Chrześcijaństwa nie da się oswoić, udomowić, unieszkodliwić. Bo chrześcijaństwo jest trudne

Ten synod to wydarzenie zwyczajne i nadzwyczajne. Zwyczajne, bo synodów biskupich było już wiele, nadzwyczajne, bo papież Franciszek nadał temu wydarzeniu charakter tak niezwyczajny, że aż budzi niepokój: czy taki synod biskupów w ogóle jest możliwy?

02.10.2023

Czyta się kilka minut

 /
Ks. Adam Boniecki / Fot. Grażyna Makara

Dwa ważne publikowane w tym numerze „Tygodnika” materiały o zaczynającym się Synodzie Biskupów, Edwarda AugustynaZuzanny Radzik, doskonale ukazują klimat, w jakim rozpoczyna się to zwyczajne, a przecież nadzwyczajne wydarzenie. Zwyczajne, bo synodów biskupich było już wiele, nadzwyczajne, bo papież Franciszek nadał temu wydarzeniu charakter tak niezwyczajny, że aż budzi niepokój: czy taki synod biskupów w ogóle jest możliwy?

Materie, jakimi zajmie się Synod (czy raczej „trzy najważniejsze kwestie, które porządkują całą tematykę” – jak pisze Edward Augustyn), są otchłannie bogate. W artykule Edwarda są tylko zwięźle wymienione ich zakresy. Bardzo słusznie, bo nie wiadomo, w jakim kierunku potoczy się synodalna dyskusja, co będzie w jej centrum, jakie przyniesie konkluzje i jaki efekt będą miały dla życia Kościoła. Nie wiadomo też, jakie będą ich kwalifikacje doktrynalne. Wiadomo za to, że poprzedni papieże starali się nie poddawać pod dyskusję na synodach biskupów niektórych kwestii – tych mianowicie, które były uznawane za prawdy wiary, lub tych głęboko zakorzenionych w tradycji Kościoła. Franciszek – jak się wydaje – od tej zasady odchodzi, co nie znaczy, że wszystko akceptuje i na wszystko się zgadza. Tu też zachodzi okoliczność nowa. Pomiędzy sesjami Synodu upłynie rok. Słusznie też pisze autor, że nowością – choć dobrze zakorzenioną w przeszłości – jest przekonanie o „zmyśle wiary Ludu Bożego”, z którego, jak pisze, „w praktyce kościelnego życia niewiele wynikało”. Dodajmy: dotychczas.

Tak więc przewidywania naszego autora są ostrożne, wszak znany jest z rozsądnych przypuszczeń. Uznaje z jednej strony niezwykłość podejścia papieża Franciszka, z drugiej jednak jest dość wstrzemięźliwy w przewidywaniu przyszłości. Inaczej Zuzanna Radzik. Pyta, co przyniesie kobietom ten Synod. W tym miejscu jej niewątpliwe przewidywania ­­­­­­(te optymistyczne) wydają się trafne. Przynajmniej w znacznym stopniu. Formowanie się Kościoła jako instytucji o męskim kierownictwie było produktem czasów. Trzeba nie mieć oczu, by nie widzieć, jak czasy się zmieniają. Nie mówiąc prawie nic o funkcji kapłańskiej kobiet (diakonat to jednak co innego), Zuzanna Radzik pyta o miejsce kobiet w Kościele. Wydaje się, że nadszedł czas, by ich głos był naprawdę usłyszany. Zresztą w rzeczywistości obecność i rola kobiet w Kościele jest większa, niż przewiduje teoria. Misje dawno by przestały istnieć, gdyby nie kobiety, a co powiedzieć o przekazywaniu wiary w rodzinach, o teolożkach uczonych i teolożkach życia codziennego, o trudnym do opisania wkładzie kobiet w przechowywanie i pogłębianie depozytu wiary.

Być może zamiar papieża Franciszka wzbudzi sprzeciwy, być może jego strategia okaże się zawodna i owoce Synodu rozczarują wielu jego – w pierwszym etapie – entuzjastów. Trudno i dodajmy – nic nie szkodzi. Czasu i tego, co się w czasie pontyfikatu Franciszka wydarzyło, nikt nie odmieni ani nie wykreśli. Kościół, wbrew naszym ludzkim kombinacjom, będzie realizował pomysł Boży. Już dziś widać, jak wiele pomysłów w nim jest czysto ludzkich, nie boskich, i śmiało można je odłożyć do akt historii.

Wręcz trudno dziś powiedzieć, czy ktoś, kto się powołuje na Pana Jezusa Chrystusa, rzeczywiście działa w Jego duchu. A może ludzie, którzy nie powołują się na żaden „tamten” świat, są Mu bliżsi? To niby stare, ale zawsze aktualne pytanie: czy zachowanie przepisów rytualnych nie zastępuje nam wypełniania rzeczywistych oczekiwań (przykazań) Bożych? Te pytania stawia papież Franciszek. Są trudne i nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni. Lubimy wszystko oswajać i już nie zauważamy, że chrześcijaństwa nie da się oswoić, udomowić, unieszkodliwić. Bo chrześcijaństwo jest trudne i dlatego jest dla człowieka propozycją. „Jeśli chcesz...”. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 41/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Wbrew ludzkim kombinacjom