Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kto „celowo utrudnia lub uniemożliwia wykonywanie polowania”, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku – taki zapis znalazł się w projekcie ustawy o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt, nad którym pracuje właśnie Sejm. W przypadku polowań sanitarnych kara wzrośnie do trzech lat.
Lobby myśliwskie i wspierający je politycy (kilkudziesięciu parlamentarzystów należy do kół łowieckich) konieczność wprowadzenia nowych przepisów tłumaczą afrykańskim pomorem świń, chorobą zagrażającą trzodzie chlewnej, i jako środek zapobiegawczy forsują przetrzebienie populacji dzików w polskich lasach.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że zagrożenie ASF stało się dla myśliwych dogodnym pretekstem do zwiększenia uprawnień. Wśród ich postulatów jest m.in. rozszerzenie obwodów łowieckich na kolejne podmiejskie parki i lasy, w których prócz dzików każdego dnia przebywają spacerowicze, rowerzyści, biegacze i inni miłośnicy aktywnego wypoczynku. Nowelizacja prawa łowieckiego przewiduje także umożliwienie polowań z tłumikiem. ©℗