Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Premier zapowiedział rozpoczęcie prac nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy przekazywany przez wiernych. Jest to powrót do pomysłu negocjowanego z Kościołem w latach 2012-2014 przez ówczesny rząd PO-PSL. Tusk powołał międzyresortowy zespół, który ma się tym zająć, w skład którego weszli m.in. ministrowie spraw wewnętrznych i administracji, pracy, rodziny i polityki społecznej oraz finansów. Pokieruje nim wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Zmiany mają wejść w życie w 2025 r. „Bardzo mi zależy na uczciwych i otwartych konsultacjach przede wszystkim z zainteresowanymi Kościołami” – podkreślił premier. Nie wspomniał jednak o reaktywowaniu Komisji Wspólnej rządu i episkopatu, która za rządów PiS obradowała zaledwie kilka razy i której strona internetowa jest wciąż nieaktywna, czy odmrożeniu „zamrożonej” na 8 lat komisji konkordatowej, w ramach której pracował dawny zespół negocjacyjny. Dlatego kard. Grzegorz Ryś w radiu TOK FM sugerował: „Mam nadzieję, że nikt nie chce regulować spraw Kościoła w Polsce bez pytania go o zdanie w tym zakresie”.
Pomysł przekształcenia anachronicznej instytucji w nowoczesny mechanizm fiskalny jest dobry i dla państwa, i dla Kościoła. Premier wyjaśnił, że chodzi o oddanie „odpowiedzialności finansowej za Kościoły” w ręce wiernych. Fundusz uzależniał Kościół od władzy. O to chodziło powołującym go w 1950 r. komunistom. W założeniu pieniądze na Fundusz miały pochodzić z dochodów z przejętych przez władze kościelnych dóbr ziemskich i nieruchomości. Nigdy jednak ich nie zinwentaryzowano. W konsekwencji w czasach PRL wypłacany z budżetu Fundusz w dużej mierze zasilał kolaborujące z władzą instytucje religijne (np. księży patriotów). Po transformacji głównie finansował dzieła charytatywne i odnowę zabytków kościelnych. Z czasem coraz większa jego część szła na składki zdrowotne i emerytalne księży oraz osób zakonnych. W ostatnich latach z Funduszu Kościelnego finansowane było 80 proc. składek zdrowotnych i emerytalnych duchownych nieposiadających własnych dochodów oraz 100 proc. składek misjonarzy i członków zakonów kontemplacyjnych. Niewielka jego część przeznaczana jest na dzieła charytatywne i odnowę zabytków kościelnych. W budżecie na 2023 r. na Fundusz Kościelny poszło 216 mln zł (w ostatnich latach dotacja ta znacznie rosła, co związane było ze wzrostem średniej płacy krajowej skorelowanej ze składkami zdrowotnymi i emerytalnymi).
Czego nie wiecie o finansach Kościoła [Temat Tygodnika]
W marcu 2012 r. rozpoczęły się negocjacje episkopatu i rządu w sprawie zastąpienia Funduszu Kościelnego dobrowolnym odpisem podatkowym. W tym czasie biskupi zdecydowanie odrzucili pomysł podatku kościelnego (obowiązującego np. katolików w Niemczech), czyli dodatkowego obciążenia fiskalnego, bano się bowiem, że Polacy masowo będą się wypisywać z Kościoła, gdyby musieli dodatkowo na niego łożyć. Strona rządowa początkowo zaproponowała odpis w wysokości 0,3 proc. podatku dochodowego. Ostatecznie pod koniec 2013 r. wynegocjowano 0,5 proc. Jednak projekt ten z nieujawnionych powodów nie został sfinalizowany w parlamencie. Szef Katolickiej Agencji Informacyjnej, Marcin Przeciszewski, przypuszcza, że zaprotestowały niektóre inne związki wyznaniowe, obawiając się, że na tym stracą ze względu na małą liczbę wiernych.
Najprawdopodobniej problem ten teraz powróci.