Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sprawie warto przyjrzeć się bliżej, gdyż może mieć spore znaczenie w przemianie postaci Kościoła – przekraczające fakt, że kobiety będą mogły na równi z mężczyznami być ministrantkami i nadzwyczajnymi szafarkami Eucharystii.
Od średniowiecza do Soboru Watykańskiego II lektorat i akolitat były nazywane święceniami niższymi i uznawano je za konieczne etapy na drodze do przyjęcia sakramentu święceń. Paweł VI zmienił jednak tę praktykę, zalecił zaprzestanie używania kategorii „święceń niższych”, wskazując, że nawet instytucjonalnie ustanowione „posługi” lektoratu i akolitatu mają swoje oparcie w chrzcie i bierzmowaniu i – jako takie – są właściwe ludziom świeckim. Zastrzegł jednak, że mogą je pełnić wyłącznie mężczyźni.
Paweł VI określił jednocześnie bliżej, na czym mają polegać te funkcje. Lektor „ma czytać lekcje z Pisma Świętego (nie zaś Ewangelię) we Mszy i innych świętych czynnościach; w przypadku braku psalmisty ma recytować psalm międzylekcyjny; gdzie nie ma diakona lub kantora, powinien zapowiadać intencje modlitwy powszechnej; ma prowadzić śpiew i kierować uczestnictwem Ludu wiernego; przygotowywać wiernych do godnego przyjmowania sakramentów. Może również – jeśli zachodzi potrzeba, czuwać nad przygotowaniem innych wiernych, którzy czytają Pismo Święte w czynnościach liturgicznych na podstawie tymczasowego zlecenia”.
Akolita „jest powołany, aby wspierał diakona i posługiwał kapłanowi. Do niego należy troska o służbę ołtarza, pomaganie diakonowi i kapłanowi w sprawowaniu liturgii, zwłaszcza Mszy; ponadto należy do niego, jako do szafarza nadzwyczajnego, udzielanie Komunii świętej (...), można mu zlecić wystawienie Najświętszego Sakramentu Eucharystii do publicznej adoracji wiernych, a następnie schowanie, jednak bez udzielenia ludowi błogosławieństwa. Może również – o ile zachodzi potrzeba – zajmować się przygotowaniem innych wiernych, którzy na mocy czasowego upoważnienia pomagają kapłanowi lub diakonowi w czynnościach liturgicznych, nosząc mszał, krzyż, świece itd. lub wykonując inne podobne funkcje”.
Dokumenty kościelne określają zatem, że lektorzy i akolici mają pełnić nie tylko ważne funkcje liturgiczne, ale w zinstytucjonalizowanej formie uczestniczyć w duszpasterstwie – przygotowując ludzi do przyjmowania sakramentów i aktywnego uczestnictwa w liturgii. Z dokumentu motu proprio „Spiritus Domini” wydanego przez Franciszka jednoznacznie wynika, że inspiracją do zmian były postulaty Synodu dla Amazonii dotyczące uznania i wsparcia realnej duszpasterskiej roli, jaką w tamtejszych wspólnotach pełnią kobiety. Papież podjął te postulaty i uznał, że powinny być realizowane w całym Kościele.
Abp Antje Jackelén, prymaska Kościoła Szwecji: Gdyby mi ktoś powiedział, że jakieś zadania w Kościele są „męskie”, to od razu zapytałabym, dlaczego tak uważa. Jaką odpowiedź dostałabym w Polsce?
Z teologicznego punktu widzenia zmiana wprowadzona przez Franciszka nie jest niczym rewolucyjnym. Można wręcz powiedzieć, że likwiduje funkcjonujący w kościelnym prawie i praktyce teologiczny absurd – jakim było zastrzeżenie pewnych funkcji wynikających z chrztu i bierzmowania wyłącznie dla mężczyzn. Na teologiczną zachowawczość najnowszego papieskiego motu proprio wskazuje także oficjalny list skierowany z okazji wprowadzonej zmiany przez Franciszka do prefekta Kongregacji Nauki Wiary. W piśmie tym papież starannie odróżnia świeckość lektoratu i akolitatu od sakramentu święceń – a więc diakonatu, prezbiteratu i biskupstwa – i powtarza stwierdzenie Jana Pawła II, że „Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom”.
Zmiana wprowadzona przez Franciszka może jednak mieć ogromne znaczenie na poziomie kościelnej praktyki, zwłaszcza w tych Kościołach lokalnych, np. w Polsce, w których kobiety nie były dopuszczane do stałej duszpasterskiej i liturgicznej odpowiedzialności. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że papież szczegółowe rozwiązania zostawił poszczególnym Konferencjom Episkopatów. Nie wiemy zatem, jak szybko zmiany wejdą w życie w Polsce i jak głębokie będą. Ważne jednak, że ogólne prawo Kościoła w tej kwestii kobiety mają po swojej stronie. ©
Zuzanna Radzik: Właściwie poczułam się oszukana. Osobne Biblie, niebieska dla chłopca, różowa dla dziewczynki, każda za 19.90, a w środku to samo.