaną wywiezione z Różana na teren nowego miejsca przechowywania. Na składowisku pozostaną tylko odpady krótkożyciowe, czyli takie, których okres połowicznego rozpadu jest krótszy niż 30 lat. Fosa, w której znajdują się one obecnie, zostanie wypełniona, zalana betonem i przykryta asfaltową nawierzchnią. Pierwszy etap instytucjonalnej kontroli będzie trwał 50 lat od zamknięcia składowiska, czyli do roku 2070. W tym czasie teren będzie wciąż strzeżony, a my prowadzić będziemy pomiary radioaktywności wód podziemnych, rzeki Narew, gleby, liści , trawy, zbóż, pobieranych ze stałych miejsc kontrolnych. Po zakończeniu tego etapu teren stanie się ogólnodostępny, ale nadal będziemy prowadzić kontrolę poziomu promieniowania.

Składowiska. Co po Różanie?

Jednym z czynników decydujących o lokalizacji przyszłego składowiska będzie geofizyka. Kłodawa, Łanięta i Damasławek to miejsca, w których znajdują się wsady solne, odpowiednie do umieszczania odpadów promieniotwórczych. Z kolei Pogorzel i Jarocin położone są na pokładach iłowych, również odpowiednich do składowania odpadów radioaktywnych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 43/2010

Artykuł pochodzi z dodatku „W stronę atomu 3 (43/2010)