Ładowanie...
Bez znieczulenia

Zachowały się ich opisy. Dzięki temu niemal na własne oczy możemy obserwować, krok po kroku, jak 120 lat temu operujący lekarze przedostawali się w głąb ludzkiego organizmu.
Początki kardiochirurgii na terenach ówczesnego zaboru rosyjskiego były w istocie brawurowe. Dziś są niemal zapomniane – podobnie jak postać profesora Juliana Kosińskiego, naukowego ojca tego sukcesu, koniec końców okrytego niesławą.
Pacjent prosi o mleko
„Lewą ręką, włożoną do osierdzia, serce zostało nawpół wydobyte z niego (...). Łatwo można było widzieć ranę kłutą, długości około 1,5 ctm., z której przy każdym skurczu tryskała fontanną ciemna krew. (...) Podczas trzymania w ręku serca, przed nałożeniem szwów, miało się uczucie, że trzyma się w ręku pełzającego robaka” – taki barwny zapis pionierskiej operacji odnajdujemy w artykule z 1899 r. Nosi on tytuł „O ranach serca”, a jego...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]