Europa Zachodnia i NATO: koniec jazdy na gapę

Co zrobi Donald Trump, jeśli wygra wybory? Czy Europa na serio podchodzi do wzmacniania własnej obronności?

19.02.2024

Czyta się kilka minut

Donald Trump podczas roboczego lunchu z członkami NATO.  Watford w Anglia, 4 grudnia 2019 r. Fot. Evan Vucci / AP / East News
Donald Trump podczas roboczego lunchu z członkami NATO. Watford, Anglia, 4 grudnia 2019 r. / Fot. Evan Vucci / AP / East News

Słowa Donalda Trumpa o tym, że nie będzie bronił sojuszników, którzy nie spełniają wymogów NATO dotyczących finansowania obronności, i że będzie zachęcał Putina do ataku na nich, zszokowały Europę. Zasadne jest pytanie, czy Trump w trakcie drugiej kadencji będzie honorował zobowiązania w NATO, czy też jego wypowiedzi są presją na opornych sojuszników. Nie mniej ważne jest jednak i to, czy Europa na serio podchodzi do wzmacniania własnej obronności.  

W 2024 r. tylko 18 spośród 31 państw NATO wyda na obronność 2 proc. PKB – 10 lat po szczycie w Walii, na którym sojusznicy przyjęli ten cel. 

Zobowiązań dotrzymały państwa wschodniej flanki, które wydają dobrze ponad 2 proc. PKB i przygotowują się do odstraszania i obrony przed potencjalną rosyjską agresją w perspektywie kilku lat. Polska jest w awangardzie z budżetem obronnym wynoszącym 3,9 proc. PKB w tym i zeszłym roku.

Sojusznicy z Europy Zachodniej – mimo rosnącej niestabilności w Europie i brutalnej wojny na Ukrainie, kryzysów na Bliskim Wschodzie i napięć na Indo-Pacyfiku – wydają się nie do końca przyjmować do wiadomości, że rozpoczęła się zasadnicza zmiana w relacjach międzynarodowych; wydawanie 2 proc. PKB na obronność jest dla nich niemałym wyzwaniem. Tymczasem Rosja, Iran i Chiny chcą podważyć obecny porządek międzynarodowy i siłą ustanawiać własne strefy wpływów – USA zaś nie są w stanie w takim samym stopniu angażować się na trzech frontach działań.  

Słowa Trumpa są ostatnim epizodem w dyskusji o sojuszniczym burden sharing, współdzieleniu ciężaru finansowania Sojuszu. Ponad 50 proc. zdolności do obrony Europy zapewniają nadal Amerykanie; zaś w Europie to wschodnia flanka w największym stopniu inwestuje w obronność. Zachodnia Europa nie może już jechać na gapę. Na nadchodzącym szczycie NATO w Waszyngtonie musimy pokazać, że zwiększamy europejski wkład we wspólne bezpieczeństwo. Powrót NATO do obrony zbiorowej już nastąpił, obecnie trzeba wypełnić natowskie plany realnymi działaniami. Warto zacząć od zobowiązania do wydawania 3 proc. PKB na obronność i pokazania, że europejscy sojusznicy wypełniają plany obronne przyjęte na szczycie w Wilnie, rozbudowując w szybkim tempie potrzebne zdolności wojskowe.

Autorka jest wicedyrektorką Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia w Warszawie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 8/2024

W druku ukazał się pod tytułem: W NATO na gapę