Jak się rodziła Szwecja

Czwarta część powieściowego cyklu "Krzyżowcy" Jana Guillou, jednego z popularniejszych dziś szwedzkich pisarzy, radykalnie różni się od poprzednich (których polskie edycje zbiegły się z ich ekranizacją: filmem "Templariusze. Miłość i krew").

21.09.2010

Czyta się kilka minut

Pierwsze trzy części składały się na opowieść o rycerzu Arnie Magnussonie i jego ukochanej Cecylii, gdzie wątek miłości dwojga fikcyjnych bohaterów z przełomu XII i XIII w. miał rangę równorzędną z wątkiem historycznym: ukazaniem na tle tego romansu zalążków szwedzkiej państwowości.

"Dziedzictwo rycerza Arna" ma zupełnie inny charakter. Bohaterem tej historii, rozgrywającej się kilkadziesiąt lat później, jest jarl - pierwszy urzędnik królestwa - o imieniu Birger, przez Jana Guillou przedstawiony jako wnuk rycerza Arna. To ukłon w stronę fikcji - poza tym bowiem Birger był postacią autentyczną, choć otoczoną mnóstwem legend. "Dziedzictwo..." to opowieść o walce Birgera o władzę (prowadził ją metodami niesłychanie brutalnymi, nawet jak na realia epoki), ale nie dla samej władzy. Birger przeszedł do historii jako twórca nowoczesnego, tj. wzorowanego na ówczesnych modelach zachodnich, Królestwa Szwecji: zjednoczonego z wielu rodów, opartego na prawie rzymskim, silnego także handlem i wyrastającego z czasem na regionalną potęgę.

O politycznych zasługach Birgera mówią szwedzkie kroniki. Zarazem to postać niezwykle tajemnicza: nic nie wiadomo o nim jako człowieku. Na przykład: skąd się wziął w XIII w. w szwedzkiej głuszy, skąd czerpał wiedzę, swe dalekosiężne wizje, motywacje? Tu zaczyna się rola pisarza i Jan Guillou chętnie wchodzi w tę rolę. Trzymając się historycznej ramy, wypełnia ją treścią, tworząc Birgera-człowieka.

Pisarz tłumaczył, że postać Birgera zafascynowała go i kreując ją, chciał stworzyć powieść, której czytelnik pozna "wszystko, co istotne dla zrozumienia początków szwedzkiej państwowości". Bez wątpienia odniósł sukces. I można sobie życzyć, by kiedyś pojawił się polski pisarz, który w równie adekwatny dla współczesnego odbiorcy sposób opowie o początkach państwa polskiego. Bo chociaż mieliśmy takich pisarzy jak Karol Bunsch czy Antoni Gołubiew, którzy podejmowali temat średniowiecznej Polski, to ich książki są dziś raczej nieprzyswajalne z punktu widzenia współczesnych nastolatków czy nawet dorosłych - choćby z racji archaicznego języka. Jan Guillou czeka więc na polskich naśladowców.

Jan Guillou "Dziedzictwo rycerza Arna" (tom czwarty w serii "Krzyżowcy"), wyd. Videograf II.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2010