Atak nożownika w Poznaniu. Ekspert: „Polska systemowo nie radzi sobie z identyfikowaniem osób mogących stanowić zagrożenie”

Jan Gołębiowski, psycholog kryminalny i profiler: Trzeba się przyjrzeć temu, jak instytucje i służby państwowe realizują swoje zadania.

21.10.2023

Czyta się kilka minut

Miejsce, gdzie doszło do zabójstwa pięcioletniego chłopca, Poznań, 18 października 2023 r. / fot. Łukasz Gdak / East News

MICHAŁ KUŹMIŃSKI: 71-letni Zbysław C., który 18 października w Poznaniu zabił nożem na ulicy pięcioletniego chłopca, wcześniej był widziany, jak grozi otoczeniu śmiercią, awanturował się też w sklepie. Nikt nie zawiadomił policji. Ale nie wychwycił go też system.

JAN GOŁĘBIOWSKI: To na pewno problem systemowy – bo choć według oficjalnych informacji ten mężczyzna nie był notowany ani karany, to wiedzę o kimś takim powinien mieć np. dzielnicowy czy pomoc społeczna. Ale z drugiej strony, odpowiedzialność jest nie tylko po stronie organów państwowych, lecz też nas, obywateli. Mając w rodzinie czy otoczeniu kogoś, kto się groźnie zachowuje czy np. nadużywa alkoholu, to my pierwsi powinniśmy reagować.

Mamy tendencję, żeby dopóki się nic nie dzieje, zachowywać optymizm. Zakładamy, że krzykacz pod sklepem skończy na krzykach, nieraz nawet obracamy takie incydenty w żart. Działają być może nasze mechanizmy psychologiczno-obronne, które każą nam nie oczekiwać najgorszego, bagatelizować potencjalne zagrożenie. Dopóki nie wydarzy się coś takiego, jak w Poznaniu.

Nieskuteczność systemu to w Polsce wyjątek czy reguła?

Polska systemowo nie radzi sobie z ochroną zdrowia czy edukacją, a co dopiero z identyfikowaniem osób mogących stanowić zagrożenie. Wyjątkowo kuleje u nas współpraca między instytucjami. Byłem świadkiem wielu podobnych historii, gdzie np. wprawdzie pomoc społeczna ostrzegała, ale temat utknął w sądzie. Problemem naszego systemu jest brak decyzyjności oraz archaiczne procedury, które utrudniają obieg informacji. A w sprawach takich, jak np. eksmisja sprawcy przemocy, działać trzeba bardzo szybko. Jako biegły współpracuję z sądami i prokuratorami, gdzie cały czas obowiązuje obieg papieru tradycyjną pocztą. Świat działa elektronicznie, a u nas krążą awiza. Dwa tygodnie, w trakcie których papier idzie przez listonosza, mogą być dla kogoś sprawą życia i śmierci.

Prokuratura przekazała, że Zbysław C. cierpi na „zaburzenia somatyczno-psychiczne”.

W psychologii i psychiatrii nazywa się to podłożem organicznym. Może to być guz mózgu, zaniki kory mózgowej lub inne zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym. Na to ma wpływ nawet nasza dieta, oczywiście spożywany alkohol, ale też choroby takie jak cukrzyca czy nadciśnienie. Jeśli osoba, która dokonuje czynu nawet tak strasznego, jak zabójstwo bezbronnego dziecka, robi to wskutek czynników chorobowych, trzeba ją postrzegać jako osobę chorą. Kodeks karny stanowi, że nie popełnia przestępstwa ten, kto w chwili popełniania czynu nie miał możliwości rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem, a przyczyną była jego choroba psychiczna, upośledzenie umysłowe lub inne zakłócenie czynności psychicznych. Taka osoba zostaje uznana za niepoczytalną – lub o ograniczonej poczytalności, bo ta jest stopniowalna. W przypadku tego mężczyzny wypowiedzą się biegli, ale moim zdaniem istnieje duże prawdopodobieństwo, że zostanie uznany za niepoczytalnego. Jeśli nawet źródło było neurologiczne, to wpłynęło to na całość jego zachowania, skutek był psychiczny. Mielibyśmy do czynienia ze wspomnianym przez kodeks „innym zaburzeniem czynności psychicznych”.

Osobie niepoczytalnej należy się pomoc medyczna. Jeśli ktoś ma złamaną nogę, to mu pomagamy. Tak samo osoby mające problemy psychiczne trzeba leczyć. Problem w tym, że przypadki o podłożu organicznym leczą się trudno albo i wcale. Wobec osoby niebezpiecznej dla siebie i otoczenia stosuje się środek zapobiegawczy w postaci detencji nazywanej też internacją psychiatryczno-sądową. Umieszcza się ją na oddziale sądowym szpitala psychiatrycznego, w praktyce skrzyżowaniu szpitala z więzieniem. 

Czy istnieją jakieś szanse prewencji? Da się działać zanim dojdzie do tragedii? 

Najlepiej dotrzeć do przyczyn. Osoby uzależnione i nadużywające alkoholu powinno się kierować na terapię. Chorujący psychicznie powinien być objęty regularną opieką psychiatryczną i stosować farmakoterapię. W mniej typowym przypadku, jak ten, o podłożu somatycznym, powinno się taką osobę zdiagnozować i leczyć.

My natomiast nie powinniśmy udawać, że nie widzimy, i liczyć, że zajmie się tym kto inny. Ale trzeba się też przyjrzeć temu, jak instytucje i służby państwowe realizują swoje zadania. Sam się spotykałem z sytuacjami, gdy przy wzywaniu pomocy do osoby zaburzonej padało pytanie, na ile występuje zagrożenie życia i zdrowia. „Tylko słownie wygraża, że coś komuś zrobi? To przecież jeszcze się nic nie stało...”. I służby nie przyjeżdżały.

Z drugiej strony, gdy podejmie się działania, bo ktoś dmuchał na zimne, a potem okażą się one nadmiarowe, wybucha w mediach awantura, że kogoś na siłę wsadzono do szpitala psychiatrycznego. Często współczuję policjantom – bo cokolwiek, to źle. Zawsze oberwą, w dodatku instytucje państwowe mają u nas tendencję do szukania winnego. To dlatego ludzie na pierwszej linii boją się podejmować decyzje. Gdy coś się stanie, szuka się kozła ofiarnego, zamiast dotrzeć do przyczyn systemowych.

 

JAN GOŁĘBIOWSKI jest psychologiem kryminalnym, biegłym sądowym i profilerem. Założyciel Centrum Psychologii Kryminalnej. Autor podręcznika do profilowania kryminalnego oraz książek popularyzatorskich: „Umysł przestępcy. Tajniki kryminalnego profilowania psychologicznego” (2021) oraz „Urodzeni mordercy? Nieznane kulisy pracy profilera – kto zabija i dlaczego” (2023).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, dziennikarz, twórca i prowadzący Podkastu Tygodnika Powszechnego, twórca i wieloletni kierownik serwisu internetowego „Tygodnika” oraz działu „Nauka”. Zajmuje się tematyką społeczną, wpływem technologii… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 44-45/2023

W druku ukazał się pod tytułem: Ekspert: „Polska systemowo nie radzi sobie z identyfikowaniem osób mogących stanowić zagrożenie”