Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Co prawda uwielbiający morskie kąpiele pewnie nie zanurzą się w ciepłych wodach takiego czy innego morza, ale mogą się zanurzyć w rodzimych jeziorkach, jeszcze niedostatecznie odkrytych, więc pozostających wyłącznie do naszej dyspozycji. Bez większego nakładu sił i środków można zanurzyć się w zieleń lasów, a na polance wynurzać się w słońcu, nie mówiąc już o czystym powietrzu.
Przez parę miesięcy byliśmy zanurzeni w domowych pieleszach ze współmałżonkiem i dziećmi, psem, który miał już dosyć spacerów, i pewnie niejednemu marzyło się inne zanurzenie gdzieś, w jakimś pustkowiu, na przykład w namiocie na wysokiej połoninie. Takich miejsc i wydarzeń, w które jesteśmy zanurzeni, jest bez liku. Właściwie cała rzeczywistość, w której żyjemy, to nic innego jak tylko nasz dom z mnogością drzwi, okien, ścian, w których rozrasta się gąszcz wydarzeń, dziejących się w nas i wokół nas, nie wiadomo skąd napływających i dokądś odpływających. Być może dlatego wdrapujemy się na górskie szczyty, godzinami patrzymy na morze czy w rozgwieżdżone niebo i jasny księżyc, marząc o wniknięciu poza horyzont, ten kształtowany przez kulistość Ziemi, ale i ten stawiany przez rozum i serce. Poza tym ten rodzinny, przeogromny dom wypełnia się uczelniami, książkami, muzeami, teatrami i wszelkimi innymi instytucjami pozwalającymi zanurzyć się w jeszcze inny żywioł niż przyroda, to znaczy w kulturę, i posmakować „owoców ziemi i pracy rąk ludzkich”.
W pierwszą niedzielę lata w kościele usłyszymy Pawła Apostoła, który przypomni o jeszcze innym zanurzeniu: „Czyż nie wiecie, że ci z nas, którzy zostali zanurzeni w Mesjasza Jeszuę, zostali zanurzeni w Jego śmierć? (...) Podobnie wy uważajcie siebie za martwych dla grzechu, lecz żywych dla Boga przez swą jedność z Mesjaszem” – czytamy w Liście do Rzymian tak, jak go przełożyli autorzy „Komentarza żydowskiego do Nowego Testamentu”.
Zanurzając się w przyrodzie i kulturze nasiąkamy nimi, one nas kształtują. Parafrazując przysłowie, można rzec, że czym, nie tylko za młodu, ale dzień w dzień nasiąkamy, tym pachniemy. Zanurzyć się w Chrystusa czy w Chrystusie, żyć w Chrystusie – to nasiąknąć Nim. A że Jezus nie żyje sam i gdzieś tam, ale jest pośród nas i w nas, to człowieka nasiąkniętego Bogiem poznajemy po stylu jego myślenia i postępowania. Papież Franciszek mówi, że w życiu najważniejszy jest konkret, że miłość, a więc najgłówniejszy motyw życia, jeśli jest prawdziwa, przejawia się w sprawach dnia codziennego. Poczynając od zwykłego spojrzenia, kończąc na ostatnim oddechu. ©