Ładowanie...
Miron Białoszewski: Szaman w beczce

O Mickiewiczu mawiano per Adam, o Słowackim – Julo. Ale dziś mówi się po imieniu tylko dwóm pisarzom. Jednym jest (w trybie pośmiertnym) Bruno Schulz, drugi przez większą część życia, a i do teraz, funkcjonował i funkcjonuje jako Miron. Pomylić go z nikim nie sposób. Tak oto sprywatyzował swoje imię. Uwłaszczył się na nim. I na wszystkim, co wchodzi w jego zakres.
Żółta nylonowa torba
Jak z tego wynika, Miron Białoszewski (obok Schulza) funkcjonuje dziś w micie zbiorowym na prawach wieszcza. Znakomitości denotowane z nazwiska, choć je kochamy lub wręcz przeciwnie, stoją szczebelek niżej. (Dotyczy to także przydawek. Nie mówi się, wiadomo o kim, Wisława, tylko „Pani Wisława”).
A za co kochamy Mirona? Wiadomo: za to, że był sobą. W każdych okolicznościach i codziennościach, wzniosłościach i trywialnościach. Z tym jednym paradoksem, co go Kot Jeleński wyraził...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]