Generał Mróz uderzył pod Moskwą. Tysiące mieszkań bez ogrzewania i wody

Putin zapewnił, że osobiście dopilnuje, aby awarie usunięto. I przekazał zmarzniętym obywatelom kilka ciepłych słów i gorące pozdrowienia.
w cyklu ROSYJSKA RULETKA

11.01.2024

Czyta się kilka minut

Lodołamacz na rzece Moskwie, 4 stycznia 2024 r. // Fot. YURI KOCHETKOV / EPA / PAP
Statek na zamarzniętej rzece Moskwie, 4 stycznia 2024 r. // Fot. Yuri Kochetkov / EPA / PAP

Parada awarii zaczęła się jeszcze w grudniu – sieci ciepłownicze wysiadły w Kazaniu, Bracku, Chabarowsku i wielu innych miejscowościach. A zaraz po Nowym Roku zamarzło kilka osiedli w Jekaterynburgu. Stara kotłownia okazała się niegotowa na sezon grzewczy, administracja postanowiła ją zatem wyremontować, a na czas prac naprawczych ogrzewanie wyłączono w dzielnicy Czkałowskiej – w trzech tysiącach domów kaloryfery zamieniły się w lodowce. We Władywostoku na skutek awarii sieci ciepłowniczej kilka tysięcy mieszkańców zostało bez ciepła. W dwudziestostopniowe mrozy posłuszeństwa odmówiła sieć w Penzie, gdzie zabrakło ogrzewania nie tylko w blokach mieszkalnych, ale także w szpitalu. W Nowosybirsku gorąca woda, mająca dostarczyć ciepło do domów, wylała się na ulice: „Wyłączyli ogrzewanie w domach, włączyli ogrzewanie na dworze” – podsumowują kąśliwie mieszkańcy w mediach społecznościowych.

I tak dalej: awarie, awarie, awarie od Kraju Nadmorskiego na Dalekim Wschodzie, przez Syberię, do centralnych regionów. „Podobne rzeczy dzieją się w całej Rosji co rok, gdy tylko spada temperatura. Rosjanie są do tego przyzwyczajeni” – pisze ze stoickim spokojem „Nowa Gazeta. Europa”. Jest zima, więc musi być zimno. Tym razem jednak liczba i zakres niesprawności infrastruktury daleko wyszły poza zwykłe ramy. Na dodatek największe awarie zdarzyły się w bezpośrednim sąsiedztwie Moskwy, a nawet w stolicy. I to zainteresowało nie tylko władze lokalne, ale sam Kreml.

Tańce przy ognisku

Najgorsza sytuacja jest w podmoskiewskim Podolsku – mieście liczącym milion mieszkańców. Awaria kotłowni pozbawiła ciepła całą dzielnicę – Klimowsk (170 budynków mieszkalnych, szkoły, przedszkola, szpital), podczas gdy temperatura nocą spadała do -28 stopni. Mieszkańcy próbowali dogrzewać się elektrycznymi grzejnikami, co pociągało za sobą przeciążenia linii energetycznych i odłączenia prądu. Katastrofa zaczęła się 2 stycznia. W Rosji od 31 grudnia do połowy stycznia trwa sezon urlopowy, większość instytucji nie pracuje. Przedstawiciele władz obwodu moskiewskiego też gremialnie wyruszyli pod palmy lub na narty, dopiero po kilku dniach wrócili w trybie pilnym do domu. Podobno dowiedzieli się o klęsce z mediów społecznościowych. W Podolsku i kilkunastu innych podmoskiewskich miejscowościach, które też zamarzają, otworzono po kilku dniach zaimprowizowane punkty, w których mieszkańcy mogą się ogrzać i napić herbaty. Ci, którzy nie mają szans dostać się do takich punktów, zbierają się na podwórkach i palą ogniska, wokół których tańczą w korowodach dla rozgrzewki.

Ciekawe, czy przemrożeni Rosjanie pamiętają propagandowe filmiki Gazpromu, który dwa lata temu z satysfakcją przewidywał, że europejskie miasta pozbawione rosyjskiego gazu zamarzną jedno po drugim. Jak pisze ekspert ds. gospodarczych Maksim Błant: „Priorytetem państwa rosyjskiego jest teraz nie wyremontowanie przestarzałej infrastruktury ciepłowniczej w rosyjskich miastach, lecz zniszczenie ciągle jeszcze sprawnej infrastruktury krytycznej sąsiedniego państwa”. Wydatki rosyjskiego budżetu na regularne ostrzały ukraińskiej infrastruktury są co najmniej dwukrotnie wyższe niż na remont rosyjskich sieci ciepłowniczych.

Afera z amunicją

Wracając do sytuacji w Podolsku – kotłownia, która miała zapewnić ciepło w domach mieszkańców Klimowska, jest zlokalizowana na terenie miejscowych zakładów produkujących amunicję. Natomiast ten strategiczny obiekt okazał się… prywatną fabryką. Właścicielem większościowego pakietu akcji zakładów, pozyskanego w wyniku machinacji, jest gangster noszący dźwięczny pseudonim „Meksykanin” (jakiś czas temu nawiał za granicę) i jego ludzie.

Produkowana w zakładach amunicja przeznaczona jest głównie dla specjalnych formacji MSW, wywiadu i kontrwywiadu oraz Federalnej Służby Ochrony, odpowiadającej za bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie. Współwłaścicielem zakładów z ramienia państwa jest korporacja Rostech, na której czele stoi przyjaciel Putina jeszcze z czasów drezdeńskich, Siergiej Czemiezow. W zarządzie zasiadali m.in. zięć reżysera Nikity Michałkowa, Albert Bakow, pułkownik FSB Igor Kusznikow i były osobisty ochroniarz Putina, Igor Rudyka. Historia zakładów na przestrzeni ostatnich dwudziestu kilku lat to jedna wielka kronika kryminalna, obfitująca w afery finansowe, oszustwa, ucieczki, wojny gangów, oraz doskonały przykład przenikania się i splatania świata polityki, biznesu i kryminału.

Putin postanowił rozciąć węzeł gordyjski, w jaki splotły się sprzeczne interesy grających o zakłady stron, i kazał fabrykę znacjonalizować.

Co ma Putin do kotłowni w jakimś podmoskiewskim mieście? Cóż, został poproszony przez zmarznięte społeczeństwo o pomoc.

Prezydent troszczy się o kaloryfery

Mieszkańcy miasta Woskriesiensk, szczękając zębami z zimna, nagrali apel do prezydenta: „Zamarzamy! Pomóżcie! Wygląda na to, że Woskriesiensk ktoś chce zniszczyć! Jak mamy żyć? My nie żyjemy, my walczymy o przetrwanie”. Putin usłyszał ten krzyk rozpaczy i zapewnił, że weźmie sprawy ogrzewania mieszkań w Woskriesiensku i innych miastach pod osobistą kuratelę. Mieszkańcy od razu poczuli się lepiej, przepełniła ich wdzięczność za to, że sam Putin będzie się teraz troszczył o ich kaloryfery. A że może pozostaną one i tak zimne – cóż, wszak Putin nie może sam napalić w kotłowni, którą diabli wzięli, bo ktoś rozkradł pieniądze na modernizację.

Znamienne, że jedyne, co wymyślili zmarznięci ludzie w katastrofalnej sytuacji, to wysłać czołobitną wiadomość do przywódcy, poskarżyć mu się na zły los. I teraz będą się karmić nadzieją, że łaskawy władca ogrzeje ich wychłodzone mieszkanka. A w marcu pójdą do lokali wyborczych i zagłosują na Putina. No bo na kogo?

Putin ograniczył się do zapewnienia, że ukarze winnych. Jeżeli za awarie polecą głowy, to na niższych szczeblach. Nikt przecież nie rozliczy Putina za 24 lata nieudolnych rządów, w wyniku których ludzie nadal żyją w fatalnych warunkach, a pieniądze z budżetu zamiast na remonty przestarzałych instalacji wydawane są na imperialną wojnę Putina.

Prezydent nie wybrał się osobiście z wizytą do zamarzających miast – wczoraj po raz pierwszy w historii swoich rządów niespodziewanie pojechał z liczną świtą na Czukotkę. Telewizja pokazała, jak z zadumą na twarzy ogląda cieplarnię, w której rosną ogórki i pomidory. I nikt tu nie marznie.

Co dziś dzieje się w Rosji? Czy ten kraj da się zrozumieć? Jaka przyszłość go czeka? Co czwartek zapraszamy do autorskiego serwisu Anny Łabuszewskiej, ekspertki ds. rosyjskich.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej