I cóż, że 70 milionów

Świat się toczy w ciekawą stronę. Nie wiadomo, na co patrzeć w pierwszej kolejności, jak się spektakularnie wali.

17.08.2020

Czyta się kilka minut

Taki tydzień, że nie wiadomo, o czym najpierw tu pisać. Bo czyż można nie wypowiedzieć się dziś na temat komendanta policji, który wskazuje na konferencji dotyczącej nocnych zatrzymań w Warszawie, jakim chwytem najlepiej „unicestwia się” przeciwnika, co byłoby zabawnym przejęzyczeniem, gdyby w sumie tak bardzo nim nie było? Trudno też nie pisać o tym, co dzieje się za wschodnią granicą: dzięki odwadze kilkorga polskich dziennikarzy mamy szansę to obserwować z coraz większym przerażeniem. Tak jak i o radosnej beztrosce mojego drugiego po Szumowskim ulubionego ministra, czyli Piontkowskiego, który ogólnie ma chyba fajną robotę, taką raczej lekką, bo od wszystkiego, co bardziej złożone, ma dyrektorów szkół.

Dobra jest też na pewno historia o planowanych podwyżkach dla posłów, w momencie, w którym właśnie opublikowany został raport dotyczący polskiej gospodarki, gdzie czarno na białym stoi, że dane za drugi kwartał 2020 r. są najgorsze w historii Polski. W sumie jednak – kiedy sobie dosypać, jak nie teraz, gdy idą ciężkie czasy? Myślę, że suweren powinien to zrozumieć, w końcu zawsze się tu szanowało ludzi zaradnych.

Świat się toczy w ciekawą stronę. Nie wiadomo, na co patrzeć w pierwszej kolejności, jak się spektakularnie wali. Czuję wieczorami bolesne skutki oczopląsu. Wśród hitów mijającego tygodnia jednak na pewno wymienić muszę projekt ustawy, który ma zapewnić bezkarność tym, którzy w czasie trwającej epidemii dopuszczą się popełnienia przestępstw i nadużyć. W uzasadnieniu tego nadzwyczajnego kasztana legislacyjnego posłowie piszą: „Celem ustawy jest wprowadzenie rozwiązania, które pozwoli wyłączyć bezprawność, a w konsekwencji przestępczość, czynu polegającego na naruszeniu obowiązków służbowych lub innych przepisów przez osobę działającą na rzecz zapobiegania oraz zwalczania choroby zakaźnej COVID-19. Konstrukcja proponowanego kontratypu nawiązuje do konstrukcji stanu wyższej konieczności”. Przepisuję to dla Państwa i czynię to z trudem, bo pomiędzy kolejnymi słowami muszę poturlać się trochę po podłodze ze śmiechu. Powiem szczerze: jajcarze z PiS-u naprawdę biorą sprawy we własne ręce, na nic wszystkie wspaniałe memy o tym, że minister Sasin wywalił w błoto 70 milionów złotych – wywalił, bo mógł, nie mamy pańskiego płaszcza.

Chętnie się podszkolę, jeśli Państwo mają wiedzę na ten temat i mogą mi w listach do redakcji odpowiedzieć, jak szeroko można zabrnąć z interpretacją takiego fajnego przepisu o „innych przepisach”? Przykład z życia: widziałam wczoraj w sieci kobietę, której ktoś w sklepie kazał założyć maseczkę, ona nie chciała i wróciwszy do auta, nagrała filmik życząc w nim śmierci ludziom, którzy kazali jej włożyć maseczkę, a także wszystkim innym wkładającym je „na swoje ryje”. I teraz pytanie: czy gdyby taka kobieta napadła na mnie za noszenie maseczki lub za nachalne moje pytanie, gdzie podziała swoją (a robię to, sorry), a ja bym ją zatrzymała, nawrzeszczała, co myślę o takich ludziach i ich stanie umysłowym, lub przymusiła do założenia maseczki – byłoby to działanie objęte ustawą? W końcu przeciwdziałam COVID-19, nie?

Albo to – gdyby tak np. pewnego wrześniowego dnia zabrać w cholerę dziecko z otwartej już, przepełnionej szkoły, do której będzie musiało chodzić, choć w bliskiej rodzinie ma osoby chore na raka i z niską odpornością po radioterapii, to czy łamiąc obowiązek szkolny, chroniąc się przed COVID-19, podpada się pod tę ustawę czy nie?

Pytań mam wiele. Ale zacznijmy od tych dwóch. Dopisujcie swoje, przeciwdziałanie chorobie niejedno ma imię (ale na nazwisko ma zawsze „Sasin”, pamiętajcie). ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarka i dziennikarka, wcześniej także liderka kobiecego zespołu rockowego „Andy”. Dotychczas wydała dwie powieści: „Disko” (2012) i „Górę Tajget” (2016). W 2017 r. wydała książkę „Damy, dziewuchy, dziewczyny. Historia w spódnicy”. Wraz z Agnieszką… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 34/2020