Drugie życie wyrazów
Elif Şafak, pisarka: Pochodzę z kraju, który przestał doceniać różnorodność. Zapłaciliśmy i dalej płacimy za to wysoką cenę.
ELIF ŞAFAK: Urodziłam się w Strasburgu. Mój pierwszy dom był pełen imigrantów, lewicowych studentów tokujących o rewolucji i palących papierosy gauloises. Gdy rozpadło się małżeństwo rodziców, ojciec został we Francji i ponownie się ożenił, a matka zabrała mnie do Turcji, swojej ojczyzny. Dla mnie był to całkowicie nowy kraj. Nie było mi łatwo.
Przyjechałyśmy do domu babci w Ankarze. Społeczność, w której się znalazłam, była bardzo konserwatywna i patriarchalna. Nie pasowałyśmy tam. Czułam, że żyjemy na obrzeżach społeczeństwa.
Mama była młodą rozwódką. Popełniła wielki błąd, bo zrezygnowała za studiów, by pojechać za ojcem do Francji. Uznała, że edukacja nie jest ważna. Gdy wróciła, nie miała...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]