Ładowanie...
Fotografia o wojnie
Fotografia o wojnie
W maju 1921 roku do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie kupiona została – bezpośrednio od Warszawskiej Agencji Fotograficznej – kolekcja 77 zdjęć dotyczących wydarzeń roku 1920. Z dzisiejszej perspektywy krok ten wydaje się niemal rewolucyjny. Znaczenie fotografii (medium wtedy młodego) w opowiadaniu o zakończonej właśnie wojnie (w marcu podpisano traktat pokojowy) było większe, niż jesteśmy gotowi przyznać dziś – świadomi jej propagandowej roli i nauczeni sceptycyzmu w traktowaniu jej jako źródła informacji. Jednak nie tylko Muzeum Narodowe wzbogaciło się już w Dwudziestoleciu o zdjęcia z czasów wojen z lat 1918-21. Archiwum Fotografii i Filmów Wojskowych – utworzone w 1930 r. przy Wojskowym Biurze Historycznym – miało w planach nie tylko dalsze kolekcjonowanie prywatnych zdjęć, ale też tworzenie z nich wystaw i albumów.
Zapewne wtedy do zbiorów WBH trafił album, przechowywany tam do dziś, na którego ciemnozielonych kartach wklejono prawie 100 zdjęć. Większość wykonał lwowski fotograf Kazimierz Skórski. Fotografował on żołnierki 2. kompanii Ochotniczej Legii Kobiet w koszarach we Lwowie. Album zadedykowano „Zacnej i kochanej Komendantce OLK”, czyli Aleksandrze Zagórskiej, twórczyni pierwszych oddziałów kobiecych. Zaangażowanie kobiet w tę wojnę nie było jednostkowym zrywem, ono wpisywało się w akceptowaną wówczas powszechnie postawę Polek patriotek. W tym albumie- -pomniku, miejscu pamięci – jak uprawnione byłoby go nazwać, wobec braku tradycyjnych form upamiętnienia tych kobiet – ich postawa wybrzmiewa szczególnie mocno. Konwencja pozowanych, formalnych portretów i przede wszystkim znacząca rola mundurów i broni potwierdzają ich profesjonalizm, odwagę i gotowość do walki, ale też do dowodzenia, na równi z mężczyznami.
Rozpatrywanie jakiegoś tematu z różnych perspektyw fotograficznych pozwala dowiedzieć się więcej nie tylko o nim. Może uczyć patrzenia na fotografię w ogóle. Makeda Djata Best, badaczka fotografii wojennej z Harvard Art Museum, w katalogu towarzyszącym naszej wystawie pisze, że żołnierska fotografia amatorska nigdy nie jest tylko prywatna. Przedstawia osobiste doświadczenie, przez co ujawnia sytuacje niespodziewane i nieutożsamiane zwykle z widokami wojennymi.
Takich zdjęć z wojny polsko-bolszewickiej jest dużo. Ich niedoskonałość sprawia, że łatwiej przyjmujemy perspektywę fotografa, np. autora stykowych odbitek ze średnioformatowego aparatu, zapewne kolegę fotografowanych żołnierzy z 35. Pułku. Jego nazwisko nie zostało zapisane – podobnie jak większości fotografów. ©
KAROLINA PUCHAŁA-ROJEK jest kuratorką wystawy „Fotorelacje. Wojna 1920 roku”, którą będzie można oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie od 14 sierpnia (Gmach Główny, Aleje Jerozolimskie 3). Prezentowane zdjęcia pochodzą z tej wystawy.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]