Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Józef był Panem Snów. Całym jego dorosłym życiem, jak i losami Egiptu oraz rodziny Izraela kierowały sny i to sny podwojone. Jako 17-latek miał dwa powtarzające się sny. Dwa sny odczytał w więzieniu: piekarza i podczaszego. Dwa sny miał faraon. Zresztą w życiu Józefa wiele wydarzeń było podwajanych. Dwóch ich było braci z jednej matki. Dwa razy Józef trafiał do lochu, dwa razy bracia do niego przybywali po żywność, nim dał się rozpoznać...
Dlaczego sny i ważne zdarzenia miały się pojawiać po dwa razy? Możemy pójść za intuicją samego Pana Snów. Otóż Józef poznawszy dwa sny Faraona, powiedział, jeśli tak jest, to znak widomy, że są one od Boga. Jeden sen mógł być tylko marzeniem sennym, mógł odzwierciedlać obawy czy marzenia władcy, ale dwa sny o podobnej treści zawierają poważne przesłanie. To samo dotyczy snów z młodości. W pierwszym kłaniało mu się 10 snopów, w drugim 11 oraz słońce i księżyc. Gdy mu się przyśniły, bez zastanowienia podzielił się nimi z braćmi i z ojcem. Nie tłumaczył ich. Natychmiast słuchacze zrozumieli, co zapowiadają. Wywołało to w nich gniew. Sny przypisywały mu przywództwo, które z tytułu starszeństwa powinny były przypaść Rubenowi lub Judzie.
Młody Józef był nieco beztroskim młodzieńcem, który śnił proroczo, ale nie potrafił snów właściwie zinterpretować. Rzecz się zmieniła, gdy kilkanaście lat później wysłuchał snów faraona. Zachował się niczym prorok, który nie tylko zapowiada przyszłość, ale jako ktoś, kto wie, co trzeba zrobić, by przyszłość się spełniła lub (częściej) nie doszła do skutku. W większości przypadków - ten Jonasza jest poruszający - żydowscy prorocy wiedzą, co czeka lud, i błagają go o skruchę, by straszna przyszłość nie doszła do skutku. Józef nie tylko natychmiast pojmuje przesłanie snów władcy, ale wskazuje, co w tej sytuacji trzeba czynić, by 7 chudych krów nie pożarło 7 tłustych krów. Ukazuje się jako wielki przywódca, człowiek wielce roztropny.
Gdy po 22 latach od zbrodni sprzedania w niewolę bracia pojawiają się w jego urzędzie i kłaniają mu się do ziemi, natychmiast przypomina mu się sen z dzieciństwa. Pierwszy sen się spełniał. 10 snopów ugięło się przed nim. Teraz - pojął Józef prorok - przychodzi czas na to, by spełnił się sen drugi. W drugim śnie pokłon składało mu 11 osób. Ten sen mógł się ziścić, gdy pojawi się przed nim również Benjamin, najmłodszy brat. Józef wymusza na ojcu, by ten zgodził się na przysłanie mu Małego, jak nazywa go w myślach.
Dlaczego chciał, by spełniły się oba sny? Czy tkwi w tym pragnieniu rodzaj pychy i despotyzmu, chęć udowodnienia, że będzie tak, jak mu się śniło? Moim zdaniem nie. Chce, by było tak, jak zapowiadał sen, gdyż za pomocą snu objawiła się Opatrzność, a jej nakazów chciał słuchać. W takiej interpretacji druga i bardzo trudna wizyta u niego braci wypełniła (po części) sen drugi. Jedenastu braci przed nim się pokłoniło.
Ta interpretacja historii spotkania braci z Józefem jest niepełna. Zasadniczy sens tego zdarzenia mieści się w doświadczeniu skruchy. Mam wrażenie, że Józef w sposób przemyślany i na swój sposób okrutny swoich braci ustawia, tak się do nich szorstko odnosi, by oni musieli przeżyć i odtworzyć w sobie strach, poniżenie, bezradność, jakie go osaczyły, gdy został przez nich wrzucony do studni. Chciał i oczekiwał od braci, by w pełni rozumieli i czuli to, co on przeżył, a mając podobną jemu wiedzę i doświadczenie, rozumiejąc przez swój ból jego ból, potrafili się ze sobą pojednać na tym głębokim duchowym poziomie. Te dwa spotkania przypominają w tym sensie trudną psychoterapię. Łzy, które w ukryciu ocierał Józef, wskazują na to, jak bardzo psychicznie kosztowny i zarazem nieodzowny był ten proces. Wyszli z niego prawie oczyszczeni. Prawie, bo po śmierci ojca powrócił do braci strach. Bali się, że Józef zemści się na nich, że nie będzie go hamować wzgląd na starego ojca, ale ten pocieszał ich, uspokajał oraz obiecywał, że po wielu długich dekadach lud Izraela wyjdzie z Egiptu i wyruszy ku ziemi obiecanej.