Odbudowa Saskiego zakładnikiem polityki

20.11.2018

Czyta się kilka minut

Jeśli w ostatnich latach dyskutowało się o tym, jak materialnie uobecniać przeszłość w przestrzeni publicznej, to tylko przy okazji połajanek o pomniki (w większości smoleńskie), w których estetyka i urbanistyka są zakładnikiem wojny politycznych plemion. Jest poważne ryzyko, że w podobny sposób zostanie spłaszczony spór o sens i zakres odbudowy Pałacu Saskiego w Warszawie. Prezydent Duda złożył 11 listopada deklarację, że obejmie ją patronatem, choć nie podał szczegółów. Dokument – jak wszystko, co wychodzi spod jego pióra – jest bombastyczny. Ale sam pomysł, by państwo sfinansowało odbudowę Pałacu, ma pewne racje. Co prawda po 1945 r. podjęto decyzję, by wokół arkad Grobu Nieznanego Żołnierza zostawić martyrologiczną pustkę, ale w miarę zacierania się wojennej traumy na plan pierwszy wychodzi inny problem: Warszawa nie obfituje w ładne place, a brak Pałacu Saskiego, domykającego pierzeję, czyni z placu Piłsudskiego kolejne granitowe klepisko. Jednak znając nieudolność obecnych rządców w realizowaniu dużych projektów i zacietrzewienie opozycji – która wyrzuci w przyszłości do kosza, cokolwiek PiS dziś zaproponuje – można mieć prawie pewność, że plac klepiskiem pozostanie. ©℗

Czytaj także: Marsz z dziegciem - Paweł Bravo o 11 listopada

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 48/2018