Zanurzeni w Chrystusa

Jest, jak jest, ale wakacji zmarnować nie można i nie warto tracić czasu na zastanawianie się, co by było, gdyby się nie wydarzyło, co się wydarzyło.

22.06.2020

Czyta się kilka minut

Co prawda uwielbiający morskie kąpiele pewnie nie zanurzą się w ciepłych wodach takiego czy innego morza, ale mogą się zanurzyć w rodzimych jeziorkach, jeszcze niedostatecznie odkrytych, więc pozostających wyłącznie do naszej dyspozycji. Bez większego nakładu sił i środków można zanurzyć się w zieleń lasów, a na polance wynurzać się w słońcu, nie mówiąc już o czystym powietrzu.

Przez parę miesięcy byliśmy zanurzeni w domowych pieleszach ze współmałżonkiem i dziećmi, psem, który miał już dosyć spacerów, i pewnie niejednemu marzyło się inne zanurzenie gdzieś, w jakimś pustkowiu, na przykład w namiocie na wysokiej połoninie. Takich miejsc i wydarzeń, w które jesteśmy zanurzeni, jest bez liku. Właściwie cała rzeczywistość, w której żyjemy, to nic innego jak tylko nasz dom z mnogością drzwi, okien, ścian, w których rozrasta się gąszcz wydarzeń, dziejących się w nas i wokół nas, nie wiadomo skąd napływających i dokądś odpływających. Być może dlatego wdrapujemy się na górskie szczyty, godzinami patrzymy na morze czy w rozgwieżdżone niebo i jasny księżyc, marząc o wniknięciu poza horyzont, ten kształtowany przez kulistość Ziemi, ale i ten stawiany przez rozum i serce. Poza tym ten rodzinny, przeogromny dom wypełnia się uczelniami, książkami, muzeami, teatrami i wszelkimi innymi instytucjami pozwalającymi zanurzyć się w jeszcze inny żywioł niż przyroda, to znaczy w kulturę, i posmakować „owoców ziemi i pracy rąk ludzkich”.

W pierwszą niedzielę lata w kościele usłyszymy Pawła Apostoła, który przypomni o jeszcze innym zanurzeniu: „Czyż nie wiecie, że ci z nas, którzy zostali zanurzeni w Mesjasza Jeszuę, zostali zanurzeni w Jego śmierć? (...) Podobnie wy uważajcie siebie za martwych dla grzechu, lecz żywych dla Boga przez swą jedność z Mesjaszem” – czytamy w Liście do Rzymian tak, jak go przełożyli autorzy „Komentarza żydowskiego do Nowego Testamentu”.

Zanurzając się w przyrodzie i kulturze nasiąkamy nimi, one nas kształtują. Parafrazując przysłowie, można rzec, że czym, nie tylko za młodu, ale dzień w dzień nasiąkamy, tym pachniemy. Zanurzyć się w Chrystusa czy w Chrystusie, żyć w Chrystusie – to nasiąknąć Nim. A że Jezus nie żyje sam i gdzieś tam, ale jest pośród nas i w nas, to człowieka nasiąkniętego Bogiem poznajemy po stylu jego myślenia i postępowania. Papież Franciszek mówi, że w życiu najważniejszy jest konkret, że miłość, a więc najgłówniejszy motyw życia, jeśli jest prawdziwa, przejawia się w sprawach dnia codziennego. Poczynając od zwykłego spojrzenia, kończąc na ostatnim oddechu. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 26/2020