Literaci do algorytmów

W ciągu ostatniej dekady dochody pisarzy w Stanach Zjednoczonych spadły aż o 40 proc. Pojawienie się sztucznej inteligencji może sprawić, że spadek będzie się pogłębiał.

24.07.2023

Czyta się kilka minut

 Margaret Atwood / MARIA MORATTI / GETTY IMAGES
Margaret Atwood / MARIA MORATTI / GETTY IMAGES

Zaczęło się od wiewiórki Sammy, bohaterki poradnika „The Wise Little Squirrel: A Tale of Saving and Investing”. Brett Schickler napisał go i zilustrował przy pomocy algorytmów AI w kilka godzin. E-book trafił na platformę Amazon. Dzisiaj internetowy gigant chwali się, że ma w sprzedaży kilkaset pozycji, których autorem jest ChatGPT.

18 lipca 2023 r. Amerykańska Gildia Autorów wystosowała list do firm zajmujących się rozwojem sztucznej inteligencji. Twórcy zwracają uwagę, że utwory powstałe przy użyciu AI czerpią z literackich zasobów. Algorytmy na ich podstawie uczą się budować teksty w konkretnym stylu – ich „kreatywność” ściśle zależy od treści, które wcześniej przetworzą. I choć miliony chronionych prawem autorskim książek i artykułów stanowi podstawę systemów AI, autorzy nie otrzymują żadnego wynagrodzenia. Gildia proponuje stworzenie przepisów, na podstawie których organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi udzielałyby licencji w imieniu autorów i ustalałyby honoraria.

Według raportu przygotowanego przez stowarzyszenie, w ciągu ostatniej dekady dochody pisarzy w Stanach Zjednoczonych spadły aż o 40 proc. Pojawienie się sztucznej inteligencji może sprawić, że spadek będzie się pogłębiał, co zmusi ich do zmiany zawodu. Dotyczyć to może głównie autorów z grup społecznych, które nie mają dostatecznie szerokiej reprezentacji. „Kiedy pisarze muszą porzucić swój zawód, jest to poważny problem nie tylko dla nich. Powstanie mniej dobrych książek, a przecież wolna, demokratyczna kultura zależy od zdrowego, zróżnicowanego ekosystemu, w którym wszystkie głosy są słyszane” – mówi Mary Rasenberger, szefowa Amerykańskiej Gildii Autorów.

List podpisało już ponad 10 tys. pisarzy i ich zwolenników. Na liście sygnatariuszy znalazły się m.in. takie nazwiska jak Dan Brown czy Margaret Atwood. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Fotoreporter i dziennikarz, fotoedytor „Tygodnika Powszechnego”. Jego prace publikowane były m.in w „Gazecie Wyborczej”, „Vogue Polska”, „Los Angeles Times”, „Reporter ohne Grenzen”, „Stuttgarter Zeitung”. Z „Tygodnikiem” współpracuje od 2008 r. Jest też… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 31/2023