Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W płytkim bajorku rodzimego rynku książki to sukces właściwie bez precedensu – zwłaszcza że chodzi o ambitną literaturę, a nie o kolejne sprawnie napisane skandynawskie czytadło czy memuary telewizyjnego bądź internetowego celebryty. Wydawnictwo Literackie, które pracuje z Olgą Tokarczuk od 18 lat, wydało do tej pory niespełna milion jej książek. Jeśli potwierdzą się nieoficjalne informacje, że do końca tego roku WL powinno sprzedać ok. 750 tys. książek Olgi Tokarczuk, może się okazać, że to nazwisko znajdzie się także na szczycie rankingu najpopularniejszych tegorocznych polskich prezentów gwiazdkowych.
Otwarte pozostaje jednak pytanie, w jakim stopniu „efekt Nobla” przełoży się także na popularyzację twórczości noblistki. Słabością polskiego rynku książki, oprócz malejącego popytu, jest bowiem także zamierające czytelnictwo. Odsetek Polaków, którzy w ciągu roku przeczytali przynajmniej jedną książkę, w latach 2004-18 spadł z 58 do 37 proc. Sądząc po danych o sprzedaży, która od kilku lat oscyluje na poziomie około 110–115 mln książek rocznie, można wręcz odnieść wrażenie, że to nie popyt na nie jest dziś największą zmorą branży. Serwis Allegro, największy gracz polskiego e-handlu, chwali się np., że w ubiegłym roku sprzedał 7,7 mln książek – o 1,6 mln więcej niż w 2013 r.
Oldze Tokarczuk uda się więc „trafić pod strzechy”. Nie wiadomo tylko, czy nie będzie to znaczyło po prostu „na półkę”.
CZYTA TAKŻE
LITERACKA NAGRODA NOBLA DLA OLGI TOKARCZUK - ZOBACZ SERWIS SPECJALNY >>>