Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Teresa i Andrzej Starmachowie są ważnymi postaciami dla polskiej kultury. W roku 1989 założyli w Krakowie galerię sztuki. „Nie chcieliśmy kompromisów” – wspominał po latach Andrzej Starmach w rozmowie dla „Gazety Wyborczej”. „Tworzenia kolejnej galerii, która ratowałaby się sprzedażą biżuterii i grafik”. I dodawał: „zdecydowaliśmy się na wersję bez wentylu bezpieczeństwa. Od samego początku mamy w ofercie tylko obrazy i rzeźby”.
Galeria Starmach, początkowo funkcjonująca w kamienicy Pod Orłem na Rynku Głównym, a od 1997 r. w starannie wyremontowanym budynku dawnego Domu Modlitwy Zuckera na Podgórzu, stała się ważnym miejscem na mapie Krakowa. Co więcej, z powstałą w tym samym mieście Galerią Zderzak zapoczątkowała tworzenie nowoczesnych, profesjonalnych prywatnych galerii sztuki w Polsce. Była jedną z pierwszych, które weszły w poważny obieg międzynarodowy, wystawiając m.in. na prestiżowych targach Art Basel. Bez Andrzeja Starmacha rynek sztuki w naszym kraju powstawałby znacznie wolniej.
Galeria od samego początku skupiała się na Grupie Krakowskiej oraz innych klasykach polskiej współczesności. Pokazywała też twórczość młodszych pokoleń, od Marka Chlandy, Mirosława Bałki, po Piotra Lutyńskiego. Prezentowała prace kanonicznych artystów XX w., m.in. Nobuyoshi Arakiego, Josepha Beuysa czy Andy’ego Warhola.
Na początku w kolekcji Starmachów były drobne prace: rysunki, szkice. Jednak dość szybko zaczęły do niej trafiać dzieła najwybitniejszych polskich twórców II połowy XX w. Było to możliwe, bo, jak często podkreśla Andrzej Starmach, ceny dzieł sztuki współczesnej w PRL-u były relatywnie niewielkie, ale też on sam poznał osobiście wiele artystek i artystów oraz dzieje ich twórczości. Potrafił dzięki temu wynajdować, także w prywatnych zbiorach, wyjątkowe prace.
W Polsce rośnie zainteresowanie sztuką
W 1920 r. Feliks „Manggha” Jasieński ofiarował Krakowowi liczącą blisko 20 tysięcy kolekcję dzieł, w tym prace najwybitniejszych twórców Młodej Polski oraz unikalny zbiór sztuki japońskiej. Dar trafił do tutejszego Muzeum Narodowego i znacząco zmienił jego profil. Dzieła z kolekcji Teresy i Andrzeja Starmachów mogą odegrać podobną rolę.
W zbiorach MOCAK-u znajdą się prace m.in. Magdaleny Abakanowicz, Władysława Hasiora, Tadeusza Kantora, Edwarda Krasińskiego i Jerzego Nowosielskiego. MuFo zaś zostaną przekazane dzieła m.in. Tomasza Ciecierskiego, Marty Deskur i Jadwigi Sawickiej. Ten dar znacząco wzmocni tworzone od nie tak dawna kolekcje obu muzeów, dzięki czemu staną się one jednymi z bardziej interesujących w kraju.
Znaczenie decyzji Teresy i Andrzeja Starmachów wykracza jednak poza Kraków. Może się ona stać wzorem dla innych kolekcjonerek i kolekcjonerów. Skłonić ich, by w przyszłości przekazali posiadane przez siebie dzieła do publicznych kolekcji. Muzea bowiem, nawet przy znacznym wsparciu państwa, nie są w stanie dziś realnie konkurować na rynku sztuki.