Marsz Miliona Serc: setki tysięcy ludzi na ulicach Warszawy

Marsz był ogromnym sukcesem Koalicji Obywatelskiej. Jest też zagrożeniem dla całej opozycji, bo może zepchnąć Trzecią Drogę pod próg wyborczy.

01.10.2023

Czyta się kilka minut

Marsz Miliona Serc, Warszawa, 1 października 2023 r. / Fot. Jacek Dominski/REPORTER
Marsz Miliona Serc, Warszawa, 1 października 2023 r. / Fot. Jacek Dominski / REPORTER

Donald Tusk postanowił podczas Marszu Miliona Serc zrobić przestrzeń dla innych liderów. Przemawiał na wstępie krócej niż zwykle, zapowiadał kolejnych mówców, główną rolę oddając Rafałowi Trzaskowskiemu, który zapewne za dwa lata stanie się kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach głowy państwa. Prezydent stolicy mówił długo, nawiązywał do Polski przyszłości, tolerancyjnej, wolnej i europejskiej, która zerwie z oglądaniem się za siebie, resentymentami, kłamstwami, nienawiścią i szczuciem. Widać było, że jest to strategiczny wybór organizatorów – za plecami mówcy mieli wielkie zdjęcie z czwórką dzieci i napisem „Głosuj dla nas”. Rezonowało to dobrze z entuzjastyczną atmosferą w kilkusettysięcznym tłumie.

Ostrzej zrobiło się po wejściu na scenę Roberta Biedronia i Włodzimierza Czarzastego. Ten drugi wygłosił bardzo antykościelną mowę, przypominając skandal seksualny w Dąbrowie Górniczej, afery pedofilskie i ulgi podatkowe kleru. Biedroń wcielił się z kolei w rolę reprezentanta praw kobiet, co jednak było pewnym zgrzytem – na scenie powinna być wtedy któraś z liderek Lewicy. 

Nad całym marszem, który był ogromnym sukcesem Koalicji, unosił się duch nieobecnych liderów Trzeciej Drogi (w pewnym stopniu miał ich zastąpić Michał Kołodziejczak), i był to zarazem duch niepokoju. 

Paradoksalnie spodziewany w KO kilkuprocentowy wzrost sondażowy po marszu może być nie tylko efektem przekonania części niezdecydowanego elektoratu, ale również odbyć się kosztem Hołowni i Kosiniaka-Kamysza, jeśli na ostatniej prostej część ich wyborców zechce przerzucić głosy na najsilniejsze opozycyjne ugrupowanie. To zaś mogłoby zepchnąć sojusz Polski 2050 i PSL pod 8-procentowy próg, przynosząc katastrofę całemu obozowi opozycji. 

Zapewne dlatego Czarzasty zaczął swą mowę od deklaracji o wspólnym rządzie KO, TD i Lewicy, a sam Tusk po przemowie Trzaskowskiego niespodziewanie stwierdził, że liderzy Trzeciej Drogi „robią dobrą sprawę dzisiaj”. To były ważne dla opozycyjnego elektoratu oświadczenia o budowie jednej drużyny po wyborach.

Marsz zakończył Donald Tusk, zapowiadając koniec wojny polsko-polskiej dzień po wyborach. W tym samym czasie PiS prowadził w katowickim Spodku efektowną wizualnie konwencję pod hasłem „Bezpieczna Polska”, która miała zmobilizować partię na ostatnim etapie kampanii i dać powód mediom publicznym, by nie musiały poświęcać przesadnej uwagi marszowi opozycji. 

Oprócz listy sukcesów ważnym elementem było przekonywanie Polaków do wzięcia udziału w referendum; pomimo afery z wizami usłyszeliśmy wiele na temat katastrofalnego dla naszej niepodległości zagrożenia imigracją, jakie rzekomo łączy się z głosowaniem na „totalną opozycję”. Antidotum na to ma być bastion bezpieczeństwa, jakim już dziś jest niby Polska pod rządami PiS. Podczas konwencji pojawił się też stały motyw uległości Tuska wobec Niemiec i jego rzekomych strasznych planów uległości wobec UE. 

Zgodnie z przepowiedniami Trzaskowskiego to właśnie były premier Platformy był głównym bohaterem konwencji partii rządzącej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jako reporter rozpoczynał pracę w dzienniku toruńskim „Nowości”, pracował następnie w „Czasie Krakowskim”, „Super Expressie”, czasopiśmie „Newsweek Polska”, telewizji TVN. W lutym 2012 r. został redaktorem naczelnym „Dziennika Polskiego”. Odszedł z pracy w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 41/2023