Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Artur Sporniak: W marcu biskupi zdecydowali powołać komisję historyczną do badania przypadków wykorzystania seksualnego w Kościele w Polsce. W maju zaakceptowana miała być jej formuła, a w czerwcu skład. Tymczasem do dzisiaj kompletowany jest zespół pracujący nad powołaniem komisji. Dlaczego?
Ks. Piotr Studnicki: Analizowaliśmy raporty komisji z innych krajów, a także konsultowaliśmy się z delegatem ds. ochrony dzieci i młodzieży episkopatu Francji. Dzieląc się swoim doświadczeniem, zasugerował, by badaniem objąć zakony męskie i żeńskie. Jeśli działalność komisji będzie obejmowała jedynie diecezje, bez zakonów, to podzieli pokrzywdzonych. Dlatego episkopat zaprosił do współpracy Konferencje Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich i Męskich, które obradowały we wrześniu i październiku. Wtedy też obie konferencje oddelegowały swoich przedstawicieli do zespołu pracującego nad powołaniem komisji.
Jaka ma być formuła komisji?
Już w czerwcu biskupi postanowili, że będzie ona badać sprawy od 1945 r. do czasu powołania komisji, oraz że nie ograniczy się do badań jedynie archiwalnych, ale za przykładem np. komisji francuskiej będzie miała charakter interdyscyplinarny. Dlatego w jej skład powinni wejść oprócz archiwistów, historyków i kanonistów, także m.in. psychologowie, psychiatrzy i socjologowie. Będzie mogła też zapewne wysłuchać osób skrzywdzonych.
Kiedy poznamy jej skład?
Na razie dyskutowane są cele. Konieczna jest też decyzja co do trybu jej powołania. Dopiero wtedy można się zająć personaliami. I na to wszystko muszą się zgodzić te trzy gremia – episkopat i obie konferencje zakonne. Mam nadzieję, że będą o tym decydowały na wiosennych zebraniach
Kim będzie jej przewodniczący i czy to się wszystko nie przeciąga?
To będzie musiała być osoba o dużym społecznym autorytecie, ciesząca się zaufaniem osób skrzywdzonych i Kościoła, a jednocześnie gwarantująca niezależność komisji i gotowa wykonać ciężką pracę. Komisja francuska pracowała przez 30 miesięcy, a jej pracę episkopat przygotowywał przez rok. Lepiej komisję przygotować dobrze niż szybko.
KS. PIOTR STUDNICKI – kierownik Biura Delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.