Typowa terapia w ośrodku Inner Guidance w Albany składa się z dwóch sesji: 90-minutowego przygotowania oraz (po odczekaniu wymaganej przez prawo stanowe doby) 4-godzinnej „podróży psylocybinowej”, odbywanych w towarzystwie „trenera”. Dla chętnych przewidziano dodatkową godzinną sesję integrującą. Koszt: ok. 2 tys. dolarów, można aplikować o dofinansowanie.
W amerykańskim prawie federalnym psylocybina nadal jest zakazana, ale wkrótce może się to zmienić, ponieważ ewoluuje podejście naukowców i społeczeństwa do psychodelików – prognozuje w najnowszym „Nature” Sara Reardon. Przez dekady stanowiące tabu, psychodeliki w tym wieku wróciły do laboratoriów, gdzie sprawdza się ich efekty. Agencja Żywności i Leków rozpatruje właśnie wniosek o dopuszczenie terapii inną substancją – MDMA (ecstasy) – w leczeniu traumy. Za zgłoszeniem stoi organizacja non-profit z Kalifornii, która powołała się na wyniki badań klinicznych przeprowadzonych przez zespół Jennifer M. Mitchell z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego w 2021 i 2023 r. Pokazały one, że terapia MDMA łagodzi objawy u osób zmagających się z umiarkowaną i ciężką traumą. I działa dużo szybciej niż inne terapie.
Od 2019 r. w USA pacjenci z depresją mogą zażywać preparat oparty na jednej z form ketaminy – leku od dawna stosowanego w anestezji, a rekreacyjnie jako psychodelika – choć agencja raz po raz ostrzega przed coraz częstszym stosowaniem tej substancji poza kontrolą specjalisty. W spodziewanym dopuszczeniu kolejnych psychodelików w psychiatrii nie musi przeszkodzić nawet fakt, że nie jest znany mechanizm neurofizjologiczny, który ma odpowiadać za ich działanie terapeutyczne (jak zauważa Reardon, jest to spowodowane m.in. tym, że trudno jest prowadzić badania zaburzeń psychicznych i doświadczeń psychodelicznych na zwierzętach). Nie znamy w końcu także mechanizmu leżącego u podstaw wielu tradycyjnych terapii psychiatrycznych, których skuteczność potwierdzają badania.