Gdzie dzisiaj jest Betlejem

W tym roku, jak zwykle, 21 grudnia nastąpi przesilenie zimowe, a więc najkrótszy dzień i najdłuższa noc.

12.12.2017

Czyta się kilka minut

Na półkuli północnej w tym czasie w starożytnym Rzymie świętowano Saturnalia, w Persji narodziny Mitry, plemiona germańskie Jul, a Słowianie Gody. Ta ostatnia nazwa, na oznaczenie uroczystości Narodzenia Pańskiego, do niedawna jeszcze funkcjonowała w moich rodzinnych stronach na Zamojszczyźnie. Natomiast początków świętowania rocznicy narodzin Jezusa Chrystusa trzeba szukać gdzieś w II czy III wieku. Jak dawniej Sol Invictus – Niezwyciężone Słońce – wracało na sklepienie niebieskie, tak dzisiaj Boże Narodzenie przypomina, że nasze Słońce, Jezus Chrystus, świeci nieustannie i nigdy świecić nie przestaje, gdyż Jest, a najjaśniej zabłysło tam, gdzie się tego nie można było spodziewać. W człowieku, w wydarzeniach w Betlejemskiej Grocie i na Golgocie. Ale nie bez znaczenia jest także całe świeckie życie Jezusa.

A kto dzisiaj jest twarzą Boga? Pod jakim adresem szukać tego, który sam o sobie mówi: „Ja jestem Alfa i Omega (...) Pan Bóg, który jest, który był i który przychodzi, Wszechmocny!”. Odpowiedź na te pytania otrzymaliśmy już 2 tys. lat temu, ale też wynaleźliśmy sporo sposobów, by dostosować ją do naszych potrzeb. Nie, nie chcę nikomu obrzydzać wigilijnej wieczerzy ani nawet prezentów, skoro codziennie powtarzam: „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, a wyrazem Bożego błogosławieństwa jest dostatek chleba, wina, wody, mięsa, jak też bezpieczeństwo i pokój. Bożym błogosławieństwem jest też praca, jako że – jak mówi św. Faustyna – sam Jezus w ten sposób, przez trzydzieści lat, pracując jako cieśla, zbawiał świat.

W Polsce mamy właśnie czas obfitujący w Boże błogosławieństwa, a przecież nie zawsze tak było. Wiele poprzednich pokoleń cierpiało piekielne katusze, zgotowane przez innych ludzi, ale też z powodu własnych grzechów. Warto pamiętać Księgę Koheleta:

Jest pora na wszystko
i czas na każdą sprawę pod niebem.
Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania roślin;
czas zabijania i czas gojenia ran,
czas burzenia i czas budowania.
Jest czas na płacz i czas na śmiech,
czas żałoby i czas na tańce

Jeśli pytamy, gdzie dzisiaj jest Betlejem, w którym rodzi się Boży Syn, to odpowiedź może być jedna: tam, gdzie są chrześcijanie, ale nie tacy z nazwy, tylko z działania. Tacy, którzy dają życie i towarzyszą umierającym, którzy pomnażają dobra materialne i duchowe, ale umieją też się nimi dzielić. Którzy nie zdradzają zabijanych, nie nienawidzą krzywdzicieli i przebaczają, tym samym zabliźniając w sobie i w innych rany zadane przez kły zła. Którzy dają schronienie i potrafią burzyć święty spokój nieczułych na biedę braci i sióstr, czyli ci, którzy umieją współczuć i nieść realną pomoc, którzy umieją śmiać się przez łzy. Tacy chrześcijanie są wcielonym, zmaterializowanym słowem Bożym. ©


MOC CZYTANIA NA BOŻE NARODZENIE >>>

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 51-52/2017